Koty od wieków budzą fascynację i otaczają się aurą tajemniczości. Jedni twierdzą, że są samotnikami, inni, że to wyjątkowo oddane zwierzęta, które przywiązują się do swoich opiekunów. W Dniu Kota Sylwia Paszkowska rozmawiała z Anną Kłoszewską-Klęczar z Fundacji Ostoja Cztery Łapy oraz Jakubem Pacygą z Fundacji La Fauna.
Goście rozmowy to prawdziwi koci miłośnicy – każde z nich ma pod opieką dziewięć kotów. Jak się okazuje, niektóre z tych zwierząt trafiają do nich na stałe, ponieważ nie nadają się do adopcji.
Są koty, które nie pozwalają się dotykać nikomu poza jedną osobą, inne mają poważne problemy zdrowotne. Na przykład mamy kota, który ma już 18 lat, nie ma ani jednego zęba, nie potrafi utrzymać czystości, ale u nas może spokojnie przeżyć resztę swoich dni – mówi Anna Kłoszewska-Klęczar.
Stereotypy o kotach
Wciąż istnieje wiele stereotypów dotyczących kotów, które trudno wyplenić ze społecznej świadomości. – Najgłupszy, z jakim się spotkałem, to ten, że kot potrafi udusić człowieka podczas snu – śmieje się Jakub Pacyga. Innym powszechnym mitem jest przekonanie, że koty przywiązują się wyłącznie do miejsca, a nie do ludzi – Każdy z moich kotów ma swojego ulubionego człowieka i podążyłby za nim wszędzie. Przeprowadzałam się już trzy razy i koty wcale nie tęsknią za starym miejscem, a za nami – tłumaczy Anna Kłoszewska-Klęczar. Wielu ludzi wierzy również, że każda kotka powinna mieć co najmniej jeden miot przed kastracją. – To zupełny mit, a niestety powtarzają go nawet niektórzy weterynarze – dodaje Pacyga.
Jednym z gorących tematów jest kwestia kotów wychodzących. Niektórzy opiekunowie uważają, że zwierzę powinno mieć możliwość swobodnego przemieszczania się na zewnątrz. Eksperci zwracają jednak uwagę na niebezpieczeństwa.
Wiele osób nie zdaje sobie sprawy z tego, że koty to zwierzęta terytorialne. Tłumaczymy osobom zainteresowanym adopcją, że koty poruszają się w promieniu trzech kilometrów. Jeżeli zatoczymy na mapie trzykilometrowy promień, to wtedy dopiero widzimy, do jakiego punktu mogą te koty dojść.Koty wychodzące nie zawsze są kotami szczęśliwymi, bo żyją w dużym niebezpieczeństwie – wyjaśnia Anna Kłoszewska-Klęczar.
Oczywiście zdarzają się wyjątki. – Mam kota bengalskiego, który był przez lata zaniedbywany. Jest agresywny, jeśli zamknie się go w domu, dlatego pozwalam mu wychodzić. Ale robię to, mając pełną świadomość ryzyka – przyznaje Kłoszewska-Klęczar.
Popularne jest również przekonanie, że koty nie przywiązują się do ludzi tak jak psy. – To mit. Koty są po prostu bardziej subtelne w okazywaniu emocji. My musimy nauczyć się czytać ich język, rozumieć ich sygnały – tłumaczy Anna Kłoszewska-Klęczar. Klucz do relacji z kotem to wzajemny szacunek. – Psy mają właścicieli, a koty – służących – żartuje Kłoszewska-Klęczar.
Anna Kłoszewska-Klęczar i Jakub Pacyga w studiu Radia Kraków, fot. Sylwia Paszkowska
Mrucząca terapia
Nie od dziś wiadomo, że mruczenie kota ma właściwości terapeutyczne. Felinoterapia, czyli terapia z udziałem kotów, zyskuje coraz większą popularność. – Są badania, które pokazują, że przebywanie z mruczącym kotem obniża ciśnienie krwi i redukuje poziom stresu – mówi Anna Kłoszewska-Klęczar.
