Fotografia, będąca jednym z najpotężniejszych narzędzi dokumentacji historycznej, zajmuje szczególne miejsce w kontekście Holokaustu – tragedii, która na zawsze zmieniła bieg ludzkości. 27 stycznia 2025 roku obchodzimy 80. rocznicę wyzwolenia niemieckiego nazistowskiego obozu koncentracyjnego i zagłady Auschwitz. W tym dniu refleksja nad rolą obrazów w zachowaniu pamięci o ofiarach nabiera szczególnego znaczenia. Dokumentacja fotograficzna, często wykonana z przerażającą precyzją przez niemieckich oprawców, pozostaje zarówno dowodem ich zbrodni, jak i świadectwem cierpienia tych, którzy znaleźli się w obozach koncentracyjnych. Gośćmi Sylwii Paszkowskiej w audycji "Przed Hejnałem" byli Ewa Pasternak, artystka i archiwistka, która przygotowywała materiały na nową Wystawę Główną dla Muzeum Auschwitz-Birkenau, oraz Kamil Karski, archeolog, który od 2021 roku związany jest z Muzeum KL Plaszow.
Jedną z postaci, która odegrała kluczową rolę w dokumentowaniu tragedii, był Wilhelm Brasse – główny fotograf Auschwitz-Birkenau. Trafił do obozu jako 23-latek i przez ponad cztery lata wykonał około 50 tysięcy fotografii, z czego do dziś przetrwało niespełna 40 tysięcy. Brasse nie tylko dokumentował twarze więźniów, ale również fotografował zbrodnicze eksperymenty doktora Mengele. Najbardziej znane zdjęcie przedstawia czwórkę romskich dzieci poddanych eksperymentom, które stało się jednym z symboli Holokaustu.
Wilhelm Brasse, główny fotograf w obozie Auschwitz-Birkenau,po wojnie już nie wrócił do fotografowania. Nigdy nie otrząsnął się z traumy i już zawszepo drugiej stronie obiektywu widział więźniów i więźniarki – mówi Ewa Pasternak.
Ewa Pasternak miała okazję przyjrzeć się bliżej dokumentacji fotograficznej Brassego, gdy pracowała z archiwalnymi zdjęcia w Muzeum Auschwitz-Birkenau.
Zajmowałam retuszemi rzeczywiście miałam okazję poznać więcej fotografiiniż ludzie, którzy mogą interesować się tym tematem prywatnie. Bardzo duża ilość materiałów jest jednak dostępna w internecie.Jeśli ktoś z Państwa ma taką obywatelską odwagę w sobie,to na pewno warto się z tym zmierzyć i spróbować spojrzeć choćby w oczy takim osobom jak Czesia Kwoka czy Krysia Trześniewska – mówi Ewa Pasternak.
Wilhelm Brasse i jego współpracownicy, mimo groźby śmierci, sprzeciwiali się rozkazom niszczenia zdjęć i dokumentów. W obozie świadomie ryzykowali życie, ukrywając lub sabotując próby zniszczenia fotograficznej dokumentacji. To właśnie dzięki ich determinacji zachowały się materiały, które dziś stanowią nieocenione dowody zbrodni i są fundamentem edukacji o Holokauście.
Gdy Brasse dostał rozkaz zniszczenia fotografii,on i współwięźniowie, którzy również pracowali przy fotografiach,mieli przekonanie, że muszą je zachować.Gdy otrzymali rozkaz wrzucenia fotografii do pieca, zapakowali taką ilość do jego wnętrza,że płomień gasł. W ten sposób udało się zachować tak wielki zbiór dokumentów – mówi Ewa Pasternak.
Zdjęcie Czesławy Kwoki wykonane w Auschwitz, pod koniec roku 1942 lub na początku 1943 przz Wilhelma Brassego (Wikimedia Commons)
Fotografie KL Plaszow
Innym przykładem fotografii obozowej są zdjęcia wykonane w KL Plaszow, których geneza różni się od tych wykonanych w Auschwitz. Większość zachowanych zdjęć wykonał Raimund Titsch – menedżera zakładów szwalniczych funkcjonujących na terenie obozu. Titsch, choć był cywilem, miał szeroki dostęp do różnych części obozu, a jego obsesyjna wręcz chęć dokumentowania stworzyła unikalną kolekcję fotografii. Warto podkreślić, że jako osoba pozostająca w dobrych relacjach zarówno z więźniami, jak i z członkami załogi, uwiecznił nie tylko codzienność więźniów, ale również sceny z życia esesmanów, traktujących KL Plaszow jako stosunkowo wygodne miejsce służby.
