"To są wyjaśnienia kompromitujące. Rotmistrz Pilecki jako jedyny dobrowolnie poszedł do obozu, organizował tam ruch oporu, stamtąd informował o tragedii Żydów. To biografia jedyna w swoim rodzaju, rotmistrz Pilecki przy każdej okazji powinien być pokazywany jako wzór do naśladowania" - mówił poseł Gowin w porannej rozmowie Radia Kraków.
Zapis rozmowy Marty Szostkiewicz z liderem Polski Razem, Jarosławem Gowinem.
Czy dyrektor państwowego muzeum Auschwitz – Birkenau, Piotr Cywiński powinien zostać zdymisjonowany?
- Nie. Powinien sam się podać do dymisji. To smutna sprawa. Na uroczystości zaproszono wnuka Rudolfa Hoesa a zapomniano o potomkach rotmistrza Pileckiego. Ja cenię dorobek dyrektora, ale wobec tak ogromnej wpadki sam powinien się podać do dymisji. Jak tego nie chce zrobić to powinna to zrobić rada muzeum.
Z tego co wiem to wnuk Hoesa, który jest zaangażowany w walkę z nazizmem, przyjechał tam jako opiekun jednej z więźniarek, która go adoptowała. Nie był zaproszony, ale poproszony o pomoc przez osobę, która sama była więźniem Auschwitz.
- Nie zmienia to faktu, że wyjaśnienia dyrektora, że nie zaproszono dzieci rotmistrza Pileckiego, bo są setki tysięcy takich osób to jest kompromitujące.
Dlaczego? Przecież to prawda.
- Tak, ale rotmistrz był jeden. On był tam dobrowolnie i zorganizował ruch oporu, pisał raporty informujące o tej zbrodni. Uciekł z Auschwitz, a po wojnie został zamordowany przez komunistów. Ten człowiek powinien być pokazywany jako wzór do naśladowania całemu światu. Tłumaczenia dyrektora kompromitują go równie mocno jak sam fakt pominięcia dzieci rotmistrza Pileckiego.
To jest stosowne, że jedyny komentarz prawicy w związku z tymi uroczystościami, które były wstrząsające, kiedy słuchało się więźniów, to był komentarz ws. odwołania dyrektora? Tak jakby inne słowa państwa nie poruszyły.
- Mnie bardzo poruszyły. Piękne było przemówienie prezydenta Komorowskiego. Jednak smutno mi, że Polska zaprzepaściła tak wyjątkową okazję, żeby przypomnieć światu rotmistrza Pileckiego.
Ale czy to jest okazja, że z powodu wyzwolenia miejsca, gdzie zginęło milion 100 tysięcy osób i każda z tych osób była wyjątkowa, żeby przy tej okazji przypominać nawet najbardziej bohaterską jednostkę?
- Każda z tych osób była wyjątkowa. Każdy z nas jest niepowtarzalny, ale rotmistrz Pilecki spośród milionów osób był jedynym, który udał się tam dobrowolnie. Zorganizował wiele ucieczek i ruch oporu. Nie rozumiem wątpliwości pani redaktor. Mam wrażenie, że to nie ja, ale pani swoimi pytaniami upolitycznia ten spór. Ta dymisja powinna być naturalnym odruchem. On jest odpowiedzialny za tę instytucję, nawet jak błąd popełnił jakiś współpracownik.
Przejdźmy do wyborów prezydenckich, które się zbliżają. Sondaże nie są ostatnio optymistyczne dla Andrzeja Dudy. Jak pan to tłumaczy, że tylko połowa elektoratu prawicy chce głosować na kandydata prawicy?
- Trzeba z oceną sondaży poczekać. Zobaczymy czy następne potwierdzą tak niskie notowania. Jeden sondaż pokazywał poparcie, które spadło o połowę w ciągu miesiąca i to było sprzeczne z innymi. Inne pokazywały systematyczny wzrost poparcia dla Andrzeja Dudy. Przed nim i nami mnóstwo pracy. Ja jestem przekonany, że II tura będzie.
Pan jest w radzie programowej. Pomaga pan w kampanii?
- Tak. Pomagam na tyle, na ile ludzie od koncepcji mogą pomagać. Kandydat jest zapracowany, odwiedza każdy powiat w Polsce. Kampania jeszcze się formalnie nie zaczęła.
Ale faktycznie trwa.
- Wszyscy kandydaci, łącznie z Bronisławem Komorowskim prowadzą kampanię, ale na odsłonę pomysłów przyjdzie jeszcze czas.
Jest jakiś pomysł na kampanię?
Tak. Są pomysły na nowe programowe otwarcie obozu prawicy.
Na czym by to miało polegać?
- Jest za wcześnie na ujawnianie tych informacji. Nie ja to powinienem robić. Mogę powiedzieć,że wielu obserwatorów będzie zaskoczonych elementami programu gospodarczego, który prawica przedstawi przed wakacjami.
Przed chwilą nieoficjalną wiadomość podała PAP. John Godson przechodzi do PSL.
- Życzę powodzenia Johnowi. Polska Razem nie widziała możliwości współpracy z nim jak powiedział, że Pan Jezus kazał mu głosować za koalicją rządzącą. Są jakieś granice, w których każdy odpowiada za swoje działania. My uznaliśmy, że John tę granice przekroczył, ale trzymam kciuki, żeby odnalazł się w PSL.
Radni sejmiku wojewódzkiego z pana ugrupowania chcą w Zakopanem utworzyć punkt konsultacyjny, żeby pomagać góralom, którzy chcą odzyskać ziemię pod kolejką na Kasprowy Wierch. Trochę mnie to dziwi. Pan zawsze popierał prywatyzację.
- Jestem zwolennikiem prywatyzacji, ale proszę zobaczyć, że przodkowie tych górali oddali ziemię pod kolejkę w przekonaniu, że to będzie polska własność.
Na początku kolejka była własnością spółki a jej udziałowcem była na przykład Stocznia Gdańska, która wtedy polskim kapitałem nie dysponowała.
- Ta kolejka linowa od dawna była symbolem polskiej własności na Podhalu i poświęcenia górali dla kraju. Jestem zwolennikiem prywatyzacji, ale kolejka powinna zostać w polskich rękach. Jedna z głównych akcji mojej partii to było „Żyj po polsku”. Chcemy kupować polskie produkty i jechać na Kasprowy dobrą, polską kolejką.