W niektórych krajach, np. w Niemczech, koty rezydują w domach opieki dla seniorów, pomagając osobom z demencją czy chorobą Alzheimera. – Koty nie wymagają takiej uwagi jak psy, ale wchodzą w relację na własnych zasadach. Wskakują na kolana, układają się na człowieku, a to działa uspokajająco – dodaje Pacyga.
Koty mają też unikalną zdolność dopasowywania się do swojego opiekuna. – Jeśli leżymy na boku, kot znajdzie sobie miejsce w zagłębieniu za kolanami czy przy ramieniu. Emanuje ciepłem, mruczy, a my czujemy się błogo – opowiada Kłoszewska-Klęczar. – Dom bez kota to głupota – dodaje Sylwia Paszkowska.
Dlaczego warto adoptować kota?
Wiele osób waha się, czy przyjąć kota do swojego domu. Czasem odstrasza ich myśl o wszechobecnej sierści, czasem obawa przed obowiązkami. – Sierść faktycznie jest, ale są świetne rolki do czyszczenia ubrań. A jeśli ktoś nosi się na czarno, zawsze może przygarnąć czarnego kota – żartuje Sylwia Paszkowska.
W odróżnieniu od psów koty nie wymagają regularnych spacerów, co dla wielu jest istotnym atutem. – Pies potrzebuje wyjść kilka razy dziennie, niezależnie od pogody. Koty tego nie potrzebują – wystarczy im dobrze przygotowana przestrzeń w domu – zauważa Pacyga.
Adopcja kota to także sposób na znalezienie idealnego towarzysza. – W fundacjach znamy charaktery naszych podopiecznych. Wiemy, który kot potrzebuje ciszy i spokoju, a który będzie uwielbiał zabawy z dziećmi. Zawsze warto skonsultować wybór z kimś doświadczonym – dodaje Kłoszewska-Klęczar.
Koty wolno bytujące – czy naprawdę żyją wolno?
Temat kotów wolno żyjących budzi sporo emocji. Często postrzegane są jako zwierzęta niezależne, które dobrze radzą sobie w środowisku miejskim. Jednak specjaliści zwracają uwagę, że termin „koty wolno żyjące” jest błędny.
Ja uważam, że nie ma czegoś takiego jak koty wolno żyjące. To są koty wolno bytujące. To są koty, które nie miały tego szczęścia, by urodzić się w domu i mieć opiekę człowieka – tłumaczy Anna Kłoszewska-Klęczar.
Życie na ulicy nie jest dla kota idylliczne – to walka o pożywienie, schronienie i przetrwanie.
Jeżeli ktoś ma mruczka w domu, to wie, jak z wiekiem zaczyna być słabszy, nie potrafi już tak skakać i tak dalej. To proszę sobie wyobrazić, jak taki kot, który jest wolno bytujący, osiąga wiek 8-10 lat. Jeżeli mu się uda, bo często nie dożywa takiego wieku. I on gdzieś pod jakimś krzakiem, gdzieś w jakiejś piwnicy dogorywa. I to według mnie jest najgorsze – mówi z troską Anna Kłoszewska-Klęczar.
Niektóre dzikie koty można oswoić, jednak wymaga to czasu, cierpliwości i wiedzy.
Kota można nawet takiego wolno bytującego przy dużej pracy, determinacji i cierpliwości udomowić. Ale trzeba pamiętać, że długotrwały stres dla organizmu kota, tak samo jak dla człowieka, nie jest pożądany – podsumowuje ekspertka.
Radio Kraków informuje,
iż od dnia 25 maja 2018 roku wprowadza aktualizację polityki prywatności i zabezpieczeń w zakresie przetwarzania
danych osobowych. Niniejsza informacja ma na celu zapoznanie osoby korzystające z Portalu Radia Kraków oraz
słuchaczy Radia Kraków ze szczegółami stosowanych przez Radio Kraków technologii oraz z przepisami o ochronie
danych osobowych, obowiązujących od dnia 25 maja 2018 roku. Zapraszamy do zapoznania się z informacjami
zawartymi w Polityce Prywatności.