Radio Kraków
  • A
  • A
  • A
share

Wiceprezydent Stanisław Mazur: Doraźna pomoc rządu może uratować budżet Krakowa i innych miast

Po pierwsze krakowianie chcą budować więcej, ale domów jednorodzinnych na obrzeżach, po drugie chcą sporo zieleni, po trzecie nie chcą intensywnej zabudowy. Taki obraz mieszkańców wyłania się z wniosków do planu ogólnego - mówił w rozmowie z Jackiem Bańką profesor Stanisław Mazur, wiceprezydent Krakowa.

Fot. archiwum RK

Zapis rozmowy Jacka Bańki z profesorem Stanisławem Mazurem, wiceprezydentem Krakowa:

Co pokazał audyt, przeprowadzony w Urzędzie Miasta Krakowa?

Panie prezydencie, wczoraj miał się zakończyć audyt w krakowskim magistracie i w miejskich spółkach. Czy wiadomo, co się wyłania z tego audytu? Jakie są pierwsze pana uwagi, spostrzeżenia?

Prace trwają, bo ich skala jest szeroka, ale pierwsze wnioski, które się rysują, wskazują kierunki potencjalnych zmian. Nie nazwałbym ich zmianami rewolucyjnymi, określiłbym je mianem istotnej korekty.

Czy w Krakowie potrzebna jest komunikacyjna rewolucja?

A bardziej szczegółowo co to znaczy?

Korekta będzie się odbywać na kilku poziomach. Z jednej strony to na pewno lepsze połączenie zarządzania strategicznego rozwojem miasta z finansami, ale też pewnie modyfikacja struktur organizacyjnych. Przez lata były podejmowane decyzje, które powodowały na przykład duplikowanie zadań, nadmiar komórek, być może w pewnych miejscach pracowników jest nazbyt wielu, z kolei w innych jest ich za mało. Będą więc menadżerskie korekty, służące racjonalizacji struktury i temu, jak urząd działa. Podejrzewam też, że istotna część wniosków płynących z audytu będzie dotyczyła sfery zarządzania finansami, inwestycjami miasta.

Co się zmieni w magistracie?

Pytanie o instytucje, które mogłyby być połączone - których spółek dotyczą rozmowy? Mieliśmy informację, że być może trzeba wydzielić jakąś jednostkę, która będzie nadzorować wszystkie inwestycje, prowadzone obecnie przez różne spółki.

Proszę wybaczyć, ale umówiliśmy się z panem prezydentem Aleksander Miszalskim, że te decyzje zostaną przedstawione opinii publicznej w kolejnym tygodniu. W tej chwili mogę powiedzieć, że są pewne typy zadań - na przykład zajmowanie się szeroko rozumianą problematyką ekologiczną, która jest realizowana w różnych jednostkach; pytanie więc: czy da się to zintegrować? W kampanii zapowiadaliśmy też śmiałe inwestycje, chociażby wielokrotnie wspominane metro, co może wymagać jeszcze innego rodzaju wehikułów do realizacji tak długofalowych, ważnych przedsięwzięć.

Jak uratować budżet Krakowa?

Mówił pan o finansach, jaka sytuacja finansowa miasta wyłania się z tego audytu? Jakie są pierwsze wnioski i uwagi?

Nazwałbym ją sytuacją trudną. To jest bardzo trudny budżet, wspominaliśmy wielokrotnie, nawet w tym studiu, o tym, jakie były tego przyczyny, ale wydaje mi się, że warto raz jeszcze bardzo krótko o tych przyczynach powiedzieć. Z pewnością tak zwany Polski ład absolutnie zdewastował finanse dużych polskich miast. W przypadku Krakowa pojawił się drugi element - bardzo szeroko prowadzona aktywność inwestycyjna. Kraków rozwija się, widzimy, jak się zmienia, widzimy nowe inwestycje, chociażby nowy tabor autobusowy czy tramwajowy - to wszystko kosztuje. Przyszedł czas, kiedy te zobowiązania trzeba regulować. Głęboko wierzę, bo nie bardzo wyobrażam sobie inny scenariusz, dwojakiego rodzaju działania, które powinny się pojawić po stronie rządu, aby ratować finanse dużych polskich miast. Z jednej strony powinna to być doraźna pomoc w tym roku, a z drugiej strony to, na co bardzo czekamy - reforma finansów komunalnych, która dawałoby trwałe podstawy dla rozwoju miast. Bez trwałych podstaw polskie metropolie nie będą w stanie konkurować z największymi miastami europejskimi.

