Przez długie lata naukowcy żyli w przekonaniu, ze w morskiej wodzie nie ma wirusów. Ci, którzy je znajdowali byli przekonani, że to skutek zanieczyszczenia ściekami lub odpadami z wód lądowych. W 1986 roku Lita Proctor ustaliła, że litr morskiej wody może zawierać nawet 100 miliardów wirusów. Liczby te nie oznaczają, że pływanie w oceanie to wyrok śmierci. Najczęstszym celem wirusów są bakterie i inne jednokomórkowe organizmy.
Niektórzy badacze oceniają, że Ziemia może być domem dla ponad 100 bilionów gatunków wirusów, w większości zamieszkujących właśnie morza i oceany.
Niektóre wirusy współcześnie dręczące człowieka są dla nas całkowicie nowe. Inne są słabo poznane i egzotyczne. Rinowirusy – główna przyczyna sezonowego przeziębienia, to starzy towarzysze człowieka. Szacuje się, ze każdy z nas spędzi w łóżku co najmniej rok życia z powodu przeziębienia. Hipokrates, lekarz ze starożytnej Grecji za przeziębienie obwiniał brak równowagi humorów, płynów wypełniających ciało. 2 tysiące lat później nasza wiedza o przyczynach przeziębienia wcale nie była pełniejsza. Naukowcy i lekarze zmagają się z wirusami od tysięcy lat. Z jednymi wygrywają, z innymi przegrywają. Szczepionki zawsze były ich dobrym sprzymierzeńcem.