"Rozmawiamy na ten temat z samorządem Iwanowic, liczymy na rozwiązanie sprawy" - mówił wojewoda Małopolski w porannej rozmowie Radia Kraków. Jak przekonywał, z ustawy o systemie oświaty wynika jasno, że na terenie gminy musi być przynajmniej jedna samorządowa szkoła.
Zapis rozmowy Jacka Bańki z wojewodą Jerzym Millerem.
Przed świętem pracy pytanie o pracę w hucie ArcelorMittal. Doczekamy się pomocy rządu, żeby uratować 1500 miejsc w samej hucie?
- To jest firma produkująca stal. Ona ma właściciela, który musi zdecydować o programie inwestycyjnym, który sprawi, że produkcja będzie rentowna. My możemy pomóc i staramy się to robić. Prowadzimy dyskusję na temat ograniczenia kosztów stałych huty. To na przykład zamiana gruntów, żeby opłata za wieczyste użytkowanie była niższa. Decyzja jest wypracowywana przez obie strony. Rozmowa właściciela z samorządami i rządem jest ciągła. Jestem optymistą.
Kiedy decyzja?
- Jak przy wszystkich decyzjach gospodarczych, to się uciera. Wszystko zależy też od rynków na świecie.
Opozycja mówi, że to się będzie odwlekać do wyborów.
- Każdy myśli swoimi kategoriami. Toczy się dyskusja. Nam zależy na miejscach pracy i na partnerze. To globalna firma i ma wiele do powiedzenia w hutnictwie.
To kwestia miesięcy? Tygodni?
- Nie można tego przedłużać. Stan techniczny urządzeń jest taki, że decyzja musi być szybko.
W tym tygodniu miało się odbyć spotkanie w sprawie organizacji Światowych Dni Młodzieży. Jaka będzie pomoc rządu? Wiadomo kto i ile zapłaci za organizację?
- Zostaliśmy wyróżnieni. O przywilej organizowania ŚDM stara się wiele państw i miast. To wielka szansa, żeby kilkaset tysięcy czy milion obcokrajowców przyjechało do nas i nas zobaczyło. Czy będą zaskoczeni pozytywnie? To zależy od nas, od każdego z nas. Czy zobaczą nowoczesną Polskę czy ludzi przestraszonych, bo przyjeżdżają ludzie? Nie sprowadzajmy sprawy do pieniędzy. Ich nie zabraknie. Kościół przygotował szczegółowe prognozy. Cechą ŚDM jest to, że tylko około 30% pielgrzymów zgłasza swoje przybycie. Reszta przyjeżdża spontanicznie. Organizatorzy muszą się spodziewać niespodzianki. My się przygotowujemy na 2,5 miliona osób. Zarówno samorządy lokalne i wojewódzki szczegółowo przygotowały logistykę i komunikację.
Prezydent Majchrowski mówi, że nie wiadomo jakie będą koszty i jaki będzie podział obowiązków.
- 30% uczestników mówi „przyjadę”. Wiadomo ile autobusów czy tramwajów będzie potrzebne. Reszta jest niewiadomą i będzie tak do końca. Ile pieniędzy trzeba przeznaczyć na sieć autobusową? Prezydent słusznie mówi, że o tym się dowiemy dopiero w przyszłym roku. Przyjmiemy różne scenariusze.
Dzisiaj ma zapaść w Iwanowicach ostateczna decyzja o likwidacji wszystkich szkół samorządowych. Placówki mają być prowadzone przez stowarzyszenia. Nie tak dawno minister Kluzik-Rostkowska mówiła, że pan zbada tę sytuację, bo nie jest jasne, że samorząd się pozbywa obowiązku i koniec.
- Obowiązki samorządu są różnie zapisane. Jest zapisane, że samorząd ma zapewnić dostępność do wody pitnej. Nikt nie zapisał, że samorząd musi posiadać sieć wodociągową. W kwestii oświaty ustawa jest jednoznaczna. Samorząd gminny ma posiadać szkołę podstawową. Toczymy rozmowy z Iwanowicami. Ustawa nie daje marginesu do wolności. Musi być w gminie szkoła samorządowa.
Jeśli radni zdecydują, że to koniec to pan może uchwałę wrzucić do kosza?
- Są rozwiązania kompromisowe. Dojdziemy do rozwiązania zgodnego z prawem i satysfakcjonującego Iwanowice.
Jeśli ktoś ma dzieci i mieszka w Iwanowicach a chce je posłać do szkoły samorządowej to powinien się przenieść do innej gminy i tam płacić swoje podatki?
- To nie jest kwestia miejsca płacenia podatków. Jest subwencja oświatowa. Tam liczy się ilość uczniów.
Pojutrze jest Dzień Flagi. W Krakowie aktywiści dopięli swego. Flaga na Wawelu będzie na stałe. Nie jest smutne, że aktywiści się domagają flagi a urzędnicy się zastanawiają czy można czy nie?
- Są urzędnicy, którzy mogą i muszą a są tacy, którzy nie powinni nadużywać symbolu bez potrzeby. Ja mam obowiązek wywieszania flagi codziennie. Samorząd ma prawo wywiesić, ale nie ma obowiązku. Wszyscy mamy moralny obowiązek, żeby we wszystkie święta państwie wywieszać flagi. Dlatego 2 maja na Rynku będziemy rozdawać 2000 flag.
Na Wawelu powinna wisieć na stałe?
- Nie powinna, ale zdaję sobie sprawę, że to była siedziba władcy Polski. Jeśli władze Wawelu sobie tego życzą to trzeba do tego podejść liberalnie i kompromis uszanować. Na pewno prawnie nie jest to obowiązek.
Przed nami 100-lecie Bitwy Gorlickiej. Ona zmieniła bieg wojny. Polacy walczyli po każdej ze stron. Mówi się, że to bitwa zapomniana.
- Gdy mówimy o I wojnie światowej to w Europie się pamięta front zachodni a nie wschodni. Powinniśmy wykorzystać fakt 100-lecia Bitwy Gorlickiej, żeby pokazać, że na wschodzie też były ciężkie walki. 2 maja na Wzgórzu Pustki, na cmentarzu, gdzie leży ponad 1200 żołnierzy wszystkich armii – rosyjskiej, austro-węgierskiej i niemieckiej – spotykamy się, żeby oddać im część i zastanowić się w gronie młodych ludzi jak należy prowadzić Europę, żeby takie zdarzenia się już nie powtórzyły. Wszyscy czytamy nagłówki...
Czasy mamy niepewne.
- Niestety.