"I na co Paniom to wszystko?”
Pomysł na wystawę zrodził się dzięki pytaniom odwiedzających, którzy chcieli dowiedzieć się więcej o roli kobiet na Uniwersytecie Jagiellońskim. Pytania dotyczyły m.in. tego, od kiedy kobiety mogły studiować i jakie postaci kobiece odegrały znaczącą rolę w historii uczelni. Poszukiwania archiwalne zaowocowały odkryciem bogatej historii kobiet związanych z tą instytucją.
Pytania padały podczas zwiedzania o obecność kobiet. Czy kobiety tutaj studiowały, od kiedy studiowały? Czy w ogóle były tutaj jakieś bardzo ważne postaci kobiece w tej historii uniwersytetu? I to nas pchnęło do poszukiwań archiwalnych, które rozpoczęliśmy przede wszystkim w archiwum Uniwersytetu Jagiellońskiego – mówi Karolina Wawok, kuratorka wystawy.
Chociaż przez wieki kobiety nie mogły oficjalnie studiować, ich rola nie ograniczała się jedynie do wspierania finansowego uczelni. W średniowieczu były związane z uniwersytetem jako mecenasowie, fundując katedry, jak np. Katarzyna Mężykowa, która w 1420 roku ufundowała katedrę epistolografii. Te kobiety nie mogły korzystać z edukacji, ale znacząco przyczyniły się do rozwoju nauki.
Karolina Wawok i Łukasz Pieróg, fot. Sylwia Paszkowska
Pierwsze studentki i ich walka o edukację
Kobiety oficjalnie zaczęły studiować na Uniwersytecie Jagiellońskim dopiero pod koniec XIX wieku. W 1894 roku pierwsze trzy studentki – Stanisława Dowgiałło, Janina Kosmowska i Jadwiga Sikorska-Klemensiewiczowa – rozpoczęły naukę jako hospitantki, co jednak nie oznaczało pełnej swobody w dostępie do zajęć. Każde wejście na wykłady musiało być zatwierdzone przez profesorów, z których nie wszyscy byli przychylni edukacji kobiet.
Przykładem jest zoolog Antoni Wierzejski, który stanowczo odmawiał zgody na uczestnictwo kobiet w sali wykładowej. Dzięki determinacji pierwszych studentek, drzwi uniwersytetu zaczęły się jednak stopniowo otwierać dla kobiet.
Uczęszczały na te kursy, słuchały wykładów, ale znowu to nie odbyło się tak naturalnie, że zwyczajnie otrzymały zgodę i bez żadnych problemów mogły wejść do sali wykładowej. Każdorazowo, przynajmniej na początku od końca XIX wieku, musiały jeszcze uzyskiwać zgody profesorów, które nie były takie proste. Niektórzy wykładowcy otwierali się na to, jak np. fizjolog Napoleon Cybulski, ale byli tacy, którzy się sprzeciwiali, np. Antoni Wierzejski, profesor zoologii – mówi Łukasz Pieróg.
Liczba kobiet studiujących na Uniwersytecie Jagiellońskim rosła stopniowo. Pod koniec XIX wieku było ich niewiele, ale już po II wojnie światowej liczba studentek zaczęła przewyższać liczbę studentów, a przełomowym momentem był rok akademicki 1965/66. Wcześniej kobiety miały jednak ograniczony dostęp do niektórych wydziałów, a na wydziale lekarskim obowiązywały limity liczby studentek – tzw. numerus clausus.
(cała rozmowa do posłuchania)