Dlaczego ludzie mają o was tak złe zdanie?
Kazimierz Chrzanowski: Na to składają się różne czynniki, od naleciałości historycznych do samych posłów, ich stylu pracy, też trochę do mediów, które pokazują tę pracę i to zjawisko. Tych przyczyn jest mnóstwo, zarówno tych korzystnie oceniających, jak i tych niekorzystnych, ale oczywiście o korzystnych się mniej mówi, lub w ogóle, a te niekorzystne są atrakcyjne do poruszania. Historycznie rzecz biorąc polskie społeczeństwo zawsze było przeciwko władzy. Jeżeli słuchamy w ostatnich latach, dyskusji telewizyjnych i radiowych posłów różnych klubów czy różnych partii, to trudno to czasami wytrzymać. Ta napięta sytuacja, ta ilość, częstotliwość tych wzajemnych oskarżeń, jest zbyt duża.
Influencerzy i twórcy internetowi co prawda nie krzyczą tak często na siebie, natomiast często mówi się, że robią tylko i wyłącznie zdjęcia, nagrywają filmiki, piszą coś kontrowersyjnego, żeby zdobyć zasięgi. Czy z tym zgadza się twórca internetowy Mini Majk?
Mateusz Krzyżanowski: Nie do końca, bo nie wszystkich można mierzyć jedną miarą. Są twórcy internetowi, którzy robią naprawdę dobre rzeczy i są też tacy, którzy robią coś po prostu dla pieniędzy i robią te rzeczy złe i mają zły wpływ na publikę. Są influencerzy, którzy tworzą fajne rzeczy i przy okazji pomagają innym. Na przykład powiem o moim przyjacielu Jakubie Pateckim, który podczas swojej podróży na Mount Everest zebrał ponad 800 tysięcy na cele charytatywne.
KC: Nawiążę do tego, bo to jest prawie wypisz wymaluj taka sama sytuacja z politykami i posłami. Przecież nie wszyscy są źli. nie wszyscy są bardzo, że tak powiem złośliwi. Są ci, co nie mogą wytrzymać nerwowo i krzyczą na siebie nawzajem, ale jest też duża grupa, która pracuje u siebie w terenie. Też robią właśnie różnego rodzaju imprezy, wspierają i tak dalej. Posłowie się wbrew pozorom cieszą dużą estymą, takim uznaniem, jeżeli się pokażą w środowisku wiejskim, miasteczkowym. Jeżeli pójdzie poseł na spotkanie, porozmawia i opowie, jak to wszystko się dzieje, ile tam pracuje. Ale to jest chyba mały obszar informacyjny, a te medialne obszary są takie szerokie.
Mateuszu, jak to jest? Niby influencerzy nie mają dobrej opinii, natomiast jeżeli popatrzy się na zawód, jaki młodzi ludzie chcą wykonywać w wieku 15-16 lat to przeważnie jest to influencer, twórca internetowy.
MK: Może młodzi ludzie myślą, że jak się jest influencerem, to nic się nie robi, robi się tylko zdjęcia i za to się dostaje pieniądze za współpracę. U nas trochę to inaczej wyglądało. Niektórzy twórcy naprawdę się do tego przykładają.
Jak wyglądał twój dzień, kiedy byłeś tym w pełni zaangażowanym twórcą internetowym, influencerem, kiedy byłeś w Ekipie Friza, kiedy był ten czas twojej największej popularności?
MK: Wstawaliśmy rano, jechaliśmy na nagrywki. Mieliśmy ten czas bardzo zagospodarowany. Mieliśmy o tyle fajnie, że mieliśmy montażystów i operatorów, więc nie musieliśmy tego sami montować i sami nagrywać. Ale niektórzy twórcy, którzy zaczynali od zera, wszystko robili. Ten film trzeba pociąć, zebrać ze wszystkich kamer do kupy, pociąć później, wyciąć jakieś tam scenki najlepsze, poukładać to po kolei, dodać efekty. To trwa 8 godzin, czasami 12.
Są jakieś wyrzeczenia? Jak czyta się wspomnienia Leszka Millera, Aleksandra Kwaśniewskiego czy innych polityków, to oni mówią, że przede wszystkim traci na tym rodzina.
KC: Na pewno są takie straty. Jedna moja kadencja to była kadencja 2001-2005. To był okres dostosowywania prawa polskiego do europejskiego. W związku z powyższym te sejmy się zaczynały we wtorki, nie tak jak teraz w środę czy czwartek nawet. Były co tydzień od wtorku do piątku do późnych godzin wieczornych, czy nawet nocnych. Owszem, były jakieś luźniejsze godziny, ale jeżeli nie trzeba było być na sali, to trzeba było iść i głosować na komisji. Na komisji się czytało w naszych czasach każdy artykuł ustawowy po kolei. Najpóźniej, jak pamiętam, skończyliśmy około godziny 6:00 rano.
Mateusz, fajnie jest być znanym, tak twierdzą młodzi ludzie, którzy chcą być twórcami internetowymi, natomiast jak się z wami rozmawia, to nie zawsze jest to łatwe. Chciałbym cię zapytać o największe wyrzeczenia twórców internetowych.
MK: Myślę, że życie prywatne. Jak jesteś osobą publiczną, to nie ma czegoś takiego jak życie prywatne. Wszyscy wiedzą co robisz i czym się zajmujesz, bo to nagrywasz.