Radio Kraków
  • A
  • A
  • A
share

El Sistema, czyli darmowa edukacja muzyczna

El Sistema to Narodowy System Orkiestr i Chórów Dziecięcych i Młodzieżowych Wenezueli. Program został stworzony w 1975 roku przez José Antonio Abreu, który jako pianista i dyrygent rozumiał wielką wartość muzyki w procesie kształcenia młodych ludzi, a jako ekonomista i polityk potrafił przekonać władze lokalne i państwowe do finansowania bezpłatnego systemu edukacji muzycznej. Obecnie program kształci ponad milion dzieci w wieku od 2 do 16 lat w blisko 450 ośrodkach rozproszonych po całej Wenezueli – i liczby te stale rosną. Ten program praktykowany jest niemal w każdym kraju - tylko nie w Polsce. Tomasz Zięba, profesor muzyki w Oklahoma City University i Tomasz Kostecki, radny gminy Zielonki chcą go zapoczątkować w Zielonkach. O projekcie rozmawiają z Wiolettą Gawlik.

fot. Wioletta Gawlik

WG: Co łączy Oklahomę i Zielonki?

TZ: No cóż, co łączy? Na razie to moja osoba i moja rodzina, która po wielu latach nieobecności na ziemi polskiej osiadła w Zielonkach. I jesteśmy tam bardzo, bardzo szczęśliwi.

WG: A dlaczego Zielonki wybrał pan za miejsce docelowe?

TZ: Szczerze mówiąc, mamy tam rodzinę, która mieszka w Toniach, które są zaraz przy granicy z Zielonkami. I odwiedzając tę okolicę, za każdym razem jak przyjeżdżaliśmy na wakacje, przez ostatnie praktycznie 20 lat, zawsze te Zielonki gdzieś tam były na naszej wizji. I po podjęciu decyzji powrotu do Polski, stwierdziliśmy, że mieszkanie w Zielonkach, to jest tak naprawdę bardzo dobry wybór. Bardzo nam się tam podoba.

WG: Przyjechał pan z Oklahomy do Polski z pewnym pomysłem. I o tym pomyśle dziś porozmawiamy. Ten pomysł nosi nazwę projekt El Sistema. Co to takiego?

TZ: El Sistema jest to projekt, który istniał na scenie muzycznej już od 1975 roku i powstał on w państwie Wenezuela. W latach 60. i 70. było stosunkowo ciężko wystartować z czymś nowym. Społeczeństwo nie miało dostępu do wielu rzeczy. Był taki pan, Jose Antonio Abru, który stwierdził, że chce to zmienić. I ten pan po prostu stworzył El Sistema, inaczej to się nazywa - Narodowy System Orkiestr Chórów Dziecięcych i Młodzieżowych w Wenezueli. To darmowy system edukacji muzycznej, gdzie dzieci zamiast wychodzić na ulicę, pić alkohol, brać narkotyki, zajęliby się po prostu muzyką i grali razem. Na początku było 11 osób, te dzieci spotykały się w garażu, by wspólnie grać na papierowych instrumentach, bo nie było ich stać na zakup instrumentów smyczkowych. Jose Antonio Abru zamiast, powiedzmy, zaczynać od indywidualnego uczenia najpierw na skrzypcach czy na wiolonczeli, on od razu rzucił te dzieci, tę młodzież w grupę zespołową, czyli w orkiestrę. I to po prostu zaiskrzyło i poszło.

WG: Zaiskrzyło i poszło, ponieważ idea była taka, żeby przeciwdziałać przestępczości, czy narkomanii wśród dzieci i młodzieży. W efekcie z tej pasji zrodziła się ogromna orkiestra. A wszystko zaczęło się od darmowej edukacji muzycznej. I taki system darmowej edukacji muzycznej chcą państwo też wprowadzić w Zielonkach. Czy to jest w ogóle możliwe, panie Tomaszu?