Kolekcja, którą dysponujemy jako Muzeum KL Plaszow,to ponad 250 fotografii, głównie odwzorowania cyfrowe. Zdjęcia mają przede wszystkim charakter dokumentalny. Na pewno widać relacje pomiędzy fotografującym i fotografowanym, bo gdy spojrzymy na poszczególne zdjęcia,chociażby członków załogi, oni czują się swobodnie. Gdy jednak popatrzymy na fotografie więźniów,oni nie czują strachu przed fotografującym.To też jest bardzo znamienne.Więc faktycznie patrzą niekiedy bezpośrednio w obiektyw – mówi Kamil Karski z Muzeum KL Plaszow.
Choć Titsch nie był więźniem ani członkiem załogi obozu, relacja, jaką miał z fotografowanymi, jest widoczna w uchwyconych kadrach. W fotografiach więźniów nie widać strachu przed obiektywem, co jest rzadkością w tego typu dokumentacjach. Widać natomiast swobodę esesmanów, którzy na zdjęciach często przyjmują luźne, nieoficjalne pozy. Kolekcja, licząca ponad 250 zdjęć, pokazuje m.in. szerokie kadry topograficzne obozu, fotografie z wież strażniczych oraz codzienne życie więźniów i załogi.
Raimund Titsch
Ewa Pasternak i Kamil Karski w studiu Radia Kraków, fot. Sylwia Paszkowska
Pamięć o ludziach – nie tylko o miejscach
Jednym z najbardziej szokujących aspektów II wojny światowej pozostaje niezwykle dokładna dokumentacja prowadzona przez nazistów. Niemcy, będąc w pełni świadomi swoich działań, z niepojętą skrupulatnością dokumentowali własne zbrodnie. Fotografie, które przetrwały, odsłaniają zarówno brutalną rzeczywistość obozów koncentracyjnych, jak i różnorodność intencji fotografów – od dokumentacji po osobiste czy zawodowe cele.
Dzisiejsze muzea, w tym Muzeum KL Plaszow, stoją przed trudnym zadaniem interpretacji tych archiwalnych zdjęć. Od 2017 roku miejsce to wzbogacono o tymczasową wystawę, a w 2023 roku udostępniono część stałej ekspozycji zatytułowanej „Miejsce po, miejsce bez”. Wystawa ta wykorzystuje fotografie historyczne w ich pierwotnych kontekstach, ale także ukazuje widzowi powiązanie z współczesnym krajobrazem. Kadry przedstawiane na zdjęciach są zestawiane z rzeczywistością widoczną za tablicami informacyjnymi, co ułatwia odbiorcy zrozumienie, jak wyglądały miejsca i przestrzenie obozowe.
Praca z fotografiami z czasów II wojny światowej to niezwykle odpowiedzialne zadanie. Zarówno historycy, jak i kuratorzy muzealni podkreślają, jak ważne jest podejście z szacunkiem i pokorą. Te zdjęcia nie tylko dokumentują, ale również uczą. Pokazują ogrom cierpienia, absurd zbrodni oraz siłę przetrwania. Jednocześnie przypominają nam, że dokumentacja, szczególnie w formie fotografii, może być potężnym świadectwem prawdy – o ile interpretujemy ją z odpowiednią wrażliwością.
Radio Kraków informuje,
iż od dnia 25 maja 2018 roku wprowadza aktualizację polityki prywatności i zabezpieczeń w zakresie przetwarzania
danych osobowych. Niniejsza informacja ma na celu zapoznanie osoby korzystające z Portalu Radia Kraków oraz
słuchaczy Radia Kraków ze szczegółami stosowanych przez Radio Kraków technologii oraz z przepisami o ochronie
danych osobowych, obowiązujących od dnia 25 maja 2018 roku. Zapraszamy do zapoznania się z informacjami
zawartymi w Polityce Prywatności.