Czym są planszówki?
- (JR) Planszówki nie mają dobrego odpowiednika w języku polskim, bo właściwie po angielsku mówi się o tabletop games, czyli o grach, w których gra się na stole.W związku z czym w worek gier planszowych wrzucamy wszystko: gry karciane, gry paragrafowe, RPG-i. Gry planszowe to nie tylko gry, które mają plansze jak Chińczyk, ale znacznie szersza grupa gier.
- (MN) Wydaje mi się, że erminem parasolowym, który dość dobrze spełnia te funkcje, są gry analogowe, rozumiane jako po prostu gry bez prądu. Gry, do których nie potrzebujemy używać komputera. I one stoją w opozycji do gier cyfrowych. Możemy grać w tradycyjne gry planszowe, jak szachy, ale możemy też mieć na myśli gry fabularne, czyli gry RPG, które mają inną tradycją, zapoczątkowaną dopiero pod koniec XX wieku, ale obecnie niezmiernie popularną.
W czym tkwi wyjątkowość gier fabularnych? Czym te gry różnią się od innych i dlaczego są tak lubiane?
- (JR) Przede wszystkim tym, że nigdy nie wiadomo, gdzie nas zaprowadzi nasza kreatywność. Te gry nie mają utartych schematów, nie mają reguł, które są koniecznie. W zależności od tego, jak mistrz gry, czyli osoba, która zazwyczaj prowadzi sesję grania, poprowadzi narrację i jak na tą narrację zareagują uczestnicy, to tam możemy zajść. Albo będziemy się świetnie bawić i pokonywać potwory w lochach, albo polecimy w kosmos. To jest cała gama i przestrzeń, które możemy eksplorować, a które są zależne właściwie od nas, jako członków tej gry.
Czego szukamy w planszówkach? Rozrywki, edukacji?
- (MN) Myślę, że to zależy od gry, po którą sięgamy. Są gry, po które sięgamy po to, żeby się pośmiać. Są gry, które są grami żartobliwymi, które służą do tego, żeby na przykład urozmaicić imprezę, czy to rodzinną, czy nie. Są też gry edukacyjne, które na pierwszy plan wysuwają ten właśnie walor. Powiedziałbym, że większość gier jest gdzieś pomiędzy. Większość gier posiada zarówno komponent rozrywkowy, jak i komponent edukacyjny. To oczywiście nie musi być podana wprost szkolna wiedza z programu. To może być też rozwijanie innych kompetencji, na przykład kompetencji pracy zespołowej, która często pojawia się w grach analogowych. To może być rozwijanie umiejętności komunikacji interpersonalnej. Większość gier analogowych jest grami przeznaczonymi dla więcej niż jednego gracza. W związku z tym, żeby gra przebiegała w przyjemnej atmosferze, musimy się dogadywać. Są też gry, które posiadają element narracyjny, więc rozwijamy wyobraźnię, uczymy się języka, uczymy się jak konstruować fabuły, jak myśleć fabularnie. Kluczowe jest to, żeby zastanowić się nad tym, czego od gry chcemy.
- (JR) Do nas często ludzie przychodzą i pytają: czego można się nauczyć dzięki tej grze? Bardzo często odbijamy piłeczkę. Jeżeli państwo przyjdą do dzieci z grą edukacyjną, to już na wstępie ta gra traci. Dziecko znów pomyśli, że będzie musiało się czegoś uczyć. I znowu się pojawia to słowo muszę, a gra powinna być wolna od niego. Chcemy, by dziecko chciało grać, a edukacja sama z siebie się tam pojawi.
To co zrobić, panie Jakubie, żeby dziecko chciało? Gry analogowe mają konkurencję w postaci gier cyfrowych.
- (JR) Nie mam niestety najfajniejszej odpowiedzi na to pytanie, bo trzeba po prostu się zaangażować. Trzeba z dziećmi grać. Trzeba z nimi być. Często psioczymy na gry, które są nieanalogowe, natomiast tam towarzyszący dorosły też może dziecko przed wieloma zagrożeniami uchronić.W grach planszowych, grach analogowych jest dokładnie tak samo. Jeżeli będziemy zaangażowani, jeżeli to my swoją postawą pokażemy, że to jest fajna rozrywka, że to jest coś, co nas cieszy, że w tym jest nasza pasja, to tym samym dziecko szybciej się zarazi, szybciej złapie bakcyla. Planszówki uczą dzieci radzić sobie z trudnościami, z porażką. Dziecko musi sobie poradzić z tym, że tata wygrał dwudziestoma punktami. Wtedy pojawiają się u niego trudne emocje, często płacz. I tu jest nasza rola, żeby wybrnąć z tej sytuacji, nie przegrywać celowo, tylko wskazać, że w życiu nie zawsze się wygrywa.