TK: Tak, jak najbardziej, dlatego że gmina Zielonki jest gminą z ogromnym potencjałem. Myślę, że miejsce w naszej gminie znajdzie się dla wielu idei. Mamy potencjał, czyli ludzi, którzy wiele potrafią, mają ogromną wiedzę, mają ogromne chęci, ale też przecież jako ta tak zwana, jak pani redaktor wspomniała, sypialnia Krakowa, chcielibyśmy cały czas proponować alternatywy dla miasta.Gmina Zielonki to przecież około 25 tysięcy mieszkańców, z czego młodzież stanowi też bardzo duży ułamek. I alternatywą dla młodzieży właśnie mogłoby być El Sistema, gromadzenie się wokół jakiejś idei, dobre spędzanie czasu. I chciałbym tutaj też zwrócić uwagę na to, że przecież obok tego aspektu muzycznego,  ma to ogromny aspekt psychologiczny. Przestępczość nie tylko zawsze wynika z chęci jakiegoś zysku, ono często wynika z nudów. Proponując młodzieży alternatywy sposób spędzania wolnego czasu,  możliwość odreagowania, to na pewno ogromny potencjał i bardzo istotna rzecz, które chcielibyśmy gminie, a przede wszystkim jej mieszkańcom zaoferować.

WG: Projekt darmowej edukacji muzycznej funkcjonował równolegle do wenezuelskiej oświaty i był w całości finansowany przez państwo. Po co tworzyć taki byt w gminie Zielonki, skoro przecież mamy edukację muzyczną prowadzoną w szkołach? Przecież to są dodatkowe koszty dla państwa, przecież to są dodatkowe zajęcia dla dzieci, które i tak są przeładowane materiałem szkolnym, no i też jednocześnie dodatkowe obciążenie dla rodziców.

TK: Uważam, że jestem nawet przekonany, że im więcej możliwości, im szersza oferta, tym lepiej. Gmina Zielonki dysponuje różnego rodzaju placówkami związanymi z kulturą. Widzę tutaj spory potencjał wdrożenia w tych placówkach tego systemu, o którym mówimy, jako alternatywy też dla szkół. To odciąży też szkoły. To nie tylko muzyka, to nie tylko instrumenty, to gromadzenie się wokół idei, to inspiracja, to tworzenie czegoś nowego i zaproponowanie młodzieży oferty, której może jeszcze w Krakowie, czy w innych gminach nie ma.

WG: Czym projekt El Sistema różni się od edukacji muzycznej, która prowadzona jest w szkołach, i czym różni się od programu edukacji muzycznej, która prowadzona jest w szkołach muzycznych?

TZ: Ja również przeszedłem przez Polski System Edukacji. Zacząłem muzykę w wieku, kiedy miałem siedem lat w Państwowej Szkole Muzycznej w Nowej Hucie. Grałem na wiolonczeli, grałem indywidualnie,czyli miałem lekcje z nauczycielem.  Pamiętam, że pierwsze zajęcia z orkiestry miałem w liceum. W momencie, kiedy zacząłem grać w tej orkiestrze, to ja byłem w siódmym niebie. Dwadzieścia lat później, w roku 2013,w czasie mojego uczenia w Oklahoma City University, nasz uniwersytet zaczął współpracę z El Sistema Oklahoma. Wówczas byłem bardzo zaskoczony i nie wiedziałem za bardzo, o co chodzi,, ale powiedziałem - OK. I zacząłem się temu wszystkiemu przyglądać. Dziwiło mnie: jak to jest, że dzieciaki przychodzą i one od razu grają w orkiestrze? Jak one mogą grać w orkiestrze, skoro nie mają lekcji indywidualnych? A tu okazuje się, że się da, ponieważ dzieciaki, ta młodzież przychodzi i zaczyna grać razem, w zespole, nie indywidualnie, gdzie nauczyciel krzyczy na nich. Oni przychodzą, dyrygent ich sadza, oni mają przy sobie asystentów, którzy są profesjonalnymi muzykami, którzy im pokazują, tak trzymać smyczek, jak grać. Wyciągają ich na 15 minut do salki obok i pokazują, co mają grać i wsadzają z powrotem do orkiestry. To dziecko nigdy się nie czuje odizolowane. Ono jest od samego początku uczone integracji, zrozumienia, akceptacji siebie nawzajem,pozytywnego uczenia muzyki. Pozytywnego.

Posłuchaj całej rozmowy:
Autor:
Wioletta Gawlik-Janusz

Wyślij opinię na temat artykułu

Komentarze (0)

Brak komentarzy

Dodaj komentarz

Kontakt

Sekretariat Zarządu

12 630 61 01

Wyślij wiadomość

Dodaj pliki

Wyślij opinię