Zapis rozmowy Bartłomieja Ziai z profesorem Aleksandrem Panasiukiem, kierownikiem katedry Zarządzania w Turystyce i Sporcie Uniwersytetu Jagiellońskiego:
70% Polaków planuje wakacyjne wyjazdy, natomiast aż 1/3 respondentów planuje wyjechać na nie więcej niż 6 noclegów. Z czego to wynika, czy mamy mało czasu, czy może mało pieniędzy?
Z jednej strony wydatki, które należy ponieść na podróż turystyczną, nie zawsze spotykają się z możliwością zaspokojenia ich z budżetów gospodarstw domowych, ale też w wielu przypadkach wzorce zachowań powodują, że czas, który przeznaczamy na urlop wykorzystujemy w ramach więcej niż jednej podróży - z kilkoma noclegami w ciągu lata, potem jesienią, albo na wiosnę, lub też w innej formule na przykład dla potrzeb korzystania z turystyki aktywnej, zimowej.
Wolimy sobie rozłożyć urlop na kilka krótszych wyjazdów?
Tak, bardzo popularne stały się tak zwane city breaki, wyjazdy na weekendy lub nieco dłuższe weekendy, które w polskim kalendarzu zdarzają się parokrotnie w ciągu roku.
Da się odpocząć w tak krótkim czasie?
To zależy wyłącznie od nastawienia turysty. Każdy musi samodzielnie na to pytanie odpowiedzieć. Wydaje mi się, że ten model, który wywodzi się jeszcze z PRL-u, gdzie wyjeżdżało się na dwutygodniowe urlopy, na trzy tygodniowe kolonie i na czterotygodniowe wyjazdy do uzdrowisk i sanatoriów dawno już minął. Pan na początku zaznaczył, że około 70% Polaków uczestniczy w turystyce, ale mimo wszystko część jeszcze jest poza tym rynkiem.
Ponad 30% Polaków planuje wydać na wyjazd zagraniczny no około 5 000, czasami powyżej 5 000. Sprawdziłem, gdzie najchętniej Polacy pojadą w te wakacje – Turcja, Grecja, Egipt, ale to już jest koszt co najmniej 8000 zł. Czy nie zderzymy się nagle ze ścianą? Planowaliśmy wydać mniej, będziemy musieli może nawet wziąć kredyt?
Oczywiście są oferty banków, które umożliwiają pomoc w zakupie imprezy turystycznej i wakacje w kolejnych miesiącach są spłacane. Nie są one zbyt popularne jeżeli chodzi o liczbę osób korzystających z tej możliwości finansowania swojej podróży, ale kwoty w granicach pięciu czy ośmiu tysięcy złotych za dwa tygodnie w dosyć dobrych warunkach, w wysokim standardzie w tych krajach, które są obiektem zainteresowania polskich turystów, to nie jest to kwota aż tak bardzo wysoka. Gdybyśmy ją zestawili z podobnym standardem w naszym kraju, czyli z hotelami cztero- pięciogwiazdkowymi z okresem 14-dniowym, okazałoby się, że bylibyśmy mniej więcej tej samej puli cenowej, a w tych pięciu czy ośmiu tysiącach mieści się koszt związany z transportem lotniczym.
Ostatni mi czasy pojawiło się rzeczywiście przekonanie wśród Polaków, że taniej jest wyjechać za granicę, niż spędzić wakacje w Polsce.
Taka świadomość jest wśród wielu turystów, którzy w miarę w dojrzały sposób podchodzą do potrzeb turystycznych. Potrafią niekoniecznie korzystać z ofert biur podróży, ale samodzielnie zestawić pakiet turystyczny z noclegu, przejazdu czy przelotu, z wyżywienia.
Porozmawiajmy o niepokojach, jakie pojawiły się w ostatnich tygodniach. Ma być coraz mniej tanich lotów, loty mają być coraz droższe, przewoźnicy mówią o rosnących kosztach, między innymi o kosztach ropy naftowej. Pojawiły się pytania – czy jeśli zamówiłem w styczniu, w lutym, w marcu swój wyjazd na wakacje, czy będę musiał nagle dopłacić?
Są określone zasady, wynikające z ustawy o imprezach turystycznych i powiązanych usługach turystycznych, dotyczące konieczności dopłaty do wcześniej zakupionego pakietu turystycznego. W ustawie jest określone, że jeżeli do 8%, cena ma wzrosnąć, to klient ma obowiązek ją dopłacić, ale równie dobrze może zrezygnować z tej imprezy albo oczekiwać zamiany na inną. Powyżej 8% sytuacja jest fakultatywna, więc nawet jeżeli do takiej sytuacji by dochodziło, co już w tym momencie można stwierdzić, że jest mało prawdopodobne, klient nie będzie przymuszany do zapłaty. W tym zakresie prawo unijne jest konsekwentne i w Polsce klienci przed takimi sytuacjami są tak samo chronieni, jak pozostali obywatele Unii Europejskiej.
Kontrolerzy ruchu również przestrzegają, że będą protestować. Nie porozumieli się z Polską Agencją Żeglugi Powietrznej, czy powtórka z 2022 roku, kiedy część lotów była odwoływana, może się powtórzyć w sezonie letnim?
Jest takie ryzyko. Kontrolerzy ruchu starają się negocjować swoje warunki pracy, zwłaszcza czas pracy tak, aby ruch lotniczy nad Polską był wystarczająco bezpieczny. Myślę, że przy takich protestach będzie można powierzyć te obowiązki na przykład kontrolerom lotniczym z armii. Należałoby jeszcze zwrócić uwagę na jedną kwestię związaną ze strajkami kontrolerów lotów. Dla podróżnych, którzy decydują się wyjechać za granicę, strajki kontrolerów lotów mogą być problemem, zwłaszcza jeżeli to byłyby przeloty z przesiadkami, bo może się okazać, że kolejny lot się nie odbędzie.
Gdzie zwrócić się o pomoc w takiej sytuacji?
Jeżeli jest to wyjazd zorganizowany, jeżeli wykupiliśmy pakiet w biurze podróży lub agenta, to ten organizator turystyki powinien nam udzielić informacji, ewentualnie wskazać alternatywne rozwiązania. Jeżeli są problemy z kontaktem z usługodawcą, to właściwym organem jest Urząd Marszałkowski.