Życie codzienne w cieniu wojny
Zwolnienie z myślenia o wojnie jest bardzo komfortowe i miłe, ale ja nie mogę sobie na to pozwolić, ponieważ na froncie jest bardzo dużo moich znajomych.Teraz wychodzę za mąż i robię dwie imprezy, jedną w Polsce, drugą za parę miesięcy w Ukrainie, ponieważ nie możemy spotkać naszej rodziny przez wojnę, większa jej część nie wyjedzie, bo są facetami.
Polskiego nigdy się nie uczyłam.
Chyba, że w telewizji. Jestem z przygranicznego miasteczka i to był ten czas, jak ja dorastałam, kiedy jeszcze nie było telewizji satelitarnej, czyli nie było to jakoś kodowane.Miałam w domu TVP1, oglądałam polskie bajki typu Kubuś Puchatek, Hugo, Dobranocki, Familiadę w soboty z babcią i mamą, jak przychodzili z targu, z pracy.O ile nasze języki są podobne, tak te odmiany słów są w inny sposób. Patryk, Patrykowi, tak nigdy się nie powie po ukraińsku. Powie się Patryku. Ly mam zdradliwe. Nie nauczyłam się tego polskiego L.Czasem ludzie myślą, że jestem po prostu ze wschodniej części Polski.
Prostu wlałam się w tą społeczność polską.Ja już nie jestem w Ukrainie, ale też nie jestem w Polsce, jestem tak zawieszona po środku. Dla mnie kraje mają znaczenie, bo bycie Europejczykiem jest bardzo fajne i brzmi dobrze, ale historii nikt nie wyrzuci, prawda? No nie da się tego zetrzeć. Tego kim jesteś, skąd pochodzisz. Obywatelką świata też nie jestem.Tak wygodnie powiedzieć bo obywatel świata nie podnosi żadnej odpowiedzialności. Jest tam, gdzie jest mu dobrze a ja jednak jestem bardzo związana ze swoim krajem.
Bywam na Ukrainie
W tym roku byłam cztery razy.Moja mama jest w Polsce, pracuje w Polsce też od lat, w domu w Ukrainie jest babcia z dziadkiem, brat z żoną, kuzyn, wujek, cała ta rodzina, z którą się trzymamy. Jestem z takiego małego miasteczka przy granicy z Polską.Mam względny spokój, bo to nasze miasteczko jest jednym z najbardziej bezpiecznych miejsc w Ukrainie. Po pierwsze jest blisko granicy, po drugie tam nic nie ma, co by można było zbombardować, żadnej takiej infrastruktury, aczkolwiek obok jest, w miasteczku obok jest część wojskowa. Wszystkie rakiety do Lwowa lecą więc nad moim miasteczkiem.
Posłuchaj całej rozmowy w wersji audio