Stanisław Mazur o zadaniach, z jakimi się zmierzy jako wiceprezydent Krakowa

Po kolei - doraźna pomoc rządu polskim samorządom - pan pracuje w senackim zespole do spraw środków publicznych, czy jest już polityczna zgoda, jakie to mogłyby być sumy i kiedy mogłyby trafić do polskich samorządów?

Kilka dni temu rozmawiałem z prezydentami dużych polskich miast. Polskie samorządy potrzebują pomocy dlatego, że budżety, używając pewnego kolokwializmu, się nie dopinają. Przykładem takiego wyzwania jest Kraków, chociażby edukacja i komunikacja. Miasta dopłacają bardzo dużo, bo uznano, że edukacja i transport to są jedne z kluczowych usług publicznych i tego oczekują obywatele. Myślimy o punktowym dołożeniu środków finansowych, które pomogłyby ograniczyć te deficyty, które są bardzo wyraźnie, po to żeby zachować jakość i ciągłość tych usług. To jest coś, co ratowałoby budżet roku bieżącego. Z drugiej strony myślimy o zmianach, które dawałyby stabilne źródła dochodów. Propozycje koncentrują się zasadniczo wokół PIT-u i wzrostu udziału jednostek samorządu terytorialnego w PIT, sposobu liczenia tego udziału. Mam głęboką nadzieję, że najbliższy miesiąc, dwa wyklarują stanowisko rządu w tej sprawie.

Stanisław Mazur, fot. Jacek Bańka

Stanisław Mazur, fot. Jacek Bańka

To dotyczyłoby kolejnego roku rozliczeniowego. Pan powiedział o punktowym zasileniu pieniędzmi samorządów, a biorąc pod uwagę obecną sytuację polityczną to bezpośredni kontakt z ministrem finansów na pewno ma prezydent Miszalski.

Z pewnością panowie mają bezpośredni i jak sądzę dobry kontakt. Bardzo liczymy na to, że te relacje zostaną spożytkowane dla dobra Krakowa. Rozumiem jednak sytuację ministra finansów, który ma na horyzoncie procedurę ostrożnościową, deficyt sektora finansów publicznych, coraz bardziej wyraziste sygnały płynące ze strony Komisji Europejskiej o konieczności cięcia wydatków, więc ta sytuacja z jednej strony jest prosta, bo mamy środowiska bardzo zbliżone politycznie, które rządzą w Krakowie i w Polsce, a z drugiej strony pewne makro ograniczenia, które powodują, że te świetne jak mniemam, relacje z pewnym trudem przekładają się na realne decyzje, które wspierają budżet Krakowa.

Kwestia doraźnej pomocy finansowej dotyczy tego roku?

Tak.

Druga rzecz to reforma związana z rozliczeniami PIT - większy udział samorządów podatku PIT.

Temu towarzyszy szereg pytań - co z subwencją, co z subwencją wyrównawczą, jak będzie liczony udział w PIT - to są pozornie techniczne kwestie, ale na końcu z tych pozornie technicznych kwestii wyłaniają się określone kwoty i o to toczy się spór. Elementem tych zmian jest również to, aby powrócić do takiego stanu, w którym samorządy terytorialne mają odpowiednio stabilne źródła finansowania, w dużej mierze pochodzące z podatków lokalnych. Sam duży strumień środków finansowych nie jest rozwiązaniem problemu, bo u podstaw samorządu leża autonomia decydowania o tym, jak te środki wydajemy. Kiedy są dystrybuowane z poziomu centralnego, to autonomia samorządu lokalnego jest dosyć mocno ograniczona.

Kraków musi szukać oszczędności. "Edukacja i transport są szczególnie chronione"

Wprost zapytam - gdzie miasto będzie szukać oszczędności?

Pole do szukania oszczędności nie jest zbyt duże, aczkolwiek ono się w miarę klarownie rysuje. Dlaczego nie jest to łatwe? Dlatego, że nie chcemy obniżać jakości, chociażby wspomnianej edukacji. To jest pozycja, która w największym stopniu generuje konieczność dodawania środków z budżetu gminy Kraków, podobnie jak transport. Z drugiej strony bardzo wiele inwestycji, które są realizowane, to są inwestycje oparte o długoterminowe kontrakty, czyli są umowy, zobowiązania, przetargi i tutaj też na to nie możemy sobie pozwolić. Patrzymy więc na nowe pomysły albo na te, które możemy przesunąć o rok, dwa, trzy. Rozmawiamy również z tymi, którzy realizują te inwestycje, pytając o możliwość rozłożenia sposobu płatności za te inwestycje. Poprosiliśmy też w urzędzie wszystkie jednostki miejskie o namysł i przekazanie takiego wariantu, który pokazywałby scenariusze możliwych redukcji wydatków wtedy, kiedy sytuacja byłaby trudna, bardzo trudna albo pozytywna. W tej chwili te dokumenty są przedmiotem analiz.

