- Tramwaje i autobusy mają być tylko uzupełnieniem. Kilka stref będzie całkowicie zamknięte dla ruchu, na przykład Łagiewniki czy Błonia - mówił Jacek Majchrowski w Radiu Kraków. Miejsca postojowe dla autokarów mają być wyznaczone również na autostradzie.

 


Zapis rozmowy Jacka Bańki z prezydentem Krakowa, Jackiem Majchrowskim.

 

Kiedy pan planuje wypłatę pieniędzy w ramach programu 500+? Ile czekać będą krakowskie rodziny po 1 kwietnia?

- Jest 3 miesiące ustawowo. Około 38 tysięcy rodzin, 50 tysięcy dzieci. W terminie się zmieścimy.

 

Czyli raczej później niż wcześniej?

- Tak.

 

Jak to się będzie odbywać? To będą przelewy czy okienka?

- Różnie. Pierwsze okienka będą otwarte do zgłaszania i rejestracji. To punkt w Urzędzie Miasta i MOPS-ie. Będą też punkty ruchome. Urzędnicy będą się kontaktować w szkołach i przedszkolach, żeby to jak najszybciej szło. Wypłaty pewnie będą w różny sposób. Częściowo przelewami, częściowo do ręki. Wczoraj na spotkaniu pan wojewoda powiedział, że będzie to trzeba robić tak, żeby w patologicznych rodzinach nie wypłacać tych pieniędzy, ale za te pieniądze kupować dzieciom produkty potrzebne czy płacić za wakacje. Ja sobie nie wyobrażam tego.

 

Ponad 38 tysięcy rodzin. Jak pan to sprawdzi?

- Dokładnie. Nie wyobrażam sobie tego.

 

Potem będą okienka i przelewy internetowe. Pierwszy moment rejestracji wydaje się najbardziej skomplikowany...

- Nie tylko ten pierwszy moment. Trzeba to monitorować. Dochody się zwiększają, dzieci rosną.

 

To jest do opanowania?

- Będziemy się starać.

 

Gminy dostaną 2% przekazywanej sumy. To wystarczy?

- Według wyliczeń mojego urzędu, powinno to wystarczyć. Jest pierwsze zadanie zlecone, które będzie pokryte. Zobaczymy jak będzie w kolejnych latach. W przyszłym roku będzie 1,5%.

 

Te 2% w całości musi być przeznaczone na program. Jak pan to wykorzysta?

- Głównie na etaty. Trzeba zwiększyć liczbę osób do obsługi. Mówimy, że jest za dużo urzędników a my ich musimy zatrudniać, bo są dodatkowe zadania. Tu będzie potrzebnych około 60 osób.

 

Czyli początek 1 kwietnia i później...

- Tak. Będziemy chcieli to zrobić przed wakacjami.

 

Jakich się pan spodziewa efektów akcji zachęcającej rodziców 6-latków do posłania dzieci do szkoły? Jest infolinia. Coś się zmieni?

- W zeszłym roku 40% dzieci otrzymało oświadczenie, że są niezdolne do pójścia do szkoły. To była akcja i moda, żeby dzieci nie posyłać do szkoły w wieku 6 lat. Jak ja chodziłem do szkoły to od razu do drugiej klasy przyszła dwójka 6-latków. Oni się znakomicie rozwijali. Szkoły są przygotowane na 6-latki.

 

Minister Zalewska niechętnie patrzy na inicjatywy samorządów, które zachęcają rodziców do posłania 6-latków do szkoły. Tu jest kontrargument, że może zabraknąć miejsc w przedszkolach dla 3-latków. Pan mówił o 700 miejscach. Szacunki się zmieniają?

- To wszystko będzie zależało od rekrutacji.

 

Dzisiejszy Dziennik Polski dotarł do planów komunikacyjnych związanych z ŚDM...

- Zostały mu udostępnione.

 

Napisane jest, że dotarł.

- Zawsze lepiej jest brzmi, że dotarli.

 

Dobrze, udostępnione zostały plany komunikacyjne związane z ŚDM. Dobrze to nie wygląda. Lepiej wziąć urlop?

- Zachęcam państwa do tego. Może być ciężko. Chociaż wiele nie wiadomo. Zobaczymy jak to wyjdzie. Będzie kilka stref całkowicie zamkniętych - Łagiewniki, Błonia. Będzie zwiększona komunikacja miejska, ale normalnie samochodem będzie się ciężko przecisnąć i wjechać gdziekolwiek. Na ten czas bym zapraszał wszystkich do korzystania z komunikacji miejskiej. Jak będzie ładny lipiec to zachęcam do wyjechania na zieloną trawkę.

