- A
- A
- A
J. Bosznowicz: "Słowacy trzymają kciuki za referendum w Krakowie"
"Trochę jestem rozczarowany, że referendum będzie 25 maja. To wszystko jest robione od końca. Rozmawiamy najpierw poważnie, że idziemy razem po Igrzyska, ale zapomnieliśmy zapytać się krakowian czy oni tego w ogóle chcą." - mówił na antenie Radia Kraków Jan Bosznowicz z Narodowego Centrum Turystyki Słowackiej w Polsce.Zapis rozmowy Adama Piśko z Janem Bosznowiczem z Narodowego Centrum Turystyki Słowackiej w Polsce.
Jak Słowacy patrzą na to wszystko o czym pisze polska prasa na temat organizacji ZIO 2022?
- Mieszkam teraz w Polsce i obserwuję co się dzieje w sprawie tej kandydatury. Trochę jestem rozczarowany, że referendum będzie 25 maja. To wszystko jest robione od końca. Rozmawiamy najpierw poważnie, że idziemy razem po Igrzyska, ale zapomnieliśmy zapytać się krakowian czy oni tego w ogóle chcą. Z tej strony jestem rozczarowany. Na Słowacji jest przewaga optymizmu. Słowacja jest przygotowana. Ośrodek Jasna, gdzie mają być alpejskie dyscypliny, jest na 90% przygotowany. W tym roku były tam mistrzostwa świata juniorów i wszyscy mówili, że Jasna spełnia wymogi. Do Igrzysk musiałyby powstać jeszcze dwie trasy zjazdowe. Musimy mieć drogi dojazdowe. One są potrzebne bez względu na ZIO. Ja bym się jeszcze cieszył na połączenie między Polską i Słowacją, żeby drogi między naszymi Tatrami były porządne. To wspólne i piękne Tatry. Musimy mieć szybki i dobry dojazd.
Złośliwi mówią, że zakopiańczycy powinni wybudować drogę do lotniska w Popradzie. Wtedy mieliby lepszą komunikację ze światem.
- Dobrze, że pan to powiedział. Chciałbym wspólnie rozmawiać o projektach tatrzańskich. Słowacy zrobią dojazd do lotniska, to 200 metrów od węzła autostradowego, który łączy wschód i zachód Słowacji. Trzeba tylko zrobić drogę w stronę Polski. Musimy razem wykorzystać tę kandydaturę, żeby promować nasze wspólne Tatry. Dla ludzi, którzy mieszkają 500-600 km od Tatr jest obojętne, które to Tatry. Oni chcą się bawić. Pozytywem Igrzysk będzie to, że uwidocznimy Tatry. Jakby Olimpiada była na Słowacji to byłaby w Tatrach Niskich. Oba kraje tak czy inaczej by na tym zyskały, przede wszystkim promocyjnie. Reklama by poszła w świat. Odwiedziły by nas osoby, które do tej pory ani Polski ani Słowacji nie odwiedzały Tatr. Tak było przy okazji Euro2012, które mieliście. Podobnie może być z ZIO. Polska potrzebuje infrastruktury sportowej. Warunki narciarskie na Słowacji mamy lepsze. Dlatego te dyscypliny by były na Słowacji. Żal mi tylko, że hokeja nie będzie na Słowacji. To u nas sport numer jeden. Polska jednak na tym zyska. Widzę tłumy Słowaków i Czechów, którzy przyjadą do Krakowa na mecze hokejowe.
Jest tylko jeden drobiazg. Krakowianie muszą powiedzieć Igrzyskom „tak”. Rozumiem, że Słowacy trzymają za to kciuki?
- Trzymam kciuki. W tym czasie będę w Krakowie. Mamy tam dwie imprezy. Będę na odległość głosował na tak.
Komentarze (0)
Brak komentarzy
Najnowsze
-
20:33
Nie ustają protesty w sprawie krakowskich dorożek. Miasto: przetarg na wynajem miejsc nie zostanie odwołany
-
19:42
Ekspert: gdyby nie program Bezpieczny kredyt 2%, mielibyśmy dużo tańsze mieszkania
-
18:38
Puszcza pokonuje Widzew! Ważne punkty Żubrów
-
17:51
Czy trwa już kampania wyborcza?
-
17:19
Przemoc emocjonalna w relacjach. Kiedy powiedzieć 'dość'?
-
16:56
Co to jest automatyzacja procesów?
-
16:52
Czym zajmuje się klinika szumów usznych?
-
16:44
Jak wyjść z zadłużenia chwilówkami?
-
15:26
Zabawki z puszek, zakrętek lub klisz rentgenowskich? Niesamowita wystawa w Aptece Designu
-
15:20
Ambitne plany nowego prezesa tarnowskiego MPK
-
15:18
Zabawki z puszek, zakrętek lub klisz rentgenowskich? Niesamowita wystawa w Aptece Designu