Mówił pan o transporcie, jak zrozumiałem, cięć w komunikacji zbiorowej nie będzie w tym roku. Zrozumiałem też, że podwyżka, która nas czeka w sierpniu - karta krakowska zdrożeje z 80 na 90 zł - to będzie jedyna podwyżka cen biletów w tym roku.

Szczegóły tej propozycji przedstawi pan prezydent Miszalski. Myślę, że to będzie najbliższy tydzień. Staramy się czynić wszystko żeby i edukacja i transport pozostały obszarami, które są szczególnie chronione.

Wraca koncepcja Nowego Miasta, ale w zmienionej postaci

A co dalej z Nowym Miastem? To pytanie o przyszłość Płaszowa i Rybitw.

Ta koncepcja powróciła trochę w zmienionej postaci. Przedsiębiorcy, którzy na Rybitwach kiedyś protestowali wobec pierwotnej koncepcji przedstawionej przez pana prezydenta Jerzego Muzyka, w tej chwili prezentują nową koncepcję. Szczegóły zostaną przedstawione w pierwszym tygodniu września. To jest pomysł na Nowe Miasto, który w stosunku do poprzedniej wersji różni się tym, że jest próbą zintegrowania trzech funkcjonalności – usługi, aktywność gospodarcza i mieszkania. Jest przygotowany nawet projekt architektoniczny tego układu. Umówiliśmy się ze środowiskiem lokalnych przedsiębiorców, że w pierwszym tygodniu września zorganizujemy dużą ogólnomiejską debatę na ten temat. Istotą tej debaty jest nie tylko rozmowa Nowym Mieście, ale żeby pokazać nowy standard myślenia o przestrzeni, sposobie wykorzystania. Chcemy z tego naprawdę zrobić poważną, dużą debatę. Zapraszamy wiele środowisk po to, żeby wspólnie postarać się wykoncypować pomysł na rozwiązanie problemu, który od lat krąży po Krakowie i spróbować uzgodnić w przestrzeni miejskiej, jak to Nowe Miasto miałoby wyglądać, gdzie miałoby być zlokalizowane.

Co dalej z budzącą kontrowersje częścią Krakowa - Płaszowem i Rybitwami?

Czego pragną krakowianie?

Pod koniec ubiegłego roku były konsultacje społeczne, a ostatnio wnioski można było składać do planu ogólnego. Co się dzisiaj wyłania z tych konsultacji i z wniosków złożonych do planu ogólnego? Co odnosiłoby się do Nowego Miasta?

Proces zgłaszania wniosków do planu ogólnego był - nie chciałbym, żeby to zabrzmiało nazbyt patetycznie - swoistego rodzaju świętem partycypacji – złożono 17,5 tysiąca wniosków, podczas gdy w innych miastach to było 1000, 1500 wniosków. W tej chwili analizujemy te wnioski, ale z nich już wyłania się pewien obraz, czego chcą krakowianie. Po pierwsze chcą budować więcej, ale domów jednorodzinnych na obrzeżach, po drugie chcą sporo zieleni, po trzecie nie chcą intensywnej zabudowy. Nie było wprost pytania, dotyczącego sposobu budowania Nowego Miasta, ale ze strony firmy deweloperskich pojawiły się sugestie, żeby zgodnie ze znowelizowaną ustawą o planowaniu przestrzennym wytyczyć takie obszary, w których inwestorzy mogliby myśleć o budowie intensywnej, budowie wysokiej.

Z wniosków złożonych do planu ogólnego wynika, że krakowianie chcą raczej rozlewać miasto niż dogęszczać?

To pewien rodzaj niespójności, bo bardzo silnie eksponowana jest potrzeba rozbudowywania obszarów rekreacyjnych, zielonych, ale również silnie artykułowana jest potrzeba budowy domów jednorodzinnych. Z wniosków, które zostały złożone, mniej niż 10%, mówi o potrzebie budowy domów wielorodzinnych.

Rekordowo niska sprzedaż mieszkań w Krakowie. "Nie pamiętam, kiedy było tak źle"

Ciekawy, ale chyba spodziewany obraz wyłania się z tych wniosków?

Obraz nie jest zaskakujący. To, co jest nowe i co pokazuje, że przestrzeń naprawdę nabiera fundamentalnego znaczenia, to liczba tych, którzy w ten proces się zaangażowali. To pokazuje, że mieszkańcy uwierzyli, że wyrażając swoje opinie, będą mieć na to wpływ.

