Zapis rozmowy Mariusza Bartkowicza z Grzegorzem Lipcem, członkiem zarządu województwa z PO.
PO zamierza stać się nową polską partią Zielonych?
- Nie jest to jedyny temat, który nas interesuje. Ochrona środowiska to będzie jednak mocny akcent w naszym programie. Tu w Krakowie to jest istotne. Małopolska ma fatalne powietrze w skali Europy. Konwencja dotycząca tego tematu była szczególnie ważna.
Pan wczoraj powiedział, że po rządach PiS w dziedzinie ochrony środowiska będzie wiele do naprawienia. Co konkretnie?
- Tu jest masa rzeczy. Obserwujemy działalność ministra Szyszki. Niektórzy mówią, że on nie jest od ochrony środowiska. Jest historia Puszczy Białowieskiej, historia ze stadniną koni arabskich, temat z myśliwymi, którzy mogą wszystkich z lasu przegnać, pomysł na straż geologiczną, która ma zabrać pieniądze z podatku od kopalin. To powoduje nasze głębokie zaniepokojenie. Do tego wygaszanie programów KAWKA i RYŚ... To programy dotyczące ochrony środowiska. Nie jest nagle istotna wymiana pieców. Jak jest pomysł na to, że dotacje mają być zastąpione pożyczkami to w małych gminach nie będzie to popularne.
Problem smogu dobrze jest znany panu i samorządowcom Krakowa i innych gmin. Pomówmy o programie pozytywnym. Jakie zmiany PO by proponowała na poziomie ustawowym, żeby pewne sprawy, które są udręką samorządowców, przestały takimi być?
- Jestem przekonany, że PiS będzie ewoluował w tym zakresie. Rzadko chwalimy prezydenta Dudę, ale on potrafił podpisać zmianę ustawy o prawie ochrony środowiska. Ona umożliwia samorządom dokonywanie na terenie swojego obszaru wprowadzania zakazu palenia węglem. Dzięki temu jest to możliwe. W Krakowie cieszyło się to popularnością. Wszyscy uważali, że powinny być elektrownie, ale jest u nas sprzedawany węgiel niskiej jakości. Będziemy postulowali przepisy dotyczące jakości paliw i parametry techniczne dla nowych kotłów. Procedowany jest w Małopolsce program ochrony powietrza. Te trzy warianty wystarczą. Któryś wybierzemy. Mam nadzieję, że będą to kotły V generacji. Na terenie Małopolski nie jest możliwy zakaz palenia węglem, ale świadomość się zmienia. Można przyjąć, że w nowych domach będą nie kotły-kopciuchy, które trują wszystkich. Postęp powinien być odczuwalny.
Powiedział pan, że pracujecie nad aktualizacją programu ochrony powietrza. Jednym z pomysłów, które zarząd Małopolski bierze pod uwagę to uchwała antysmogowa, która by obowiązywała na terenie całego województwa. Dlaczego pana zdaniem nie jest możliwe, żeby zakazem palenia węglem objąć całe województwo?
- Zgodnie z programem LIFE, czyli najwyżej ocenionym programie przez Komisję Europejską, zrobiliśmy inwentaryzację źródeł zanieczyszczeń. Braliśmy pod uwagę mniejsze jednostki gminne. Badaniem objęliśmy 10% budynków w każdej gminie. Wychodzi z tego, że 60% opalanych domostw to opalanie węglem. W tym krótkim czasie nie możemy zlikwidować palenia węglem. Wystarczy wymienić kotły. Wymieniliśmy 10 tysięcy kotłów w Małopolsce na nowoczesne, ale w tym czasie powstało kilkanaście tysięcy nowych domów. W nich ludzie montują co chcą.
Przed wejściem na antenę powiedział mi pan, że można kupić kotły, które nie spełniają żadnych norm. Skoro ja mogę kupić taki kocioł to dlaczego ktoś miałby zabronić mi używania tego? Działanie nie powinno zacząć się od ustawowego zakazu sprzedaży kotłów poniżej pewnej jakości emisji?
- Zgoda. Powinno być działanie ustawowe mówiące o nowych kotłach, które by musiały spełniać odpowiednie parametry. Jak chodzi o stare kotły to mogą być okresy przejściowe i dofinansowania wymiany. To korzyść dla mieszkańców. To nasze dzieci i dziadowie się trują. Mamy im ułatwić życie. 40 tysięcy ludzi ginie z powodu powikłań związanych z zanieczyszczeniem powietrza w Polsce. To sygnał dla wszystkich. Trzeba pracować.
Skąd na dofinansowanie wymiany miałyby być pieniądze? Narodowy Fundusz powiedział, że po programie KAWKA nie ma co liczyć na dotacje. Będą pożyczki.
- Jest nowy program REGION. On mówi o pożyczkach. Małopolska ma jeszcze pieniądze z Unii, nie jest źle. Mam nadzieję, że opinia publiczna wpłynie na decyzję rządzących. Sprawa czystego powietrza... Tak samo oddycha zwolennik PO i PiS. Jestem dobrej myśli. Jak nie to wyborcy wystawią rachunek.
Nie byłoby testem dobrej intencji PO, gdyby pana koledzy w Sejmie złożyli taki projekt ustawy? Może sporu nie ma? Można zacząć od ustawowego minimalnego standardu emisji w kotłach.
- Tak jest. Jest zespół ds. czystego powietrza na czele z posłem Sonikiem. Jest sejmowa komisja ochrony środowiska. Z tych ciał na pewno wyjdzie spójny projekt. Udało się już sporo. Został złożony projekt zmian posła Arkita, który został podpisany przez prezydenta Dudę. W tej sprawie długopis mu dobrze zagrał.
Można nakreślić mapę planów związanych z uchwałą antysmogową obejmującą całe województwo? Jakby zarząd i Sejmik przyjął taki dokument to jakby pan widział harmonogram zakazów?
- Zakładam, że trwają konsultacje społeczne, będą rozmowy z subregionami. Wczoraj było spotkanie w Krakowie. Z rozmowy z marszałkiem Kozakiem dowiedziałem się, że jest przygotowany na to, że najpóźniej do stycznia 2017 taki projekt uchwały Sejmiku będzie chciał przyjąć. Jesteśmy w stanie zrobić zakaz dla mułów, flotów i biomasy o wilgotności powyżej 20%. To możemy zakazać, ale musimy rozmawiać. To najgorszej jakości paliwo.
Zakładając, że na początku 2017 roku udałoby się przyjąć taką uchwałę to ile czasu Małopolanie by mieli, żeby te najgorsze kotły wymienić?
- Kotły i paleniska? Musi być ustawa krajowa. Mówimy o biomasie. Okres przejściowy musi być. W Krakowie to okres do 2019 roku. Tu pewnie będzie to okres dłuższy. Z tego najgorszego paliwa możemy zejść. Tu musi być szereg zachęt finansowych. Musimy pomóc ludziom zmienić kotły na nowoczesne, które umożliwiają lepsze spalanie paliwa. Musimy potem rozmawiać o zmianie prawa w tym zakresie.