Nie była jedynym bóstwem, w różnych regionach przyjmowała różne imiona i postaci, niemal wszędzie jednak to ona była najważniejsza. Wielka Bogini – Wielka Macierz, pani płodności, życia, obfitości, ale też śmierci i wojny…
Wenus z Willendorfu (ok. 28 000 p.n.e.) i Wielka Bogini z Çatalhöyük (ok. 6000 lat p.n.e.)
Jak twierdzi profesor Andrzej Szyjewski z Instytutu Religioznawstwa UJ: „nastawienie na żeńską sakralność, na żeńskie bóstwo nasiliło się wraz z rewolucją neolityczną, rozwojem osiadłego trybu życia, rolnictwa, hodowli”.
Wcześniej, choć odnaleziono wiele sakralnych figurek kobiet o obfitych kształtach, z najsłynniejszą Wenus z Willendorfu sprzed 30 tys. lat., trudno mówić o dominacji kultu bóstw żeńskich.
Prof. Szyjewski: „Z tego, co wiemy, okres paleolitu był okresem raczej układu egalitarnego, gdzie mogły być formy męskie i żeńskie bóstw, a więc obok, albo zamiast Pani dzikiej zwierzyny, mógł być Pan dzikiej zwierzyny, który też najprawdopodobniej był patronem inicjacji szamańskich”.
Wszystko zmieniło się, gdy człowiek wynalazł rolnictwo, gdy jego los zaczął bezpośrednio zależeć od płodności ziemi i hodowanych w zagrodach zwierząt. Zdaniem prof. Szyjewskiego właśnie ta zmiana trybu życia spowodowała radykalne zmiany w wierzeniach, „to, co byśmy nazwali żeńskim sacrum wcielonym, zaczęło wtedy dominować”.
Jak możemy sobie wyobrażać to sacrum? Zdaniem prof. Szyjewskiego bardzo pomocny może tu być cytat z Lucjusza Apulejusza, który jeszcze w II w. n.e. w utworze „Metamorfozy albo Złoty osioł” tak każe się przedstawić bogini Izydzie:
„Oto przychodzę ja, macierz wszechświata, pani żywiołów wszystkich, praźródło wszechwieków, ja, z bóstw największa, ja, cieni podziemnych królowa, spośród niebian pierwsza, ja, której twarz obliczem jest pospólnym bogów i bogiń wszystkich, której skinienie rządzi świetlistymi sklepieniami nieba, uzdrawiającymi tchnieniami oceanów, rozpaczliwym piekieł milczeniem, ja, której jedno jedyne bóstwo cały czci świat we wielorakim kształcie, w różnym obrządku i pod różnorakim imieniem”
Wielu badaczy przyjmuje za pisarzem Robertem Gravesem, że Wielka Bogini mogła występować w trzech postaciach – bogini dziewicy, bogini matki i bogini staruchy, ta ostatnia zarządzać miała strefą magii, nocy i śmierci.
Najważniejszym jednak aspektem bogini była płodność. Jak twierdzi prof. Szyjewski, pierwszych śladów, mogących świadczyć o początkach kultu Bogini Matki można się doszukiwać już w Göbekli Tepe, najstarszym znanym dziś kompleksie świątynnym. W osadzie Çatalhüyük, której początki sięgają 6 tysięcy lat p.n.e., niczego nie trzeba się doszukiwać – tam kult żeńskiego bóstwa jest oczywisty, to stamtąd pochodzi słynna figurka Bogini Matki i wiele podobnych znalezisk.
Wielka Bogini z Çatalhöyük (ok. 6000 lat p.n.e.)
Wielkie Boginie obecne są we wszystkich starożytnych panteonach, począwszy od tego najstarszego – panteonu Sumerów, z czasem jednak z najpotężniejszych, najważniejszych, których „twarz obliczem jest pospólnym bogów i bogiń wszystkich”, boginie te stają się jednymi z wielu. Kres ich panowaniu zwiastuje pojawienie się patriarchalnych ludów pasterskich, czczących niemal wyłącznie męskie bóstwa. Jednym z nich był Jahwe. „A trzeba też powiedzieć – przypomina prof. Szyjewski – że jest to Bóg zazdrosny, który nie lubi konkurencji, a najbardziej nie lubi konkurencji żeńskiej”.
Nawet jednak tryumf monoteistycznej religii stworzonej przez patriarchalne społeczeństwo, chrześcijaństwo jest przecież kontynuacją judaizmu, nie doprowadziło do całkowitego zarzucenia idei Bogini Matki.
Izyda karmiąca Horusa (ok. 600 lat p.n.e.)
Prof. Szyjewski: „Jest taki obraz średniowieczny ze szkoły Hansa Memlinga, przedstawiający cnotę wierności. Mamy postać żeńską wyłaniającą się ze szczytu góry, a przed nią stoją dwa lwy. Ten obraz ikonograficzny pochodzi z bardzo głębokiej przeszłości, między innymi z Çatalhüyük i przewija się przez tysiąclecia w rozmaitych postaciach bogiń”.
Najbardziej oczywistym chrześcijańskim wcieleniem idei Bogini Matki jest jednak oczywiście Maria, matka Jezusa.
Prof. Szyjewski: „Nigdy nie jest tak, że nowa religia jest radykalnym cięciem i wszystko, co było wcześniej, przestaje istnieć. Zapotrzebowanie na postać żeńską musiało się wobec tego jakoś uzewnętrznić. Wydaje się, że w chrześcijaństwie zwornikiem tych wszystkich treści żeńskich jest Matka Boska”.
Radio Kraków informuje,
iż od dnia 25 maja 2018 roku wprowadza aktualizację polityki prywatności i zabezpieczeń w zakresie przetwarzania
danych osobowych. Niniejsza informacja ma na celu zapoznanie osoby korzystające z Portalu Radia Kraków oraz
słuchaczy Radia Kraków ze szczegółami stosowanych przez Radio Kraków technologii oraz z przepisami o ochronie
danych osobowych, obowiązujących od dnia 25 maja 2018 roku. Zapraszamy do zapoznania się z informacjami
zawartymi w Polityce Prywatności.