Radio Kraków
  • A
  • A
  • A
share

W rekordowym tempie zdobyła Koronę Himalajów i Karakorum. "W górach liczy się każdy detal"

Dorota Rasińska-Samoćko jako pierwsza Polka i jedna z nielicznych osób na świecie zdobyła Koronę Himalajów i Karakorum – zestaw czternastu ośmiotysięczników, które stanowią jedno z największych wyzwań w świecie wspinaczki wysokogórskiej. Cztery ze szczytów zdobyła w ciągu jednego miesiąca, ustanawiając jednocześnie polski rekord szybkości wśród himalaistów, a jako trzecia Polka stanęła na szczycie K2. Jej historia to nie tylko opowieść o pokonywaniu trudności, ale również o ogromnym szacunku do gór i ludzi, którzy podejmują wyzwanie wspinaczki. „Pasja i marzenia uskrzydlają” – to słowa, które wielokrotnie powtarza, podkreślając, że góry to znacznie więcej niż fizyczny wysiłek. To droga do odkrywania siebie, przełamywania własnych barier i inspirowania innych. Z Dorotą Rasińską-Samoćko, przy okazji jej wizyty na Krakowskim Festiwalu Górskim, rozmawiała Sylwia Paszkowska.

Dorota Rasińska-Samoćko, fot. archiwum własne

    Wyzwania i filozofia wspinaczki

    Wspinaczka wysokogórska to nie tylko wysiłek fizyczny, ale również ogromne wyzwanie mentalne. Dla Doroty Rasińskiej góry stały się miejscem duchowego spełnienia i przestrzenią do nauki pokory. Zawsze podkreśla, jak ważne jest szanowanie tych, którzy zostali na zawsze w górach:

    Spotykam osoby, wspinaczy, którzy zostali w górach na zawsze. Zdarzają się takie sytuacje, że trzeba przejść koło takiej osoby, bo na przykład spoczywa ona tuż przy szlaku, przy poręczówce. Wielokrotnie patrząc z daleka miałam wrażenie, że ktoś pozostał tutaj na chwilę, żeby się zrelaksować, odpocząć. Dopiero będąc blisko dostrzegam, że niestety jest to wieczny odpoczynek.

    Szacunek dla gór i ich nieprzewidywalności to kluczowa cecha każdego doświadczonego himalaisty. Rasińska-Samoćko podkreśla, że przygotowania do każdej wyprawy muszą obejmować pozytywne nastawienie, ale również gotowość na nieoczekiwane sytuacje. „W górach nie ma samobójców – my naprawdę kochamy życie” – mówi i podkreśla, że wspinaczka to nie ucieczka od rzeczywistości, ale droga do jej lepszego zrozumienia.

    Dorota Rasińska-Samoćko na Krakowskim Festiwlau Góskim, fot. Sylwia Paszkowska

    Dorota Rasińska-Samoćko na Krakowskim Festiwlau Góskim, fot. Sylwia Paszkowska

    Kontrowersje wokół tlenu i wyczynów w Himalajach

    Jednym z najczęściej poruszanych tematów w świecie wspinaczki jest użycie tlenu podczas realizacji wysokogórskiego celów. Dla niektórych wspinaczy to kontrowersyjny temat, który budzi emocje i prowadzi do oceniania cudzych osiągnięć. Dorota Rasińska-Samoćko, która korzysta z tlenu jedynie w strefie śmierci, czyli powyżej 7500m n.p.m., zdecydowanie broni swojej metody:

    Nie wnikam w negatywne oceny, ale chcę podkreślić, że ja nie używam żadnej farmakologii w czasie wspinania, bo uważam, że może ona zakłamywać poczucie mojego organizmu. Nie używam też namiotów tlenowych, jak niektóre osoby wchodzące bez tlenu, ale spędzające u góry tygodnie czy miesiące, właśnie w namiotach tlenowych. Ja używam tlenu jedynie przy ataku szczytowym, czyli na ostatnim etapie, w strefie śmierci. Na Sziszapangmę wchodziłam praktycznie bez tlenu, tak samo na Gaszerbrum, kiedy była bardzo, bardzo zła pogoda.

