Radio Kraków
  • A
  • A
  • A
share

Dr Magdalena Grzyb: Zabójcami kobiet są ich partnerzy, tak jest w 60 proc. przypadków

Pojęcie kobietobójstwa pojawiło się w języku polskim stosunkowo niedawno, ale samo zjawisko jest obecne z różnym nasileniem na całym w świecie. Na podstawie swoich badań dr Magdalena Grzyb szacuje, że w około 60% przypadków zabójstw kobiet w Polsce sprawcami zbrodni są ich partnerzy, co jest wyższym wskaźnikiem niż średnia światowa wynosząca 35%. Czy pokrewieństwo z ofiarą ma wpływ na wysokość kary? Jakie zjawiska i sygnały poprzedzają zbrodnie? Jak często okolicznościom zabójstw towarzyszą alkohol i inne substancje uzależniające? Gościnią Sylwii Paszkowskiej w audycji Przed Hejnałem była dr Magdalena Grzyb, kryminolożka, członkini zarządu Centrum Praw Kobiet, autorka monografii "Kobieta jako ofiara zabójstwa. Studium kryminologiczne".

dr Magdalena Grzyb, fot. Sylwia Paszkowska

dr Magdalena Grzyb, fot. Sylwia Paszkowska

Sylwia Paszkowska: Użyłaś terminu kobietobójstwo. To nie jest termin od lat funkcjonujący w języku polskim, nawet w fachowej terminologii.

Dr Magdalena Grzyb: Rzeczywiście ten termin w Polsce funkcjonuje od 15, może 10 lat. Pierwszy raz spotkałam się z tym określeniem, badając sprawy zabójstw kobiet w Ameryce Łacińskiej i Hiszpanii. Jest to przybliżony krąg kulturowy i trzeba sobie powiedzieć, że we Włoszech, Hiszpanii, ale też we Francji, rzeczywiście jest dużo większe wyczulenie społeczne na tego typu sprawy. Tamtejsze media donoszą niemal codziennie o bardzo poważnych zbrodniach. Są to informacje z pierwszych stron gazet, najczęściej o tym, że kobieta została zamordowana przez swojego partnera. Wydaje mi się, że inaczej patrzy się na to zjawisko w krajach zachodnich, a inaczej analizujemy je w Polsce.

Przytaczasz w swojej książce bardzo obficie statystyki dotyczące różnych kontynentów, różnych kręgów kulturowych. Wszędzie jednak obecne jest zjawisko zabójstw kobiet, które giną z rąk swoich partnerów życiowych.

Tak, w skali świata to jest około 35%, natomiast w Polsce to jest prawie 60%. Tyle udało mi się ustalić w moich badaniach. To jest zjawisko obecne wszędzie, natomiast z różnym nasileniem. Też trzeba sobie powiedzieć, że Europa Zachodnia i Polska to regiony stosunkowo bezpieczne. Powtórzę - stosunkowo, ponieważ wskaźnik zabójstw kobiet na innych kontynentach, w innych kręgach kulturowych, jest dużo wyższy.

Warto wyjaśnić w naszej rozmowie taki termin jak wiktymizacja. Co to jest?

Wiktymizacja to jest termin kryminologiczny, który oznacza stanie się ofiarą przestępstwa. Czasami można szerzej patrzeć na zjawisko wiktymizacji jako stanie się ofiarą, na przykład innych patologicznych zjawisk społecznych. Ale generalnie chodzi o tak zwane pokrzywdzenia przestępstwem. Mówiąc pokrzywdzenie, odnoszę się do terminów prawnych.

Czy sądy orzekają tak samo wysokie kary w przypadku zabójstw z rąk partnera, osoby spokrewnionej, jak w przypadku osoby niespokrewnionej?

Te sprawy, które ja zbadałam, rzeczywiście pokazały pewną różnicę w wyrokach wobec sprawców, którzy zabili swoje partnerki, a wobec sprawców, którzy na przykład zabili obce kobiety. Za zabicie obcej kobiety, mówiąc w wielkim skrócie, dostaje się więcej. Przy czym ja zrobiłam grupę kontrolną do mojego badania, która nie została finalnie uwzględniona w książce, natomiast pokazała ona, że patrząc sumarycznie wyroki za zabójstwa kobiet nie są dużo niższe od wyroków za zabójstwa mężczyzn. Za zabójstwo partnerki te wyroki były skokowo niższe, co też wiązało się z inną kwalifikacją prawną czynu. To znaczy, że sądy nie uznawały tego czynu za stricte zabójstwo z art.148, ale na przykład uznawały, że było to pobicie ze skutkiem śmiertelnym. Na gruncie prawno-karnym i dla oceny stopnia winy sprawcy ma to duże znaczenie.

(cała rozmowa do posłuchania)

Autor:
Sylwia Paszkowska

Wyślij opinię na temat artykułu

Komentarze (0)

Brak komentarzy

Dodaj komentarz

Kontakt

Sekretariat Zarządu

12 630 61 01

Wyślij wiadomość

Dodaj pliki

Wyślij opinię