- A
- A
- A
Jak wybrać gimnazjum dla dziecka?
Przed hejnałem: czym kierować się wybierając gimnazjum dla dzieci?W tym roku rodzice przyszłych gimnazjalistów mają więcej czasu na podjęcie decyzji o nowej szkole dla swoich dzieci. Nabór trwa nie jak to było do kwietnia, a do 20 czerwca.
Czym się kierują rodzice? Czy słuchają potrzeb swoich dzieci? A może to moda decyduje o wyborze szkoły? O tym, jak wybrać gimnazjum dla dziecka Magdalena Wadowska rozmawiała z Ireną Pawlik, dyrektor Gimnazjum nr 4 w Krakowie, Elżbietą Czarnecką, pedagog i Teresą Żukowską, nauczycielką młodzieży gimnazjalnej.
– Kiedyś, kiedy nie było jeszcze gimnazjów, młodzież w tym wieku miała inne zachowania . Teraz kończąc szkołę podstawową wydaje im się, że kończą szkołę podstawową i są już młodzieżą w szkole ponadpodstawowej, czyli dojrzałą, dorosłą, co niestety jeszcze nie jest zgodne z rzeczywistością. To są nadal dzieci przekonane o swojej dojrzałości – mówiła Żukowska.
Czy rodzice słuchają dzieci przy wybieraniu dla nich gimnazjum? – Wydaje mi się, że nie. Tutaj jest problem, bo rodzice kierują się znajomością dziecka ze szkoły podstawowej. To jest zawodne, dlatego, że gimnazjum daje wyzwania – mówiła Czarnecka. – Trzeba przypatrzeć się dziecku inaczej, zwrócić uwagę na jego relacje z rówieśnikami, pasje, ale też jego komunikaty. To szalenie istotne. Dla dziecka, które jest otwarte, ma dobre relacje z rówieśnikami, gimnazjum nie będzie problemem.
Czym kieruje się młodzież przy wyborze szkoły? – Przychodzą ci, którzy już kogoś w niej mają, kolegów, koleżanki, rodzeństwo. Kierują się często opinią nauczycieli ze szkoły podstawowej, którzy sugeruję tzw. dobre gimnazja. Chciałabym przestrzec rodziców przed "dobrym gimnazjum", bo to wieloznaczne – mówiła Żukowska. – Dobra szkoła to dobrzy uczniowie.
– Jeżeli uczeń nie czuje się dobrze w klasie, w szkole, to nie ma dobrych ocen – mówiła Żukowska. – Jeżeli trafi do poradni, to dobrze. Gorzej, jeśli nie artykułuje swoich problemów, rodzice tego nie widzą – dodała Pawlik.
Dla rodziców ważne są nie tylko wyniki w nauce, ale również bezpieczeństwo dzieci. – Szeroko rozumiane. To znaczy nie tylko to, że nikt nie wejdzie do szkoły, ale bezpieczeństwo emocjonalne, że moje dziecko tam się dobrze czuje. Jeżeli coś się będzie działo, to będzie się wiedziało, do kogo się zwrócić – mówiła Pawlik.
Bartosz Kondziołka, Marlena Zając
Komentarze (0)
Brak komentarzy
Najnowsze
-
13:33
Oświęcim: skwer w Domu Spotkań Młodzieży otrzyma imię Mariana Turskiego
-
13:05
Cichy zabójca kobiet. Rak jajnika jest łatwy do zignorowania
-
12:33
Miejsce schronienia dla wszystkiego, co odrzucone i dziwaczne. „Salon Bizarre” w Teatrze KTO
-
12:32
Festiwal 4 Tradycji – piąta edycja wydarzenia - 8-17.05.2025
-
12:27
Cieszy ludzi i przyciąga owady. Trwa sezon kwitnienia rzepaku
-
12:00
INTERAKCJE Spółdzielni Muzycznej Contemporary Ensemble
-
11:32
Wystawa malarstwa Katarzyny Karpowicz "Niebieski sen" 15.05 - 14.06 Galeria ARTEMIS
-
11:28
Poważny wypadek w tunelu na Zakopiance? Służby ćwiczyły pod Luboniem Małym. ZDJĘCIA
-
11:08
Czy edukacja może być wspólną sprawą?
-
11:05
Treningi możliwe, ale mecze jeszcze nie. Tarnowski stadion żużlowy pod lupą komisji
-
10:56
Odliczamy dni do 39. Tarnowskiej Nagrody Filmowej. Co będzie się działo podczas święta kina?
-
10:47
Renaturyzacja Nidy
-
10:08
Cichy zabójca kobiet. Rak jajnika jest łatwy do zignorowania