Pierwsza część trylogii, „Wszystkie zajęcia Yoirysa Manuela”, przenosi nas do Trinidad de Cuba – jednego z najpiękniejszych i najlepiej zachowanych miast kolonialnych w Ameryce Łacińskiej. Trinidad, ze swoją architekturą i bogatą historią, stanowi idealne tło do opowieści o społeczności, która od lat fascynuje autora. Trinidad, zatrzymany w czasie, pozostał oazą dawnego świata, mimo licznych zmian i przemian, jakie dotknęły całą Kubę na przestrzeni dekad.
Trinidad de Cuba to miasto, które zachowało się w swoim kolonialnym klimacie. Jest tam również bardzo silny ośrodek tego kubańskiego szamanizmu, który mnie fascynuje. Poznałem tam wielu cudownych ludzi i to jest książka o nich. Właściwie jest to jedyna książka o tym mieście, społeczności, która tam żyje. Jeżdżę tam już od 20 lat i obserwuję, jak świat się zmienia, ludzie odchodzą, przychodzą.
Kuba pojawiła się w życiu autora przypadkowo. Początkowo nieinteresująca, nieplanowana podróż zmieniła się w miłość od pierwszego wejrzenia. Pomimo braku znajomości języka i głębszego zrozumienia kultury, Adam Kwaśny od razu wiedział, że musi tam wrócić.
Kuba wzięła się nie wiadomo skąd. Przyjaciele organizowali wyjazd na Kubę i zaproponowali mi, żebym zabrał się z nimi. W ogóle mnie to nie interesowało. Pojechałem tam i była to miłość od pierwszego wejrzenia. Jeszcze nie znałem języka, nie wiedziałem do końca, na co patrzę, ale wiedziałem, że muszę tam wrócić.
Oblicza Kuby
Kuba często jest postrzegana przez pryzmat stereotypów: stare samochody, cygara, Fidel Castro i komunizm. Jednak dla autora trylogii te obrazki są jedynie powierzchowne. Prawdziwa Kuba to kraj, w którym ludzie przeżywają takie same radości i troski jak gdzie indziej, a bieda, choć obecna, różni się od tej spotykanej w innych częściach Ameryki Łacińskiej.
Zafascynowali mnie ludzie. Generalnie to, co my wiemy o Kubie, to tak naprawdę niewiele wiemy. Opowieść o tym kraju jest o tyle trudna, że należałoby ją rozpatrywać w kontekście całego regionu, w którym się znajduje.