Posłowie Prawa i Sprawiedliwości domagają się odtajnienia rządowej umowy z dzierżawcą autostrady - firmą Stalexport. Jednak, według posła Lassoty, takiej możliwości nie ma, bo to mogłoby oznaczać jej zerwanie.
Zapis rozmowy Jacka Bańki z posłem PO, Józefem Lassotą.
Pan podziela opinię niektórych przedstawicieli PO, że prezydent Komorowski się zachowuje jakby mu się druga kadencja należała?
- Prawdą jest, że kampania wyborcza ma swoje prawa. Każdy powinien wykazywać się aktywnością. Ta aktywność była w ciągu 5 lat kadencji. Teraz musi być wzmożona aktywność. Nikomu się nic nie należy. Trzeba po prostu wygrać wybory. Nie jest tak, że każdy wyborca ma niezmienne poglądy. Wielu wyborców podejmuje decyzję nad urną.
Blado wypada na razie prezydent Komorowski przy Andrzeju Dudzie?
- Prezydent nie wypada blado. On przez 5 lat pokazał jak należy tę funkcję pełnić. To jego zaleta. Jeśli chodzi o kampanię to prawdą jest, że pan Duda robi ją widowiskową, taką amerykańską. To się podoba wielu ludziom. Jak ja słucham debat polityków i ekspertów, to dla mnie ktoś kto mówi przez godzinę a właściwie nic nie mówi to jest jak Fidel Castro. On też długo przemawiał. Spodziewałem się, że pan o to zapyta. Prześledziłem to wystąpienie programowe. Tam nie ma niczego. Nie jestem krytykantem, ale tam nie ma niczego co jest pociągające. Tam przesłanie jest takie, że Duda zadba, żebyśmy byli młodzi, piękni i bogaci.
Każdy by chciał taki być.
- Tak, ale mówienie tak ogólne jest kampanijne. Co do wiarygodności to powiem, że mam zastrzeżenia. Jeden z jego filarów to dialog. Jak popatrzymy na formację Andrzeja Dudę i wystąpienia Andrzeja Dudy w Sejmie to on nie ma nic wspólnego z dialogiem. Podzielam opinię prezydenta, który mówi, że to środowisko przez 5 lat nie wzięło udziału w żadnym dialogu.
Jak pana słucham to zgadzam się z publicystą Rzeczpospolitej, który pisze, że do tej pory strategia PO zakładała ignorowanie Andrzeja Dudy a teraz strategia jest taka, żeby pokazywać jego niekompetencję.
- Nie. Ja nie chcę się wpisywać z tok kampanijny. Ja prezentuję swoje zdanie.
Jaki stopień w szkolnej skali dałby pan za dotychczasową kampanię prezydentowi?
- Za samą kampanię między 3 a 4.
Dlaczego się pan nie podpisał pod petycją Łukasza Gibały w sprawie renegocjacji umowy rządu ze Stalexportem?
- Ja nie lubię brać udziału w widowiskach, które nie przynoszą efektu. To było takie pociągnięcie medialne. W tej sprawie rozmawiałem z panią minister i działania od dawna podejmujemy. Problem jest inny. Zarówno poseł Gibała jak i inni...
Poseł Adamczyk też przygotował petycję.
- Poseł Adamczyk jest dobrze zorientowany. Powinien wiedzieć, że ta umowa zawarta przez premiera Belkę, jest taką, której nie da się wypowiedzieć. To umowa czasowa. Jak nie ma zgody obu stron to nie ma możliwości zmiany. Podnoszenie opłat za przejazd jest dolegliwe...
Płacimy więcej niż za autostradę Paryż – Lyon.
- Kiedyś było dwa razy 4,5 zł a teraz jest dwa razy 10 złotych. Działania, które podejmuje nie są medialne, ja chcę uzyskać konkret. Ja chcę realizować zadania a nie mówić.
Ta umowa jest tajna. Może trzeba odtajnić zapisy?
- Nie chodzi o to, że można to odtajnić. Umowa wiąże obie strony. Ktoś kiedyś publikował fragmenty umowy. Jedna strona nie może tego odtajnić.
Czyli pana recepta jest taka, żeby zacisnąć zęby i do 2027 roku płacić ile każą?
- Nie. Moja recepta jest taka, żeby skutecznie próbować zrealizować to, żeby opłaty nie rosły.
Dzisiaj w Radiu Kraków szukamy dróg alternatywnych. Mierzymy czas i koszty, ale wiadomo, że to zostało na autostradzie tak ustawione, żeby nas łupić. Pan się z tym zgodzi?
- Dopóki nie będzie zmiany to nie ma wyboru. Muszę zapłacić. Jednak pracujemy nad tym, rozmawiamy, chcemy znaleźć sposób, żeby doprowadzić do uzgodnienia między rządem a Stalexportem. Chcemy, żeby nie było podwyżek. Koszty oczywiście rosną, są inwestycje, ale były zobowiązania Stalexportu. Ja próbuję rozwiązać problem. Udało się w przypadku kładki w Gaju. Tam poseł Adamczyk też jeździł. Ja też się włączyłem i się udało. Być może w tym roku będzie kładka.
Kraków powinien skorzystać z możliwości zamykania ruchu w centrum miasta, o ile zmiany w ustawie o ochronie środowiska zostaną przyjęte?
- Tak. Chodzi o ograniczenie wpuszczania pojazdów, które szczególnie zanieczyszczają środowisko.