 

Zachęca pan do korzystania z komunikacji miejskiej, ale według tych wyliczeń tylko 40% przejazdów będzie komunikacją. 60% pieszo?

- Pielgrzymka ma to do siebie, że odbywa się na piechotę.

 

Podobno według wyliczeń opuszczenie Brzegów może trwać 8 godzin.

- W Kolonii ostatni uczestnik tej mszy opuścił jej teren po 20 godzinach. 8 godzin to nie jest źle.

 

Czyli optymistycznie.

- Brzegi nie są najszczęśliwszym wyborem. To podmokły teren. Jak popada to będzie fatalnie. Tam nie ma też dojść. Są 2,3 dojścia z określoną przepustowością, ale zobaczymy. Tak wybrano.

 

Nie wszyscy mogą wziąć urlop...

- Prawdopodobnie papież będzie też w Częstochowie. Liczę, że sporo osób tam się z nim spotka.

 

Jakie parametry powinna mieć w pana ocenia Trasa Łagiewnicka? Pan mieszka w pobliżu.

- Tak. To będzie obok mnie, ale nie protestowałem. My to budujemy na teraz czy z wizją? Przypomnę, że Pola Elizejskie budowane bardzo dawno temu, były projektowane tak, że w tej chwili spełniają swoją rolę. Kiedyś planowano budować Aleje Trzech Wieszczów jako drogę jednopasmową. Pan sobie to wyobraża?

 

Mamy Aleje jako trasę tranzytową teraz. Na to też narzekamy.

- A sądzi pan, że jakby było jedno pasmo to by nie przejeżdżali? Też, ale byłoby gorzej. Trzeba patrzeć w przyszłość. Samochodów będzie przybywało.

 

Przeciwnicy tej koncepcji mówią, że tylko będziemy zachęcać kierowców spoza Krakowa, żeby traktowali trzecią obwodnicę jako tranzyt.

- Mają 200 metrów dalej autostradę.

 

Uważa pan, że będą wybierali autostradę?

- Tak. Ci co jadą z zewnątrz wybiorą autostradę, bo tam już będą. Kiedyś zrobiono projekt komunikacji miejskiej w Krakowie z tymi obwodnicami. Realizujmy to. U nas jest tak jak z medycyną. Każdy się na tym zna, każdy będzie leczył, każdy powie jak ma wyglądać droga.

 

A sprawa zadłużenia? Spółka powołana zaciągnie kredyt na 600 milionów. Radni PiS, którzy głosowali przeciwko mówili, że to finansowo pogrąży Kraków.

- Radni powinni wiedzieć, że spółki są odrębnymi podmiotami prawnymi a nie Krakowem. Tak kredytuje się MPO, MPK. Chociaż na zakup nowego taboru MPK nie będzie brało kredytu. Mamy taką sytuację. Trzeba wybudować Trasę Łagiewnicką. Jak nie zrobimy tego teraz, ale to przesuniemy - stracimy środki unijne. Wtedy wybudujemy ją za większe pieniądze. Teraz mamy wkład z UE na tramwaj. Grzech tego nie wziąć. Wszystko jest wyliczone w długoletniej prognozie finansowej.

 

Ten harmonogram jest napięty. Kiedy pan planuje prace?

- Do końca listopada trzeba zakończyć prace związane z koncepcją, dogadaniem się z bankiem i trzeba załatwić sprawy formalne. Jak to załatwimy do listopada, zaczniemy projektować. Przyszły rok to projektowanie. Od początku 2018 rozpocznie się budowa. Płatności są od 2022 roku.

 

Teraz pytanie do pana jako do historyka. Jak pan ocenia po ostatnich odkryciach sprawę Lecha Wałęsy? Jaką Lech Wałęsa jest dla pana postacią?

- Powiem tak. Dokumentów nie widziałem, nie mogę oceniać. Poza tym nie znam się czy one są autentyczne czy nie. Jak to falsyfikaty to na pewno są dobrze zrobione. Chciałem przypomnieć, że mamy dobrą tradycję, żeby się oczerniać historycznie nawzajem. Piłsudski też był agentem austriackim. Całe pasmo naszych polityków to byli „agenci”. Jak kogoś chce się zniszczyć to się mówiło, że to agent. Obojętne czy był, czy nie był, zrobił tyle, że należą mu się pomniki. Wałęsa przeprowadził Polskę przez zmianę ustroju bezkrwawo razem z Jaruzelskim i Kiszczakiem.