Zapis rozmowy Jacka Bańki z posłem ruchu Kukiz'15, Józefem Brynkusem.

 

Co nowego w pana ocenie wniesie podkomisja, która ma zbadać przyczyny tragedii smoleńskiej?

- Z punktu widzenia możliwości rozwiązania tej tragedii, przede wszystkim stworzy atmosferę sprzyjającą temu. Wiele dowodów rzeczowych pozostało na miejscu tragedii. Dotychczasowe działania komisji Laska nie sprzyjały temu, żeby przyczyny tragedii wyjaśnić.

 

Minister Macierewicz mówił wczoraj o ponad 400 zniszczonych kartach informacji z 10 kwietnia. Jak pan to odbiera? To może zmienić ogląd tych wydarzeń, jak mówił szef MON?

-To, że są zniszczone to musiała być ku temu przyczyna. To jednak nie wniesie faktograficznie wiele nowego. Pojawią się na tym tle spekulacje.

 

Może chodzi o rozliczenie poprzedniego rządu i Donalda Tuska?

- Nie wiem. Nie chcę tego oceniać. Nie mam wiedzy i przekonania, że temu powinno to służyć. Podkomisja powinna pracować nad wyjaśnieniem przyczyn tej tragedii.

 

Przejdźmy do programu 500+. W przyszłym tygodniu zajmie się nim Sejm. Kukiz'15 przekonuje, że najlepsze jest zostawianie tych pieniędzy w kieszeniach obywateli. Jednak program się nie zmienia. Kukiz'15 zaproponuje poprawki?

- Być może zaproponujemy poprawki. Nasza idea jest taka, żeby ludziom zostawić pieniądze. Oni wiedzą do czego pieniądze mają służyć. Nie sadzę, żeby poprawki zmieniły ideę PiS. Koszty tego programu będą mniejsze niż pierwotnie zakładano. Osoby, które otrzymają dodatkowe fundusze, nie będą brały innego rodzaju zapomóg społecznych.

 

Może dobre jest rozwiązanie Nowoczesnej, czyli progi dochodowe? 2500 złotych na osobę w rodzinie i nie więcej?

- Jak chodzi o tę koncepcję to w pewnym sensie jest ona słuszna. To jednak skutek blamażu posłanki Nowoczesnej, która stwierdziła, że ma wysokie dochody a jak dostanie 500 złotych na dziecko to przeznaczy je na naukę tenisa. To nie jest obrona budżetu państwa, ale próba zaistnienia Nowoczesnej w tym programie.

 

Na tym jednak opiera się krytyka tego programu. Niektórzy podkreślają, że rodzina prawników z dwójką dzieci dostanie pieniądze a samotna matka, która sprząta już nie.

- To wada tego programu. To brak możliwości skierowania pieniędzy do osób potrzebujących. Ja wolę inaczej wspomagać rodziny. Pomoc społeczna powinna być powiązana z aktywnością zawodową obywateli. Tak jest na Węgrzech. Pomoc społeczną dostaje osoba, która pracuje. Osoby, które spędzają wspólnie urlopy, dostają dodatkowy tydzień urlopu i ekwiwalent pieniężny, pod warunkiem, że wykorzystają to w kraju.

 

Wiele wskazuje na to, że projekt w tym kształcie zostanie przyjęty. Jakie będą długofalowe skutki finansowe czy społeczne tego programu?

- Jak chodzi o sprawy finansowe to nie będzie to miało specjalnie wpływu na polskie finanse. Ważniejsze jest zablokowanie wypływu pieniędzy z kraju. Jak się to uda to sfinansowanie 500+ nie będzie trudne. Z punktu widzenia kosztów społecznych to ciężko weryfikować. Adresatami programu nie będą osoby, które powinny te pieniądze dostać.

 

Kiedy będzie projekt Kukiz'15 ws. referendum odnośnie uchodźców? Słychać, że zbiórka podpisów idzie szybko.

- Jak zbierzemy odpowiednią liczbę podpisów to wniesiemy projekt ustawy pod obrady Sejmu. Mamy bardzo dobry odbiór społeczny. Ludzie dzwonią i piszą, bo chcą podpisać się pod projektem referendum.

 

Jest pan wykładowcą akademickim. O takie sprawy powinniśmy pytać w referendum?

- Tak. Instytucja referendum powinna być elementem upodmiotowienia społeczeństwa. To nie jest wcale tak kosztowne. Przy okazji można spytać o inne kwestie. Nam się zarzuca, że nie potrafimy wskazać źródła finansowania z referendum. My nie bierzemy pieniędzy z budżetu państwa. Proponujemy inny system finansowania partii politycznych. Dzięki temu można wygospodarować pieniądze na przeprowadzanie co jakiś czas referendum. To powinna być instytucja, która będzie systematycznym sposobem podejmowania decyzji przez społeczeństwo i państwo.

 

Pytałem o temat referendum.

- Jakbyśmy chcieli sprawę nagłośnić to możemy to politycznie zdyskontować. Możemy procedować ustawy tak, że grupa 15 posłów zgłasza projekt ustawy, przedstawia to marszałkowi i się czeka. Politycznie możemy to zrobić. Dla nas to jednak sprawa pryncypialna, jak chodzi o upodmiotowienie społeczeństwa.

 

Z tego wynika, że tak naprawdę możemy pytać o wszystko. Może zapytajmy o dochód gwarantowany?

- To trywializacja tej problematyki, ale jednak nad zasadnością pytać referendalnych trzeba się zastanowić. To nie mogą być banalne pytania. Jakby referendum było jednak systematyczne, mogłyby ujmować nawet banalne pytania.

 

Jutro w całej Europie będą antyislamskie demonstracje. Zespół narodowo-demokratyczny w ramach klubu Kukiz'15, do którego pan należy, zaangażuje się w te demonstracje?

- Nic mi na ten temat nie wiadomo. Spotkaliśmy się w zeszłym tygodniu, ale o tym nie mówiliśmy. Myśleliśmy o upamiętnianiu tradycji i historii polskiej. Te manifestacje w Europie są wyrazem bezradności tych społeczeństw. Oni za późno się zorientowali jakie zagrożenie niesie napływ przybyszów z krajów islamskich.

 

Czyli oficjalnie ta część narodowa klubu Kukiz'15 nie będzie w tym uczestniczyć?

- Nic mi na ten temat nie wiadomo.