Pan zagłosuje za uchyleniem immunitetu Jarosława Kaczyńskiego, Marka Suskiego i Anity Czerwińskiej?

- Oczywiście tak. Przyszedł czas na rozliczenia. Mam nadzieję, że po uchyleniu immunitetu, szybko usłyszą zarzuty.

Sceptyczni są koalicjanci z Trzeciej Drogi, którzy o sprawę szarpaniny o wieniec ze Zbigniewem Komosą podczas miesięcznicy smoleńskiej i immunitetu nazywają teatrem, a nie rozliczeniem PiS-u. To teatr czy rzeczywiste rozliczenia?

- Żeby przygotować poważne zarzuty wobec Jarosława Kaczyńskiego, trzeba dużo czasu. Dokumentów jest dużo. On wiceministrem ds. bezpieczeństwa był tylko przez kilka miesięcy. Al Capone poszedł do więzienia nie za morderstwa i handel alkoholem, ale za podatki. Ważne jest, żeby zostali ukarani ci, którzy dokonali przestępstw i są odpowiedzialni za to, co działo się przez 8 lat w Polsce.

Zapytam o Trzecią Drogę. Wczoraj Paweł Śliz, krakowski poseł Polski 2050, jednocześnie adwokat mówił, że sprawa szarpaniny o wieniec ze względu na niską szkodliwość czynu i tak zostanie umorzona. Trudno mówić o rozliczaniu i o karze.

- To pokazuje, że nawet najmniejsze przestępstwa powinny być ukarane. Nie ma świętych krów. Trzeba piętnować takie zachowania. To była recydywa. Jarosław Kaczyński co miesiąc ma potyczki pod pomnikiem. On zachowuje się skandalicznie. Były sytuacje, że dochodziło do rękoczynów. Przy tej drobnej sprawie musimy być konsekwentni. Immunitet powinien zostać uchylony.

Nie wiadomo co Trzecia Droga zrobi w tej sprawie. Lewicy można być pewnym. Jaki skutek będzie miała możliwa przegrana w głosowaniu w tej sprawie? W takim w wymiarze politycznym, co by to znaczyło?

- Każdy z koalicjantów ma swoje stanowisko. Nie można mówić, że rozpadnie się koalicja. Jak zabraknie głosów, żeby uchylić ten immunitet, zbierzemy materiały, żeby powtórzyć głosowanie, gdy oskarżenia będą bardziej poważne.

Pan w ogóle jest zadowolony z tempa rozliczania Prawa i Sprawiedliwości? Odnoszę się tutaj oczywiście do wpisu na X szefa rządu.

- Tak. Donald Tusk zasygnalizował, że rozliczenia idą za wolno. Jak jednak przypomnimy sobie, jak były procedowane działania związane z posłem Romanowskim, pokazuje to, że pośpiech nie pomaga. Była ta sprawa immunitetu Zgromadzenia Ogólnego Rady Europy. Umknęło to uwadze. Pan minister Bodnar jasno powiedział, że trzeba to dobrze przygotować. Nie może być aktów oskarżenia, ale sądy potem uznają, że brakuje dokumentów i analiz. Zróbmy to dobrze. Ludzie oczekują rozliczeń. Ludziom się należy pokazanie nieprawidłowości. Jest masa audytów. Audyt w Ministerstwie Nauki, Ministerstwie Edukacji Narodowej. Jest wiele zawiadomień do prokuratury. NIK zgłosił sam kilkadziesiąt doniesień do prokuratury. Jest rozliczona komisja pana Macierewicza. Jest audyt w spółkach skarbu państwa. Skala nieprawidłowości jest wielka.

Na razie nikt personalnie za nic nie odpowiedział. Dwie komisje zakończyły działalność, trzecia ds. Pegasusa będzie miała dalszy ciąg. Kopertowa i wizowa zakończyły działalność i co?

- Jest raport i są złożone doniesienia do prokuratury. Teraz sprawa jest w wymiarze sprawiedliwości. On jest niezależny, podejmie decyzje. Przygotowanie aktów oskarżenia to proces, który trwa czasem kilka miesięcy.

