Zapis rozmowy Jacka Bańki z posłanką Lewicy z partii Razem, Darią Gosek-Popiołek.

Jak sytuację Lewicy zmienia powrót Donalda Tuska? Co pokazują pierwsze dni i pierwsze sondaże? Jest sondaż, z którego wynika, że 46% badanych wskazuje, że zmieni to sytuację na polskiej scenie politycznej.

- Zobaczymy. Ja jestem kobietą, która żyje w Polsce. Nie wierzę, że jakiś rycerz na białym koniu nas uratuje. Tylko ciężka praca, konsekwencja i upór może nas doprowadzić do tego, że przekonamy część społeczeństwa, że nie jest to dobry rząd, że ich rozwiązania dla ogółu nie są dobre. Nastawiam się na ciężką pracę, nie na to, że jakiś polityk powiedzie kogoś do zwycięstwa.

To będzie wzmocnienie dwóch większych graczy, czy może więcej miejsca dla Lewicy?

- Mamy swoją agendę, pomysły na Polskę. Prezentujemy to. Przez moment będzie wzrost dla PO w sondażach. Zobaczymy, czy to się utrzyma. Pamiętajmy, że sondażami nie wygrywa się wyborów. One są różne. Co tydzień są nowe. Podchodzę do tego z rezerwą. Wydaje mi się, że o przyszłości PO zdecydują najbliższe tygodnie. Donald Tusk musi powiedzieć, jakiej Polski chce. Co z katastrofą klimatyczną, podatkami? Jak chce ratować ochronę zdrowia i edukację?

Lewica poprze zmiany w systemie podatkowym, które mają się znaleźć w Polskim Ładzie?

- To pytanie na dużym poziomie ogólności. Ustaw nie ma. Jesteśmy za zwiększeniem kwoty wolnej od podatku. Ona teraz jest bardzo niska. Jesteśmy też za zmianami w progach podatkowych. Teraz wiemy, że na zmianach PiS zyska większa część Polaków. Stracą osoby zarabiające powyżej 11 tysięcy. Nie sposób na teraz mówić, że tego nie popieramy. Czy poprzemy ustawę? Zobaczymy w najbliższych tygodniach.

Co ze składką zdrowotną? W jakim kształcie Lewica byłaby w stanie nowe rozwiązania poprzeć?

- Składka zdrowotna w Polsce jest jedną z niższych. W Czechach to 13%. Potrzebujemy pieniędzy na ochronę zdrowia. Co do zasady popieramy kierunek, ale czekamy na ustawy. PiS często wrzuca w ustawy skandaliczne rzeczy. Zobaczymy.

Podkreślała pani, że sprawy klimatyczne są istotne. Potrzebny jest nowy podatek od deszczu?

- Musimy zmienić system prowadzenia gospodarki wodnej w Polsce. Nastawiamy się na pozbywanie się wody. Stąd system przeciwpowodziowy, regulacja rzek. To zły kierunek. Osuszane są bagna, łąki. Jednak tak, podatek deszczowy jest rozwiązaniem. To znowu jednak ogólne hasło. Mam nadzieję, że na komisji będziemy rozważać różne opcje, jak przeciwdziałać suszy. Zasoby wodne się kurczą, nie mamy ich wiele. Próby budowy żeglugi śródlądowej spowodują utratę wody.

Czyli tak, jak w wypadku systemu podatkowego? Co do zasady tak, ale najważniejsze są szczegóły?

- Na tym polega prawo, na szczegółach. Prawo musi być kompleksowe. Nie może być takie, że tracą najsłabsi. Tak w Polsce często bywało. Na to Lewica się nie zgadza.

Profesor Wiącek może być niemal pewien, że zostanie Rzecznikiem Praw Obywatelskich, czy coś się jeszcze może wydarzyć?

- W polskiej polityce zdarzyć się może wszystko. Ma on pozytywną rekomendację komisji. Dziś głosowanie Sejmu. To kandydatura środka, kompromisu. Pewnie nie będzie komisarza wyznaczonego przez PiS. Polacy i Polski muszą mieć swojego reprezentanta, który będzie pilnował kwestii socjalnych. Taką osobą był Adam Bodnar. Mam nadzieję, że tu będzie podobnie.

Klub Lewicy poprze kandydaturę? Nie ma wątpliwości? Ta kandydatura jest najbliższa Porozumieniu Jarosława Gowina.

- Może tak jest. Moją kandydatką była pani Zuzanna Bluszcz. Cieszyłam się i wspierałam kandydaturę Piotra Ikonowicza. To by był rzecznik marzeń. Stanęło na kandydacie niezależnym. To kompromis. Tego oczekują obywatele. Mam nadzieję, że ta kandydatura będzie wyłomem.

Brała pani udział w dyskusji jednej z komisji sejmowych, poświęconej planom wykupu Doliny Chochołowskiej. To konkretne plany, czy wstępne rozważania?

- To zaskakujące. Temat pojawił się na życzenie ministerstwa. Rozważaliśmy sytuację TPN. W informacji pojawił się wątek wykupu gruntów, które nie są we władaniu Parku, ale są w jego terenie. Zwracano uwagę na wycinki. Chciałam dopytać, czy będzie harmonogram, czy wykupy są rozważane. Okazało się, że nie ma takich planów. Dyrektor zaprzeczył. Na ten moment Park jest zadowolony ze współpracy. Chyba nie ma tej sprawy, która pojawiła się na wokandzie dlatego, że ministerstwo o tym napisało w sprawozdaniu.

Czyli na razie nie ma planów, dyskusji. To występne rozważania? Zaskoczeni byli tatrzańscy samorządowcy tą sprawą.

- Teoretyczne rozważania, które zaskoczyły wszystkich. Może niepotrzebnie to było w sprawozdaniu, ale to ministerstwo przedstawia informację. Jeśli pojawia się tam kwestia wykupów, obowiązkiem posłów z regionu jest dopytać, żeby przekazać informacje samorządowcom.