    Rasińska podkreśla, że oceny dotyczące tego, czy zdobywać szczyty z tlenem czy bez, nie zawsze są sprawiedliwe. Według niej, każde osiągnięcie w górach wymaga ogromnej pracy, poświęcenia i walki z własnym organizmem, niezależnie od metody. „Nie kategoryzuję osiągnięć innych – warto skupić się na pasji i tym, co chcemy przekazać” – mówi, podkreślając, że najważniejsze jest dzielenie się doświadczeniami i inspirowanie innych.

    Sukcesy, które mówią same za siebie

    Dorota Rasińska-Samoćko osiągnęła coś, co wielu uważało za niemożliwe – zdobyła 14 ośmiotysięczników w niezwykle szybkim czasie, często w trudnych warunkach atmosferycznych. Jej sukcesy są efektem nie tylko wytrzymałości fizycznej, ale także niesamowitej zdolności regeneracji i umiejętności planowania.

    Chodzę bardzo szybko i w bardzo trudnych warunkach. Dzięki temu jestem pierwszą osobą na świecie, która tak szybko zrealizowała projekt Korony Himalajów i Karakorum bez komercyjnego zespołu i wsparcia sponsorskiego. Wchodzę na Broad Peak, a później z niego zbiegam i kolejnego dnia już wchodzę na K2.

    Mimo sukcesów, Rasińska-Samoćko spotyka się czasami z krytyką, że jej osiągnięcia są mniej wartościowe. Jednak dla niej najważniejsze jest skoncentrowanie się na własnych celach i czerpanie radości z tego, co robi. „Pasja i marzenia uskrzydlają – bez nich nie bylibyśmy tymi ludźmi, jakimi jesteśmy” – podkreśla, przypominając, że każda osoba ma prawo podążać swoją własną drogą.

    Kolejny cel: Korona Ziemi

    Po sięgnięciu po Koronę Himalajów i Karakorum Dorota Rasińska-Samoćko nie zamierza zwalniać tempa. Kolejnym wielkim celem jest ukończenie Korony Ziemi, obejmującej dziewięć najwyższych szczytów poszczególnych części świata. Do tej pory zdobyła już siedem z nich.

    Mam nadzieję, że przyszły rok będzie rokiem finalizacji Korony Ziemi. W górach trzeba brać pod uwagę kwestie techniczne i logistyczne, a niektóre góry są czasem zamknięte, tak jak Carstensz (najwyższy szczyt Australii i Oceanii – przyp. red.) i Elbrus w Rosji.

    Rasińska-Samoćko zdaje sobie sprawę, że nie tylko technika i logistyka mogą być przeszkodą, ale również sytuacje polityczne i lokalne ograniczenia. Mimo to pozostaje optymistyczna i pełna wiary, że uda jej się zrealizować kolejne marzenia. „Trzymajcie za mnie kciuki – te emocje są bardzo ważne” – mówi na zakończenie rozmowy.

    (cała rozmowa do posłuchania)

    Tematy:
    Autor:
    Sylwia Paszkowska

    Wyślij opinię na temat artykułu

    Komentarze (2)

    S
    Słuchaczka
    2024-12-14
    żaden wyczyn? to spróbuj :-) to wciąż te same wyzwania, może sprzęt lepszy, ubrania i lepsza komunikacja niż kiedyś, ale na 8 tys. jesteś sam (albo z partnerem) i nikt Ci nie pomoże, jak coś pójdzie nie tak. A warunki pogodowe, wiatr wciąż tak samo trudne. Szacun wielki dla Pani Doroty. Pierwsza Polka z Koroną 8 tys.
    S
    słuchacz
    2024-12-14
    Teraz to już żaden wyczyn, kolejna osoba która chce sobie, czy innym coś udowodnić, a w himalajach to już wielogdzinne kolejki na szczyt, absurd

    Dodaj komentarz

    Kontakt

    Sekretariat Zarządu

    12 630 61 01

    Wyślij wiadomość

    Dodaj pliki

    Wyślij opinię