To wszystko będzie nie bez znaczenia w kampanii prezydenckiej. Jutro w Gliwicach Rafał Trzaskowski ma zaprezentować kierunki i główne tematy prezydentury. Co chciałby pan usłyszeć?

- Chciałbym usłyszeć, jak on widzi prezydenturę. Po 10 latach Andrzeja Dudy jesteśmy rozczarowani jego zachowaniem. Rafał Trzaskowski od początku był moim kandydatem. Chcę poznać jego wizję. Mam nadzieję, że weźmie pod uwagę dwie kadencje.

Z perspektywy lokalnej, jakie propozycje dla Polski lokalnej, Polski samorządowej ma Rafał Trzaskowski? Jest ta nasza perspektywa krakowska.

- Zgadza się. Rafał ma wielką zaletę. Jest samorządowcem. On to czuje. Rafał Trzaskowski często spotyka się nie tylko z włodarzami i mieszkańcami dużych miast. On jeździ po Polsce lokalnej, zna problemy, wie jak temu zaradzić. Jego doświadczenie powoduje, że można oczekiwać, iż jego prezydentura będzie prezydenturą wsparcia samorządów lokalnych.

Z drugiej strony ta Warszawa może być obciążeniem. Bardzo łatwo będzie atakować kandydata na urząd prezydenta RP, wskazując to, co nie wyszło w Warszawie.

- Oceniam pozytywnie prezydenturę Rafała Trzaskowskiego w Warszawie. Jakby były nieprawidłowości i wpadki, nie miałby on takiego poparcia w społeczeństwie. Nie obawiam się, że ktoś mu będzie wytykał niedociągnięcia. One zawsze są. Nie da się uniknąć małych wpadek. Nie było nic, co by go zdyskredytowało jako kandydata na prezydenta. Jego sukcesy warszawskie powinny być laurką. To odpowiedni człowiek na najwyższy urząd w Polsce.

Z drugiej strony politycy Koalicji Obywatelskiej bardzo poważnie podchodzą do kontrkandydata.

Nikt nie lekceważy Karola Nawrockiego?

- Absolutnie nie. Pamiętam, jak zareagowaliśmy na kandydaturę pana prezydenta Dudy. Nikt nie wierzył, że on osiągnie sukces. Wyciągamy lekcję z tego. Pytanie, czy PiS, bo to jednak kandydat PiS, będzie w stanie wykreować Karola Nawrockiego na lidera. Wystarczy czasu, żeby pokazać go? Jego rozpoznawalność jest niewielka.

Ale rośnie z tygodnia na tydzień, to nie ulega wątpliwości.

- Tak.

Senat przyjął poprawkę w sprawie wolnej Wigilii. Chodzi o zapis, że w grudniu pracownik handlu będzie mógł pracować najwyżej dwie niedziele, bo ta trzecia została dodana właśnie po tym, kiedy zdecydowano o wolnej Wigilii. Senat naprawił, czy zepsuł te przepisy, które i tak trafią ponownie do Sejmu?

- Trafią do Sejmu, zagłosujemy nad tym. Wydaje się, że to było logiczne. Myśmy uznali, że takie procedowanie ważnej ustawy dotyczącej gospodarki… Wszystkie takie ustawy powinny mieć dłuższe vacatio legis. Jakby wolna Wigilia miała być jeszcze w tym roku, wtedy to vacatio legis by trwało kilka dni. Absolutnie jesteśmy za tym, żeby ustanowić dniem wolnym od pracy Wigilię, ale od przyszłego roku. Jak chodzi o dodatkową niedzielę, wzięło się to z tego, iż uznaliśmy, że jakby to w tym roku obwiązywało, przedsiębiorcy zamówili dużo towary na święta... Zawsze tak jest. Oni powinni mieć czas na sprzedaż tego towaru. Stąd pomysł trzeciej handlowej niedzieli w grudniu. Zobaczymy, jak będzie z głosowaniem. To, co wyszło z Sejmu, było według mnie optymalne.