Lada dzień poznamy nazwisko nocnego burmistrza

Trwają rozmowy z kandydatami na nocnego burmistrza. Kto był zainteresowany tą funkcją? Pytam przede wszystkim o doświadczenie, jakiego rodzaju kandydaci się zgłosili, nie pytam o konkretne nazwiska rzecz jasna.

Pomysł na nocnego burmistrza bierze się stąd, że gospodarka Krakowa coraz bardziej przesuwa się w przestrzeń nocy, zwłaszcza ta zlokalizowana w centrum. Jest to szansa dla restauratorów, hotelarzy, ale też nie lada wyzwanie dla mieszkańców. W związku z tym, wzorem innych miast obmyśliliśmy pomysł na burmistrza. Zgłosiło się 21 osób, 8 z nich spełniło wymagania formalne. Odbyliśmy z nimi rozmowy, było sporo ciekawych osobowości.

Na czym polega praca nocnego burmistrza?

Jest wśród nich przyszły burmistrz?

Wydaje mi się, że jesteśmy bardzo bliscy wyłonienia go. Dzisiaj pewnie taka decyzja zapadnie. Mamy trójkę faworytów, bardzo ciekawe osoby. To, co było wspólne dla tych osób to absolutna miłość do Krakowa, aczkolwiek koncepcje i wyobrażenia, na czym miałoby polegać wykonywanie roli burmistrza, były znacząco rozbieżne.

To będzie jedna osoba, czy to będzie zespół? Można byłoby te trzy osoby jednocześnie powołać do pełnienia takich zadań w ramach zespołu.

To będzie konstrukcja oparta o tak zwany szerszy zespół, w którym będą zasiadać przedstawiciele kluczowych jednostek dla tak zwanej gospodarki nocy. Na czele tego zespołu będzie stał wspomniany burmistrz. Ustalenia dotyczące różnych rzeczy na przykład kiedy mają być muzea otwarte, jaka polityka cenowa albo jaki poziom głośności muzyki jest dopuszczalny, będą dyskutowane i uzgodnione przez zespół, a po uzgodnieniu decyzją prezydenta będzie im nadawana moc wykonawcza. Burmistrz będzie odpowiedzialny za to, żeby ustalenia zespołu zrealizować.

Przeciwnicy tworzenia tego typu stanowisk mówią, że nocny burmistrz będzie jak rowerowy oficer.

Tutaj ten mechanizm ma być nieco inny. Ta osoba ma być nie ekspertem od konsultacji, tylko ma koordynować działania różnego rodzaju jednostek miejskich. Miasto to i taksówki i przestrzeń, czasami to jest pomoc medyczna, czasami straż, czasami policja. Ta osoba ma być dysponentem, który w godzinach nocnych ma bezpośredni kontakt do decydentów poszczególnych jednostek, a oni będą zobowiązani do reagowania na sygnały burmistrza, które będą dotyczyły bardzo różnych sfer działania gospodarki nocy.

Kiedy rozpocznie pracę?

Mam nadzieję, że jeszcze w lipcu, najpóźniej w sierpniu.

Czyli na przełomie miesiąca poznamy nowego burmistrza i rozpocznie on pracę?

Myślę, że burmistrza poznamy w tym tygodniu lub na początku przyszłego.

Bezcenne doświadczenie Jacka Majchrowskiego

Audyt się zakończył, trwa sprawdzenie tego, jak funkcjonuje magistrat i jego spółki, a czy proszą państwo o wskazówki, o komentarz, o pomoc prezydenta Majchrowskiego?

Jacek Majchrowski w Radiu Kraków: mam nadzieję, że budowa premetra ruszy w 2026 roku

Miałem taki zamiar, ale pan prezydent wyjechał na odpoczynek. Zrobię to jak tylko wróci, dlatego że korzystanie z wiedzy i kompetencji takich osób jest czymś absolutnie naturalnym. Znam pana prezydenta Majchrowskiego od bardzo wielu lat i cenię jego poczucie humoru, intelekt. Chętnie posłucham jego opinii, jako człowieka, który przez wiele lat mierzył się z różnego rodzaju wyzwaniami, z którymi my zaczynamy się mierzyć i zaczynamy coraz bardziej rozumieć naturę tych wyzwań.

Posłuchaj rozmowy
Tematy:
Autor:
Jacek Bańka

Wyślij opinię na temat artykułu

Komentarze (0)

Brak komentarzy

Dodaj komentarz

Kontakt

Sekretariat Zarządu

12 630 61 01

Wyślij wiadomość

Dodaj pliki

Wyślij opinię