Jak nowa rzeczywistość, przede wszystkim ta wojenna, i wywołany kryzys humanitarny wpłynie na funkcjonowanie uczelni już w tym nowym roku akademickim?
Prof. Jacek Popiel, rektor UJ: Od strony rekrutacji nic się nie zmieni poza pewną ofertą dla uchodźców ukraińskich. Przygotowujemy 17 tysięcy miejsc dla studentów na studia pierwszego stopnia, drugiego stopnia i jednolite magisterskie. Oferta jest rozszerzona o 5 nowych kierunków. Natomiast zasady rekrutacji są identyczne, ponieważ od wielu lat, odkąd obowiązuje ustawa, moment decydujący to jest matura i efekty z matury. Natomiast w przypadku studiów drugiego stopnia bierzemy efekty związane z ukończeniem studiów pierwszego stopnia w określonych uczelniach w Polsce. Myślę, że każda uczelnia jest przygotowana na to, żeby niezależnie od tego, co jest w otoczeniu zewnętrznym, jednak funkcjonowała, bo to jest nasz podstawowy obowiązek: kształcenie i prowadzenia badań naukowych.
Prof. Sylwester Tabor, rektor Uniwersytetu Rolniczego: Pod kątem rekrutacji raczej nie będzie zmian, wprowadzamy tylko faktycznie systemy funkcjonujące już w języku ukraińskim, żeby można było łatwiej rekrutować kandydatów. Bardziej martwi nas funkcjonowanie akademików. Spotkałem się ostatnio z panem wojewodą, bo mamy sytuację taką, że każdy student na uczelni przebywa mniej więcej 5 dni w tygodniu, z czego połowę spędza na uczelni, połowę w akademiku. To obciążenie akademików jest większe i w zasadzie po pobycie uchodźców ten fragment akademików będzie należało wyremontować. Ja nie wiem, czy na wakacje planować remonty, czy w późniejszym okresie, bo one niestety będą konieczne z uwagi na to intensywne zużycie.
Prof. Andrzej Bednarczyk, rektor Akademii Sztuk Pięknych: Przede wszystkim zmiana polegająca na powrocie do dawnych obyczajów. W związku ze specyfiką naszej uczelni egzaminy wstępne są kilkudniowe i, jak to mówimy, stacjonarne. Byliśmy odarci z tej możliwości i przez ostatnie 2 lata czy trzy nabory te egzaminy wstępne były zdalne ze względu na pandemię, co w przypadku malarstwa, rysunku, kompozycji, rzeźby ograniczało nasze możliwości podejmowania decyzji sensownych, bo jednak trzeba wybrać osoby na podstawie tego, co w trakcie zaprezentują. I to jest nie tyle zmiana, co powrót. Istotna zmiana polega na tym, że senat mojej uczelni zmodyfikował regulacje dotyczące rekrutacji i otworzyliśmy możliwości startowania na naszą uczelnię, zdawania kandydatom z Ukrainy, którzy będą podlegać tym samym zasadom co kandydaci polscy, natomiast zapewnimy im opiekę językową, tak żeby mogli mieć komfort.
Prof. Jerzy Lis, rektor AGH: Jeżeli chodzi o rekrutację, to przeglądając ofertę, którą przygotowaliśmy i przed wojną, i w czasie kryzysu, można powiedzieć, że chyba po liftingu, po tym udoskonaleniu, mamy naprawdę atrakcyjne i niestety odpowiadające tej sytuacji nowe kierunki, nowe możliwości związane z klimatem, z kryzysem energetycznym, z kryzysem społecznym, transportowym itd. Wracając do spraw związanych z Ukrainą, jestem koordynatorem z mocy decyzji kolegium rektorów pomocy dla Ukrainy ze strony środowiska akademickiego. Jeżeli chodzi o rekrutację, to rekrutacja w obecnym semestrze nie była zbyt duża. Uczelnie dały możliwość ułatwionej rekrutacji, częściowej rekrutacji uchodźcom, ale w skali Polski to jest kilkaset osób, a w skali Krakowa - najwięcej na Uniwersytecie Jagiellońskim - to jest 200 kilkanaście osób. Jesteśmy przygotowani na rzeczywiście zwiększoną atrakcyjność naszych uczelni w tym normalnym naborze. To ma być normalny nabór. Zresztą ministerstwo odkreśla równość szans. Nabór ma być równy dla studentów polskich, innych zagranicznych i ukraińskich. Możemy jedynie umożliwić np. zdawanie języka polskiego i certyfikat w sposób ułatwiony. Na uczelniach to robimy.
Prof. Wojciech Widłak, rektor Akademii Muzycznej: Spodziewamy się, że nabór może być na nieco wyższym poziomie niż ostatnio, ale ja osobiście tego bym jednak nie przeceniał. Widząc to, jak wygląda kwestia przenosin, spodziewaliśmy się większej liczby chętnych do przenosin na naszą uczelnię w związku z sytuacją zaistniałą w Ukrainie. Tymczasem były to pojedyncze osoby. Oczywiście w tej chwili potencjalnych zainteresowanych kierujemy do rekrutacji normalnej, która odbywa się, to też chciałbym bardzo mocno podkreślić, w kontakcie na żywo, co w moim zdaniem radykalnie zmienia w przypadku takiej uczelni jak muzyczna możliwości weryfikacji umiejętności kandydatów i ogląd tego, kogo przyjmujemy. Mamy około 300 miejsc, nieco poniżej 300, jeśli chodzi o studia stacjonarne pierwszego i drugiego stopnia, ale razem ze studiami dla obcokrajowców w języku angielskim, a także ze stażami to jest około 300 miejsc. To jest niewielka liczba, bo niewielka uczelnia, ale jest na poziomie podobnym jak dotychczas. Nie obserwujemy na razie zjawiska, o którym kiedyś wspominali przedstawiciele Ministerstwa Kultury, jeśli chodzi o zainteresowanie nauką gry na instrumencie czy sztuki muzycznej ogólnie mówiąc, żeby to zainteresowanie spadało. Mamy też kandydatów z zagranicy, to jest dość spora liczba, bo to jest około 20% jeśli chodzi o studentów.
Prof. Andrzej Klimek, rektor Akademii Wychowania Fizycznego: Nawet nie możemy zmienić zasad rekrutacji dla pewnej grupy kandydatów, więc w naszej uczelni nie przewidujemy zmian. Mamy określone limity przyjęć, mamy określone zasady rekrutacji, w związku z tym nie przewidujemy żadnych zmian, jakichś specjalnych ułatwień dla studentów z Ukrainy. Natomiast będziemy na pewno ułatwiać naukę języka polskiego i weryfikowanie znajomości tego języka. Jeśli chodzi o igrzyska europejskie, tutaj nie przypuszczam, żeby wpłynęło to na rekrutację, bo to impreza sportowa, która ma się odbywać między innymi na obiektach naszej uczelni. Mam nadzieję, że się odbędzie, bo tutaj z panem rektorem Lisem mamy dużo obaw związanych z czasem, z przystosowaniem naszych obiektów, sprawami finansowymi, które nas dotyczą. Obecnie studiuje w naszej uczelni tylko 23 studentów z Ukrainy, około 100 osób mieszka w naszych domach studenckich.