Pachnące trawą cytrynową i liśćmi kafiru nasze ulubione zielonego curry. Czasami jest tak ostre, że lecą nam łzy, ale nie możemy się powstrzymać przed dokładką. Fantastyczna, idealna na upały sałatka z zielonej papai, w której lekka słodycz orzeszków ziemnych i palmowego cukru miesza się z palącym smakiem chilli, złagodzonym orzeźwiającą zieloną papają. Z tęsknoty za nią, zamieniamy w Polsce papaję na cienkie pasemka ogórka (dość podobny w smaku, choć nie w strukturze). Całkiem niezła opcja. Zawinięta w liściach banana otulona ziołami ryba. Cieniutkie naleśniki z jajkiem i serem żółtym, albo z cukrem i bananem. Nie mówiąc o uzależniającym, pikantno-ostrym sosie z orzeszków ziemnych do sataya (szaszłyka) z kurczaka lub krewetek.
I jeszcze cudowne przekąski – ananas z solą i ostrym chilli, a na bogato, z podpieczonymi warzywami. Kawałki kurczaka lub tofu z grilla nadziane na trawę cytrynową, lub genialna sałatka larb (na ciepło lub zimno) ze smażonego mięsa (dowolnego) lub grzybów z dominującym smakiem świeżej mięty, szalotki, kafiru, trawy cytrynowej. Do tego kleisty ryż i… jesteście w niebie! I jak tu nie tęsknić za Tajlandią?
Więcej już w najbliższą niedzielę w samo południe!
Zapraszamy!
Elżbieta i Andrzej Lisowscy