Zapis rozmowy Jacka Bańki z senatorem PO, Jerzym Fedorowiczem.

 

Dlaczego większość senacka chce odrzucenia ustawy dyscyplinującej w całości i nie chce wprowadzać do niej własnych poprawek?

- Nie będziemy wprowadzać poprawek do czegoś, co wymaga poprawek we wszystkim. Wczoraj zadałem pytanie panu senatorowi Pękowi, jak on usprawiedliwi to, że w stosunku do 8 czy 9 artykułów konstytucji, ustawa nie zgadza się z nią? Nie potrafił odpowiedzieć. Powiedział, że odpowie TK. Wszystkie autorytety prawne, biuro sejmowe prawników, nasze biuro wskazały, że ta ustawa się nie nadaje. Trzeba ją od nowa napisać, jeżeli w ogóle taka ustawa ma sens. To wszystko. Debata trwała do godziny 19:00 od rana. Występował minister Ziobro.

 

Wspomniany senator Pęk tłumaczy, że sejmowej większości łatwiej będzie odrzucić wniosek o odrzucenie ustawy, niż odnosić się do każdej z ewentualnych poprawek.

- Można wszystko zrobić. Jeżeli się jest mądrym, słucha się starszych. Jak nie to niech decyduje młodsze pokolenie od tych, którzy wiedzą jak tworzy się prawo. Ten sam senator bronił ustawy o IPN. Ostrzegaliśmy przed nią. Ci sami prawnicy, w tym pan Jaki, nie ponieśli konsekwencji. Nasz rząd na świecie musiał to odkręcać. Do teraz są problemy w stosunkach z Izraelem. Jest afront w stosunku dla naszego prezydenta. To skutki niesłuchania osób z doświadczeniem. W Senacie jesteśmy teraz grupą wiodącą. My odrzucamy. Co zrobi Sejm? Wiadomo. Będą postępować tak, jak wymyślili sobie. Ja ostrzegam przed skutkami. Pan nie wyobraża sobie chyba, że przyjeżdżają sędziowie z całej Europy i idą w togach po nic? Nam zależy, żeby sędziowie byli niezależni od polityków.

 

Co się stanie jeśli TSUE zamrozi funkcjonowanie Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego? Trybunał Sprawiedliwości UE może się odnieść tylko do ustawy przyjętych, nie do czegoś, co jeszcze jest procedowane.

- Co zrobi Trybunał? Zobaczymy. Ma pan rację. Wczoraj po raz pierwszy zobaczyłem Izbę Dyscyplinarną. Ona w większości się składa z byłych prokuratorów. To przypomina inkwizycję. To kilku ludzi w togach, którzy będą przed jednym sędzią, który wydał wyrok niewygodny dla władzy. Izba Dyscyplinarna została odrzucona przez prawo obowiązujące. Będziemy w trudnej sytuacji prawnej. Byłem na demonstracji pod Senatem. Zobaczymy.

 

Czyli spotkanie Marszałka Senatu z prezydentem Andrzejem Dudą nic nie przyniosło? Kurs na kompromis nie jest możliwy?

- Nie wiem tego. Rozmowa marszałka Grodzkiego z prezydentem Dudą rozjaśnia pewne światełko. Na moje pytanie dotyczące braku zgodności z konstytucją, usłyszałem, że zdecyduje TK. Jednak ten Trybunał 8 razy szedł do poprawki. Nocami, nawet w Sylwestra obradowaliśmy, były protesty w całej Polsce. Jestem wybrany przez mieszkańców Krakowa. Będę z honorem pełnił funkcję. Dzisiaj zaczynamy sprawą hutnictwa. Tym będę teraz żył.

 

Jest areszt dla byłego senatora Stanisława K. i jego syna. Dlaczego Senat obronił senatora K. i nie zgodził się na uchylenie mu immunitetu? Przeciwko temu głosowało też kilku przedstawicieli PO.

- My się wstrzymaliśmy od głosu. Chcieliśmy, żeby to nie była tak drastyczna sytuacja. O ile sobie przypominam, chodziło o to, żeby nie wyprowadzać senatora w kajdanach. Senator Kogut jest znany, początkowo jego działalność cieszyła się uznaniem. Był wybierany z terenu Sądecczyzny. Zarzuty są. Oczywiście pod zarzutami tkwią jeszcze „nieprawidłowości”, spory polityczne wewnątrz PiS. Prawda wyjdzie jak zapadnie prawomocny wyrok. Tam jeszcze jedna osoba…

 

Ale nie zastosowano aresztu. Chodzi o szefową małopolskiego PFRON.

- Tak. Znam tych ludzi. Trudno mi to mówić. Nie mogę sobie wyobrazić, że ktoś może mieć lepkie ręce do pieniędzy publicznych i innych, które przychodzą na rzecz ludzi cierpiących.

 

Wprowadzenie jawności głosowania w takich wypadkach wydaje się panu rozsądne? Taka była reakcja ówczesnej większości senackiej.

- W tym kraju decyduje prezes Kaczyński. On zażądał tego, Sejm uchwalił. Mi się to nie podoba. Regulamin był jasny, że w sprawach personalnych głosujemy tajnie. Od razu uchwalono obniżkę pensji o 20%. Skutek jest taki, że Izba Dyscyplinarna zarabia 4 razy więcej niż poseł i senator.

 

Jutro okrągły stół wokół huty ArcelorMittal. Możliwy jest przełom ws. wielkiego pieca? Liczy pan na to?

- Niestety nie będzie mnie jutro. Spotykałem się ze związkiem zawodowym. Będzie poseł Raś i minister Emilewicz. Poznamy program rządu dla hutnictwa. Gdy następuje zagrożenie rynków zbytu dla węgla, stali czy innego ważnego produktu, należy przygotować zabezpieczenie. One są przygotowywane przez Kraków i Małopolskę dla ludzi z Nowej Huty. Chodzi też o spółki, które współpracują. To problem, który trzeba rozwiązać dla dobra obywateli naszego regionu. Problem dotyczy nie tylko huty Sendzimira, ale dotyczy też Katowic, Częstochowy i tak dalej. Mam nadzieję, że po dzisiejszym spotkaniu z premierem lub jego ministrem przyniosę dobre wieści dla pracowników hutnictwa. Dla naszej huty szczególnie.

 

Związkowcy wierzą, że piec ponownie zostanie uruchomiony, pytanie tylko kiedy. W pana ocenie to początek końca hutnictwa w Krakowie?

- Dobrze przygotowany do zarządzania regionem prezydent, poseł i senator ma wariant na 10 lat do przodu. Nie wiem, czy to koniec. Tu się posłużę wiedzą i doświadczeniem związkowców. Jestem wybrany przez tych ludzi. Będę ich reprezentował aż do końca walki, żeby miejsca pracy lub droga do zmian została przeprowadzona. W Teatrze Ludowym na początku lat 90. prowadziliśmy warsztaty dla ludzi, którzy musieli odejść z huty. Z 30 tysięcy pracowników zostało 5-6 tysięcy. Potem weszli Hindusi i był dobry czas dla huty. On się kończy. Politycy i zarządzający muszą zdawać sobie sprawę, że muszą być miejsca pracy i opieka nad ludźmi, którzy będą musieli zmienić zatrudnienie. Tak nowoczesny piec, jaki jest u nas... Mam nadzieję, że zostanie podtrzymany.