Dr Robert Gaweł, kustosz, Muzeum Podgórza, które jest oddziałem Muzeum Krakowa, otrzymał w posagu żony klupok i tak się zaczęło… Historię opowiedział Marzenie Florkowskiej.
- A
- A
- A
Gotuję mleko z całym światem – mówi dr Robert Gaweł, kolekcjoner kipichronów, mlekogłosów i klupoków
Poranny stukot krążka do gotowania mleka jest wspomnieniem ludzi na całym świecie. Tani i niewielki, często wyrzucany, znalazł w Krakowie pasjonata.
Kipichron w posagu
Kipichron to rzecz, która jest niejako częścią historii mojej obecnej rodziny. Moja małżonka, pochodząca z takiego malowniczego miasteczka na Górnym Śląsku, które nazywa się Lubliniec, wniosła w wianie w nasze gospodarstwo domowe mały porcelanowy krążek, który służył do tego, żeby gotować mleko bez strat własnych, bez kipienia i przypalania się.
Krążek używany przez jej babcię, przez jej mamę. I właściwie na wiele lat u nas w domu nie wybrałem sobie innego sposobu gotowania mleka niż za pomoca tego, co nazywa się kipichronem.
Ale babcia mojej żony na to mówiła klupok od głosu, który to wydawało, gdy mleko się gotowało.


Mam sto kipichronów i tak u mnie w domu kipi
Kipichron nie był byle jaki, był wyprodukowany w Ćmielowie. Znalazłem potem jakiś krążek z Chodzieży. Przez 15 lat dorobiłem się zbioru siedmiu krążków, byłem bardzo dumny z siebie dopóki nie znalazłem w internecie pani, która mieszka w Kanadzie i miała tych krążków 300.
W pewnym momencie mój kolega oddziałowy powiedział, że jest do kupienia taki krążek, ale pod nazwą mlekogłos. Półtora roku temu kupiłem mlekogłos i od tego momentu zdobyłem kolejne 93 kipichrony. Niedawno świętowałem setny krążek, który się zjawił w kolekcji.
Kupuję, zdobywam je, otrzymuję. Towarzyszy temu też cała gra towarzystwa. Jedni są zdziwieni, inni są sympatycznie nastawieni. Gdzieś tam pojawił się blog, gdzieś się pojawił fanpage na facebooku.
I mam jakieś takie grono, które mnie śledzi, wspiera, szuka.

Gotuję mleko z całym światem
W pewnym momencie znalazłem w Internecie, że na Węgrzech też używali takich krążków. I okazuje się, że tam kipichrony są sprzedawane w sklepach dla osób z problemami widzenia.
To jest dla nich pomoc w zlokalizowaniu gotującej się potrawy w domu. Mleko, kawa zbożowa, zupa, makaron.
Jestem zakochany w takim innym mieście Dolnego Śląska, w Paczkowie. Jest taki sklep w rynku, który jest od wieków. Wszedłem, starsza pani za ladą. Czy dostanę u pani krążek do gotowania mleka? Tak, gdzieś powinien być. Zamówiłem pięć sztuk. Zostały mi jeszcze dwie.
Jest takie wspomnienie chyba z Kazachstan. Dziewczyny, która mówi, że dla niej to jest odgłos domu rodzinnego. Bo oni jak się spotykali wieczorami na picie herbaty, a pili herbatę z mlekiem, zawsze towarzyszył ten odgłos gotowania.
Druga półkula Argentyna, niewielkie miasteczko. Wspomnienia pani, która mówi, że to ją budziło zawsze rano, bo mama kupowała od lokalnego mleczarza mleko i od razu je przygotowała i to był ten pierwszy odgłos, który ona słyszała rano.
Jeszcze znana giełda ze starzyzną na Śląsku. To są hektary staroci. Są i panowie, którzy handlują starymi imadłami, kluczami. Mają wszelkiej maści żelastwo i nagle patrzę, a tam coś się bieli. Schylam się, biorę ten krążek do ręki. Pan pyta, będę mleko gotował? Ja na to, że gotuję mleko z całym światem. Okazało się, że to był krążek jego babci. I to są takie historie.

Ludzie łatwiej wierzą w nieprawdopodobne
Dodam, że torba, którą używam na co dzień, ma przytoczony do siebie taki metalowy współczesny kipichron. W samochodzie na lusterku wisi kipichron. W biurze nad komputerem wisi kipichron. Ludzie pytają, co to jest. Zawsze mówię: chcesz znać prawdę, czy uznać prawdopodobną wersję. Więc prawda jest taka, że jest to krążek do gotowania mleka. A jak ktoś nie wierzy, mówię, że jest to skupiacz sygnału 5G wzmacniający sygnał mojej komórki. I powiedziałbym, że większość osób łatwiej w to uwierzy niż w to, że trzymam nad biurkiem krążek do gotowania mleka.

Natomiast z gotowaniem mleka jest tak, że nie gotuję mleka. Uwielbiam zimne mleko z piwnicy, a kwaszone to tym bardziej - mówi dr Rober Gaweł w rozmowie z Marzeną Florkowską.




Komentarze (0)
Najnowsze
-
20:43
Prof. Jarosław Flis: granie antyukraińską kartą w kampanii prezydenckiej jest ryzykowne
-
19:24
Udany dzień dla polskich biegaczy narciarskich na MŚ w Trondheim
-
19:15
Polska na ósmym miejscu w konkursie drużyn mieszanych w skokach
-
17:52
Ekspert: Zapadliska są i będą. Płacimy za wielowiekową eksploatację górniczą
-
17:45
Czy patologiczne show podlega karze?
-
17:03
Hollywood nagradza film z rosyjskimi aktorami - komentujemy Oscary 2025
-
15:52
Miało być nowych 13 fotoradarów, ale nie ma żadnego. Władze Krakowa: zmieniła się koncepcja
-
15:41
„Skutecznie rozbijamy gruzińskie gangi”. Samolot z deportowanymi wyleciał z Krakowa
-
15:38
Co dalej z Muzeum MOCAK?
-
15:06
Mieszkańcy Powiśla Dąbrowskiego przeciwni budowie farmy wiatrowej na tym terenie
-
14:42
Handlowali silnymi lekami przeciwbólowymi. Na ławie oskarżonych zasiądzie m. in. dwóch lekarzy
-
14:25
Jak zarejestrować auto z zagranicy? Poradnik