Zapis rozmowy Bartłomieja Maziarza ze wicestarostą tarnowskim, Jackiem Hudymą.
Przed rokiem otwarto odbudowany most w Ostrowie, który przywrócił dojazd dla tysięcy mieszkańców z autostrady A4. Ten dojazd nie jest jeszcze jednak najłatwiejszy. Trwa rozbudowa ulicy Witosa. Obiecywano nam, że utrudnienia i objazdy zakończą się do końca maja. Tak się stanie?
- Obie inwestycje: most w Ostrowie i łącznik, który rozwiąże problemy komunikacyjne... Tak, z ostatnich rozmów z dyrektor Zarządu Dróg Wojewódzkich wynika, że do końca maja ma być dwukierunkowość ulicy Witosa. To bardzo ważna droga, w nowym projekcie. On zakłada rozdzielenie ruchu rowerzystów, pieszych, lewoskręty. Mieszkańcy będą zadowoleni. Do końca maja jest przewidziane otwarcie tej drogi. Cieszę się, że tak to na dziś wygląda. Jeżdżę tam codziennie. Widzę, że prace idą sprawnie.
Przed Igrzyskami Europejskimi ten dojazd będzie?
- Takie jest założenie. Prace się posuwają w ostatnim czasie. Część dla kierowców jest już wykonana. Trwają prace przy zakończeniu inwestycji na ścieżkach rowerowych i dla ruchu pieszych.
Nieco później ma być gotowy nowy most, który powstaje obok mostu powiatowego, w ramach łącznika z A4. Jesienią on ma być gotowy. Rozbudowana droga, ulica Witosa i nowy most usprawnią ruch z autostrady i pomogą mieszkańcom gminy Wierzchosławice?
- Tak. Trzeba podkreślić, że 2018 rok był przełomowy. Wtedy zostały podjęte decyzje ws. budowy łącznika. On powinien być wykonany w momencie budowy autostrady. Niestety wiele łączników zostało wycofanych. To był błąd. Trzeba to było naprawić. W 2018 roku ZDW i ekipa PiS przejęła zarząd. Udało się to podpisać. W IV kwartale będzie uruchomiony zjazd z autostrady. To rozładuje ruch. Ruch ciężarówek, zjazd z autostrady, dojazd do Grupy Azoty będzie po tym łączniku. Będzie on wyprowadzony z drogi powiatowej koło stacji Orlen. Puścimy tam tylko ruch samochodowy i komunikację. To bardzo ważne.
GDDKiA wybrała wykonawcę przygotowania wstępnej dokumentacji dla budowy przebiegu wschodniej obwodnicy Tarnowa. Przypomnijmy, po tym jak miasto nie znalazło porozumienia z ministerstwem ws. kosztów budowy wschodniej obwodnicy blisko miasta, minister Andrzej Adamczyk zaproponował wariant alternatywy, budowy łącznika autostrady A4 i DK 94 między Tarnowem i Pilznem. Nie wiemy, gdzie dokładnie miałaby powstać taka droga, ale jakby powstała na granicy Małopolski i Podkarpacia, czyli 15 kilometrów od Tarnowa, to by pomogła Tarnowowi?
- Zdecydowanie. Wie pan, że jest wzmożony ruch ciężarowy przy zjeździe z autostrady. Ten cały ruch na Jasło idzie przez Tarnów. To alternatywa i kompromis. Trudne rozmowy, ich nawet nie było. Były to pisma. Prezydent informował o decyzjach. Ustawa jest bezwzględna. 50% obwodnicy miało iść przez miasto Tarnów. Wtedy 50% mogło być dofinansowania. Nie było tych środków z budżecie. Decyzja jest kompromisowa. Dziękuję ministrowi, że się nad tym pochylił. Będzie wybrana firma, która złożyła najlepszą ofertę. Chodzi o koncepcje do konsultacji z mieszkańcami. Będzie nowy szlak, konsultacje. 10-kilometrowy odcinek. Ponad 8 milionów 400 tysięcy to najtańsza oferta.
Możemy mówić, że to będzie wschodnia obwodnica Tarnowa?
- To ma odciążyć z samochodów ciężarowych. Wiele osobówek też jedzie autostradą w stronę Jasła. Ruch będzie mniejszy. Z analiz GDDKiA wynika, że ruch mocno spadnie.
Dokumentacja ma być gotowa za 3,5 roku. Wierzy pan, że taka droga powstanie, skoro mamy 3,5 roku czekać na dokumentację, a gdzie tu mowa wykonawcy, budowie?
- To trudne dokumentacje. To wyznaczenie nowego szlaku tego nowego zjazdu w kierunku Jasła. Potem konsultacje społeczne. Musi być czas na uwagi mieszkańców. Trzeba ich głos brać pod uwagę. Jak będzie kompromis, wtedy przetarg i budowa. Zakłada się 8-10 lat. W tym czasie droga ma być wykonana.
Zeszły tydzień minął w regionie tarnowskim pod znakiem deszczy. Podniosły się stany rzek. Na kilka dni zostały wyłączone promy na Dunajcu w Otfinowie i Siedliszowicach. Jest jakieś rozwiązanie tej sytuacji? Budowa mostu?
- Jest taka możliwość. W wypadku podniesienia stanu wód promy muszą być wyłączone. Oczywiście zakładamy w przyszłości budowę mostu. Była już przygotowana pewna wersja budowy mostów. Jednak były ważniejsze inwestycje w kraju i zawieszona jest możliwość budowy naszego mostu. Wcześniej czy później trzeba do tego wrócić. To ważne. Promy wychodzą z mody. Niektórzy jednak mówią, że specjalnie jadą, żeby promem przepłynąć na drugi brzeg. Kiedyś jednak będzie most, też drogi dojazdowe. Koszt jest duży, ale kiedyś z tym ruszymy.
Wygaszacie państwo działalność schroniska młodzieżowego w Ciężkowicach, które ostatnio było nieczynne. Podobne placówki oferują tanie noclegi dla uczniów i turystów. One nie są już popularne?
- Wygaszamy w jednym miejscu, w planach jest uruchomienie tego w Jodłówce Tuchowskiej. Tu była prostsza sytuacja. Budynki są własnością gminy Ciężkowice. One są w części zabytkowe i wymagały dużego remontu i środków, które w żaden sposób nie miałyby racji bytu. Postanowiliśmy, że w tej części gminy wygasimy. Od 1 stycznia chcemy uruchomić takie schronisko w Domu Wczasów Dziecięcych. Są rozmowy odnośnie możliwości kontynuowania działalności Domu Wczasów Dziecięcych w Jodłówce. To ważne. Nie likwidujemy, chcemy przenieść.
Dom Wczasów Dziecięcych w Jodłówce Tuchowskiej ma zapewnione finansowanie do końca roku. To popularny ośrodek. Jutro wybiera się pan do Warszawy razem z panem starostą. O czym będą rozmowy?
- O kontynuacji, ewentualnie zmianie rozporządzenia, żeby nadal można było finansować tę placówkę z subwencji oświatowej. To ważna placówka. Chcemy, żeby ona dalej działała w takim samym lub podobnym charakterze. Chcemy to poszerzyć o schronisko i ewentualnie o dom samotnej matki. Pomoc społeczna, wsparcie jest dla nas bardzo ważne.