Rozpoczęło się już w Małopolsce szacowanie strat po powodzi?

- Tak. Rozpoczęło się liczenie strat. Wszystkie samorządy są po wstępnych obliczeniach. Na szczęście dla Małopolan, straty nie są tak wielkie, jak w innych województwach. Wstępne zapotrzebowanie - to pewnie będzie aktualizowane - zgłosiły gminy: Brzeszcze, Oświęcim i Osiek. Przedwczoraj poszły pieniądze na konta gmin. To na razie było około 180 tysięcy złotych. Najwięcej wnioskowała gmina Oświęcim. Przelewy są zrealizowane. Tak, jak prosił nas pan premier, upraszczamy procedury, pomagamy samorządom, żeby pieniądze były szybko przekazywane. Nasi pracownicy są już w terenie i usprawniają proces składania wniosków. Spotkają się z mieszkańcami, ocenią straty, żeby pieniądze szybko do nich przekazać. Małopolska też działa na rzecz innych regionów.

Są takie przypadki, w których potrzebna będzie całkowita odbudowa obiektów? Chodzi o największą dotację celową.

- Nie potrafię teraz odpowiedzieć. Na razie mam zliczone rodzaje uszkodzeń. Liczba budynków mieszkalnych, które uległy zalaniu lub uszkodzeniu w Małopolsce to 340, gospodarczych  - 152, obiektów użyteczności publicznej – 13. Na ten moment mamy identyfikację ogólną. Pracownicy naszego wydziału są w terenie, żeby to uszczegółowić.

Ile to potrwa? Jak szybko pieniądze mogą dotrzeć do tych, którzy ucierpieli na skutek powodzi?

- Będzie szybko. Wizyta jest po to, żeby skrócić drogę do wyceny. Pieniądze, o których mówił premier, powinny być przekazywane ekspresowo. Nasze przelewy do gmin poszły od razu. Po złożeniu wniosku i akceptacji to kilka dni, takie jest założenie. Jeżeli będą większe szkody, na przykład całkowite uszkodzenie, wtedy wchodzi rzeczoznawca, który to musi oszacować. Dopiero potem będą wypłaty.

Czyli te pierwsze pieniądze były na pierwsze potrzeby? Nie mały one związku z szacowaniem strat?

- To pieniądze na zasiłki celowe dla ludzi. One już zostały przekazane, to około 180 tysięcy. Jak będą zaakceptowane wnioski, pieniądze pójdą do tych osób.

Jakie mają państwo informacje z Sanepidu? Doszło gdzieś do skażeń wody?

- Na szczęście nie mieliśmy żadnego miejsca ze skażeniem wody. Newralgiczny był cmentarz w Brzeszczach, ale tam już interweniowaliśmy; woda jest wypompowana. Jak przekazał dyrektor Sanepidu w Oświęcimiu, w tym mieście ma ujęć wody, bo woda jest pobierana ze Śląska. Będziemy robić profilaktyczne badania, żeby sprawdzić, czy wszystko jest zgodne z normami. Nie ma na szczęście też problemu z żywnością w sklepach, w innych rejonach jest gorzej. Żywość, która by miała kontakt z wodą powodziową, powinna iść do utylizacji.

Co z cmentarzem? Będzie wymagał dodatkowych prac?

- Na razie nie mam takiej informacji, żeby tam trzeba było działać. Teren jest osuszany.

Mówiła pani o pomocy mieszkańcom Dolnego Śląska. Jak urząd wojewódzki się w to włącza?

- Przekazaliśmy informacje do jednostek samorządowych z podziękowaniami od wojewody za dotychczasową pomoc i z informacją, że chcemy koordynować pomoc poszkodowanym województwom. Organizujemy to tak, że pomoc w ramach gmin, powiatów i tak dalej, będzie przekierowana do komend powiatowych straży pożarnych. To będą lokalne HUB-y pomocowe. Te komendy będą wysyłać dary na miejsce kataklizmu. Mniejsze zestawy trafią do centrali na ul. Wyki, gdzie będą przepakowane. Kraków ma swoje miejsce zbiórki darów od mieszkańców przy ul. Jana Pawła II. Będziemy prowadzić zbiórki przez gminy. Rekomendujemy też pomoc finansową. Ważne jest, żeby na miejscu kupować rzeczy. Jeżeli zbierze się grupa darczyńców, którzy mają już coś do przekazania, to powinni się zgłosić do straży pożarnej, bo to ona organizuje transport.

Czyli albo przez gminy, albo przez straż pożarną?

- Tak. Do straży pożarnej. Jest też mail [email protected]. Tam można znaleźć informacje, gdzie pomoc dla powodzian można przekazać. Osobą koordynującą pomoc jest Paulina Dziób.

Jak teraz będzie wyglądał proces inwestycyjny związany z urządzeniami hydrotechnicznymi? Część inwestycji przeciwpowodziowych zablokowały protesty. Może trzeba opracować nowy model?

- Protesty będą. Teraz, po takim trudnym czasie, który pokazał, ile spraw nie załatwiono do tej pory, pewnie będzie ich jednak mniej. Wojewoda przygotowuje spotkanie wszystkich służb, żeby wypracować nowy model. Nie można przestać tym się zajmować.