Jacek Bańka: Jakie są pana doświadczenia związane z dostępnością polskich miast historycznych dla osób z niepełnosprawnościami?
Łukasz Krasoń: Ja jestem człowiekiem, który bardzo ceni sobie podróże, ostatnio byłem nawet w Krakowie. Kraków ma wiele wciąż do poprawy jeśli chodzi o dostępność, ale Zamek Królewski i katedra, którą oglądałem ostatnio, spełniają mocno wyśrubowane normy jeśli chodzi o dostosowanie dla potrzeb osób z niepełnosprawnością ruchową.
Czy są potrzebne zmiany w prawie budowlanym?
Są dyskusje dotyczące zmiany w prawie budowlanym, czyli na przykład wprowadzenie obligatoryjnych wind już w budynkach dwupiętrowych.
Tak, wiem, że takie zmiany są planowane. Nawet jeśli mamy budynki jednopiętrowe, można swobodnie wydzielić i udostępnić mieszkania dla osób z niepełnosprawnościami na parterze, ale przecież ktoś może chcieć odwiedzić sąsiada na pierwszym piętrze, więc być może warto iść krok dalej. 12% osób mieszkających w Polsce to są osoby posiadające jakąś niepełnosprawność, społeczeństwo się starzeje, a z drugiej strony stajemy się wygodniccy, widzę dużą rzeszę ludzi którzy, chociaż w pełni sprawni, używają wind.
Panie ministrze, jest też fundusz, który umożliwia budowę wind w budynkach już istniejących. Ile udało się do tej pory takich wind wybudować? Co mówią doświadczenia związane z tym funduszem? Czy się to sprawdza?
Oczywiście, że tak. Powinniśmy szerzej propagować tego typu tego typu akcje, żeby ludzie mieli świadomość, że można z funduszu skorzystać. W Barcelonie, gdzie mieszkałem, dostosowanie budynków jest na o wiele wyższym poziomie niż u nas. Wierzę w to, że znajdziemy złote środki i kompromisy, do których będziemy dochodzić, sprawią, że osoby z niepełnosprawnością nie tylko nie do miały dostęp do Urzędu Miasta, nie tylko będą miały dostęp do centrów handlowych, ale także do naprawdę pięknych miejsc naszej kultury i będą mogły czerpać garściami z tego, co nasza historia przynosi.
Inspektorat dostępności ma powstać w tej kadencji Sejmu
Inspektorat dostępności to jest instytucja, która miałaby niejako od wewnątrz badać, w jaki sposób nowe miejsca są dostępne. Przepraszam za to uproszczenie, ale czy ma to polegać na tym, że inspektorat składałby się z osób z różnymi stopniami niepełnosprawności, które same oceniałyby takie bądź inne rozwiązania?
Bardzo dobrze wiem na swoim przykładzie, ile daje praktyka. Wydaje mi się, że mamy bardzo dużo teoretyków niepełnosprawności, to są znakomici eksperci, ale walor jednak patrzenia na coś konkretnie z perspektywy użytkownika, czasami bardzo skraca drogę do wprowadzenia lepszego prawa, czy sprowadzenia lepszego rozwiązania. Ja bym bardzo chciał, żeby osoby z niepełnosprawnościami aktywnie angażowały się w życie. To będzie wielka radość móc powiedzieć za dwa, za trzy lata, czy może troszkę więcej, że mamy świetnych inżynierów od projektowania uniwersalnego, ludzi z różnym stopniem niepełnosprawności. Ci ludzie będą mieć świetną pracę, ci ludzie będą mogli pomagać takim jak oni. Będę dążył żeby inspektorat dostępności za tej kadencji Sejmu powstał i żeby sprawczość takiego inspektoratu była naprawdę znacząca.
Świadczenie wspierające i renta socjalna - co do poprawki?
Mówi pan o planach na tę kadencję Sejmu, a ja wrócę do poprzedniej kadencji Sejmu na moment. To poprzednicy wprowadzili świadczenie wspierające, co dalej z tym świadczeniem?
Oczywiście ono nie jest pozbawione wad. My już to sygnalizowaliśmy jeszcze jako opozycja w tamtym roku. Przygotowujemy poprawki z racji tego, że na żywo widzimy, jak to świadczenie rezonuje w środowisku. Widzimy, co jest pierwsze do poprawy. Mamy już ponad 30 000 decyzji, prawie 300 000 osób już zawnioskowało o to świadczenie, więc mamy wreszcie jakąś bazę danych. Przypomnę, że ta ustawa była praktycznie pozbawiona konsultacji społecznych, nie było żadnego pilotażu, czyli ustawa tak wiele zmieniająca w systemie prawnym została wprowadzona tak naprawdę na łapu capu na szybko, w ferworze walki politycznej. Uważam, że potrzebujemy się dobrze przygotować do wprowadzenia poprawek, żeby znowu nie wylać dziecka z kąpielą.
Co do poprawki? Co pokazują te pierwsze decyzje?
Na pewno musimy ułatwić system wprowadzania wniosków. Aż 80% osób, które wypełniają wniosek, podaje go w formie papierowej, co wydłuża proces. Druga rzecz jest bardzo ważna dla ludzi, czyli jak te punkty są przydzielane. Mówimy także tutaj o zabezpieczeniu, osób, które do tej pory były na świadczeniu pielęgnacyjnym. To było świadczenie dla rodziców, którzy opiekowali się swoim niepełnosprawnym dzieckiem, także potem osobą dorosłą. Jeśli osoba niepełnosprawna przechodzi na świadczenie wspierające, to rodzic świadczenie pielęgnacyjne przestaje pobierać. Tutaj też jest wiele rzeczy do poprawy. Poprawek będzie naprawdę sporo, ale żeby je wprowadzić mądrzej, nie popełnić błędów potrzebujemy to wszystko przeanalizować i to się właśnie dzieje.
Świadczenie wspierające jest połączone z rentą socjalną, świadczenie może stanowić nawet 220% renty socjalnej. Jeśli zostanie przyjęty obywatelski projekt związany z podniesieniem renty socjalnej do minimalnej krajowej, czyli 4300, to będzie można otrzymać 4300 plus ponad 9400 zł. Na czym powinien polegać realny i sprawiedliwy podział środków?
To o czym pan mówi, to była jedna z wielu wątpliwości, które były wskazywane przez stronę społeczną, Rzecznika Praw Obywatelskich, a także przez nasze ministerstwo. W czwartek odbyła się podkomisja, która dotykała tematu renty socjalnej. Posłanki Koalicji Obywatelskiej przedstawiły dwie poprawki zmieniające kształt druku nr 30. Teraz już nie mówimy o podniesieniu renty socjalnej jako takiej do kwoty najniższej krajowej, tylko mówimy o tym, że będzie dodatkowy dodatek, który będzie zwiększał kwotę, którą otrzymuje osoba z niepełnosprawnością i orzeczeniem niezdolności do samodzielnej egzystencji. To jest wynik tego, że nie możemy rozdzielić świadczenia wspierającego od renty socjalnej, gdyż osoby, które już mają decyzję, mogłyby powiedzieć, że są na tym rozwiązaniu stratne. To, co było wielkim problemem przez ostatnie lata to myślenie o wsparciu osób z niepełnosprawnościami w sposób bardzo wyrywkowy, nie mówimy o kompleksowym systemie, tylko o łataniu dziur. Powinniśmy się cofnąć krok do tyłu, uprościć system. Świadczenie rekompensacyjne, które do będziemy chcieli przedstawić już niedługo, będzie uproszczeniem systemu, tak aby ludzie dostawali godne pieniądze.