Radio Kraków
  • A
  • A
  • A
share

E. Kutryś: "Tekst Koterskiego jest ciągle aktualny. To śmieszne i straszne"

"Czuję wagę słowa. To zmusza do innego myślenia o tekście. Opracowując to, mamy przecież tylko pół godziny na słuchowisko, trzeba było myśleć o wrażliwości słuchacza, który będzie odbiorcą komunikatu. To była trudna decyzja co wybrać, co silniej uderzy, co nas uwrażliwi." - mówiła na antenie Radia Kraków Ewa Kutryś, reżyser słuchowiska "Nienawidzę".
Krzysztof Globisz i CeZik podczas prób do spektalu "Nienawidzę"


Zapis rozmowy Marty Szostkiewicz z Ewą Kutryś, reżyserem słuchowiska „Nienawidzę”.

To tekst Marka Koterskiego sprzed 25 lat, który jest prawie wszystkim znany, bo na jego podstawie powstał kultowy film „Dzień świra”. Jak pani patrzy na ten tekst po 25 latach?

- Lepiej zadać pytanie jak go słyszę. Przymierzamy się do słuchowiska. Okazuje się, że ten tekst brzmi tak, jakby był dzisiaj napisany. Czytamy przecież wpisy w internecie. To smutne. Koterski mówił o tym, że teatry chcą, żeby Koterski uaktualnił ten tekst, a on pyta „po co?”. On się sam uaktualnia. To śmieszne i straszne.


To znaczy, że nie posunęliśmy się w społecznym samorozwoju ani krok dalej? Tylko to słowo „nienawidzę” zmieniło się w słowo „hate”? 25 lat temu nie było takiego słowa, wtedy byli nienawistnicy, a nie hejterzy.

- My się posunęliśmy, ale za daleko i nie w tym kierunku. Słyszałam, że zachłysnęliśmy się wolnością. To niebezpieczne, zachłysnąć się można śmiertelnie. Wolność, która na nas spadła 25 lat temu jest bardzo źle i niewłaściwie postrzegana. Myślimy, że wolność to wolność. To nieprawda. Trzeba się przyjrzeć co to jest wolność w wyborach czy w języku.

Jest to słuchowisko, ale premiera będzie z udziałem publiczności. Jak się pani pracowało w radiu? To coś innego niż teatr.

- To zupełnie coś innego. Dla mnie to debiut. Dzięki Krzysztofowi Globiszowi dałam się do tego przekonać. Czuję wagę słowa. To zmusza do innego myślenia o tekście. Opracowując to trzeba było myśleć o wrażliwości słuchacza, który będzie odbiorcą komunikatu. Mamy przecież tylko pół godziny na słuchowisko. To była trudna decyzja co wybrać, co silniej uderzy, co nas uwrażliwi. My nie chcemy nikomu dokopać tym słuchowiskiem, chcemy popatrzeć na siebie i zapytać co to znaczy zainfekować się nienawiścią. To była najtrudniejsza rzecz. Z radiem mam fantastyczne doświadczenia. Zminimalizowanie pewnych dążeń daje dobre efekty.

Krzysztof Globisz, ukochany radiowy aktor, przynajmniej nasz tu w Radiu Kraków, jest z nami, więc jego obecność jest czymś naturalnym, ale nie będzie on tam sam. Będzie z nim Cezary Nowak, zwany CeZikiem, gwiazda internetu. Jak udało się pani to ogarnąć – gwiazdę teatru i gwiazdę youtube'a?

- Nie trzeba było tego ogarniać. Ja pokazuję te trzy wymienione punkty i filary tego przedsięwzięcia: tekst Koterskiego, człowieka dojrzałego, który doświadcza Polski, emocje Globisza, który jest czułym instrumentem i rezonatorem rzeczywistości.

Robi u nas przeglądy prasy i słychać, że lubi to robić, to go obchodzi. On tu nie odgrywa roli, on ma stosunek do tego co się dzieje.

- Przepuszcza to przez siebie. To przez niego przechodzi. Trzecia osoba, CeZik, fantastycznie się zderzył z Globiszem. On pokazuje inny punkt obserwacji Polski. Ci trzej panowie to są wartościowe punkty obserwacyjne, oni są różni. Między nimi są pokolenia różnicy. Są jak dziadek, ojciec i syn. Jeśli trzech facetów mówi razem, że coś jest nie tak, to coś jest na rzeczy. Oni razem tworzą fascynująca muzykę. Dzisiejsza próba mi pozwoliła tego doświadczyć. To jest droga do tego, żeby poważnie mówić o Polsce. Mamy prawo mówić różnymi językami, ale spotkamy się w temacie. Nie chcemy mówić „Nienawidzę Cię Polsko”. Oni się połączyli w tym dialogu.

Czy CeZik jest reżyserowalny? Zazwyczaj jest samowystarczalny, pisze muzykę, teksty i wrzuca to do sieci. Tutaj jest reżyser, którego trzeba posłuchać.

- Jest reżyserowalny, bo on słucha. Nawet nie trzeba mu dawać uwag, on ma niebywałą intuicję i słuch. On obserwuje Globisza i odpowiada mu. Dla nas to odkrycie. Dla CeZika to niebywałe doświadczenie, że bez tej drugiej osoby sobie nie pogada. On każdą swoją nową wypowiedź pisze, bo przeczytał poprzednią. Każdy człowiek jest reżyserowalny jak w sobie chce stworzyć dialog.
 

Tematy:
Wyślij opinię na temat artykułu

Komentarze (0)

Brak komentarzy

Dodaj komentarz

Kontakt

Sekretariat Zarządu

12 630 61 01

Wyślij wiadomość

Dodaj pliki

Wyślij opinię