Zapis rozmowy Jacka Bańki z posłanką PO, Elżbietą Achinger.

Prezydent Komorowski odmawia udziału w debacie telewizyjnej, ale tego samego dnia w innej stacji debatuje z trzema dziennikarzami. To próba wyjścia z twarzą z tej niezręcznej sytuacji?

- Nie sądzę. To jest trochę inna formuła i słusznie. Grupa pozostałych kandydatów jest tak duża, że wystarczający limit czasowy będzie dla nich. Prezydent w mniejszym gronie merytorycznie przedstawi swój program.

 

Nie jest tak, że dostajemy przekaz – mogę debatować, ale na swoich warunkach?

- Nie powiedziałabym tak. Jak dojdzie do II tury to będzie debata dwóch kandydatów. Na tym etapie decyzja prezydenta jest słuszna.

 

Rośnie poparcie dla Pawła Kukiza. To panią cieszy czy martwi?

- Spodziewałam się takiej sytuacji. Zawsze przy polaryzacji dwóch osobowości, ta antysystemowość wychodzi. Kiedyś mieliśmy pana Palikota, dzisiaj mamy Kukiza. Jest grupa osób, które chcą zmian. To tego wyraz.

 

Jak pani to tłumaczy? 11% dla Pawła Kukiza. Skąd to się wzięło?

- Zawsze jest grupa, która uważa, że trzeba szybciej i inaczej. Nie zawsze to jest jednak dobre. Widziałam nowy plakat pana Korwina, gdzie są obecni przywódcy polityczni przysłonięci czarnymi opaskami. To przykre. Nie można tak robić kampanii. Ona powinna być merytoryczna.

 

Nie powiedziała pani czy panią to martwi czy cieszy.

- Nie cieszy nas to. Jak narasta grupa niezadowolonych to jest to sygnał, żeby się zastanowić nad przyczynami. Jest czas na taką dyskusję.

 

Ci antysystemowcy to może być naturalny koalicjant dla PiS.

- Prezes Kaczyński już obmyśla jakie profity by mogły być. On bardzo chce rządzić.

 

Tych antysystemowców nie pojmuje pani jako wyrzut sumienia? Oni mówią o pracy, wolności gospodarczej.

- Na temat wolności gospodarczej możemy debatować. Nie jest tego mało. Praca? W tej chwili mamy spadek bezrobocia. Zaczyna się nawet boom.

 

Mówi się o rekordzie tych, którzy wyjechali. To już 3 miliony.

- Ciągle jesteśmy społeczeństwem, które nie może płacić tyle co na zachodzie. Minęło 25 lat, ciężko to nadrobić, ale robimy to szybko.

 

Borys Budka, nowy minister sprawiedliwości, jest dobrze oceniany nawet przez Andrzeja Dudę. Szkoda, że taki fachowiec będzie szefem resortu tylko przez kilka miesięcy.

- Też jestem pod wrażeniem decyzji pani premier. To mój kolega i pozytywnie oceniam jego wiedzę i zaangażowanie. Dobrze, że jego kandydatura została wzięta pod uwagę. Kolega Budka ma szansę być dłużej ministrem. Liczę, że będziemy rządzić w następnej kadencji.

 

Skoro to taki fachowiec to po co byli Gowin czy Grabarczyk?

- Pytanie o pana Gowina to pytanie do pana Tuska. Jak chodzi o pana Grabarczyka to on też był doświadczony. Pani premier musiała pogodzić różne opcje, kiedy formowała rząd. Minister Grabarczyk był dobrym wyborem. Kolega Budka dobrze zastąpi pozostałych kolegów.

 

Nie jest tak jak mówi Kukiz? Liczą się tylko wewnątrzpartyjne układanki, jak z ministrami sprawiedliwości i to jest ważniejsze od interesu społecznego. W tym wymiarze PO nie różni się od innych partii.

- Pan pokaże mi partię, która tak nie działa?

 

Mówię, że PO się nie różni.

- Nie wiem. Zawsze stawialiśmy na wyraziste i pracowite osoby. Ministrowi Gowinowi tego nie można odmówić. Inne osoby też taką cechę mają. Zawsze jak się w partii pracuje to się poznaje ludzi. Jak pan Kukiz mógłby tworzyć rząd to miałby kłopot. Opierałby się na osobach znanych.

 

Od dzisiaj w Krakowie będziemy debatować o polskim samorządzie. Jako były samorządowiec wie pani co się udało a co jest do poprawki?

- Jestem zadowolona z rozwoju samorządności. Jeżdżąc po powiatach i gminach widzę, że ich praca jest ważna. Do debaty jest to, na ile za obciążeniami samorządów zadaniami idą możliwości finansowe. Widzę, że chętnie dodajemy zadań, ale nie zawsze dajemy środki. Cieszę się z ostatniej propozycji, która da szansę na bezpłatną pomoc prawną. Za tym pójdą też środki. Tak musimy to robić. Za programami senioralnymi też już idą pieniądze.

 

Jeśli Iwanowice likwidują wszystkie szkoły publiczne to o czymś to świadczy.

- Musimy przeanalizować jak ma wyglądać finansowanie szkół. Ogromne ilości środków zabiera to wszystkim, którzy te szkoły prowadzą.

 

O tym mówią przedstawiciele każdej ze stron.

- Tak. To jest duże zadanie na rozpoczęcie nowej kadencji Sejmu.