Możemy po roku powiedzieć jasno: uchwała spełniła swoje zadanie i zwiększyło się bezpieczeństwo w mieście?
Tak. Jeżeli analizujemy przepisy tej uchwały, o której dzisiaj rozmawiamy, to rzeczywiście biorąc pod uwagę dane statystyczne, które otrzymujemy z policji czy też ze straży miejskiej, a także z Miejskiego Centrum Profilaktyki Uzależnień, widzimy, że znacząco wpłynęła ona na poprawę bezpieczeństwa. Policja informuje nas, że o około 50% spadła liczba interwencji spowodowanych zakupem alkoholu w sklepach nocnych na przykład i później dopuszczaniem się pod wpływem tego alkoholu zakłócania porządku publicznego. Podobne informacje o spadkach rzędu 30-40% mamy ze straży miejskiej. Dane z Miejskiego Centrum Profilaktyki uzależnień wskazują, że o około 10% spadła ilość pobytów na tak zwanej izbie wytrzeźwień.
To w takim razie, gdzie ta sytuacja się najbardziej poprawiła, bo ostatnio tutaj gościłem mieszkańców Starego Miasta i mówią, że wciąż są huki i krzyki w godzinach nocnych.
Przypomnijmy tylko, że ta uchwała dotyczy całego obszaru naszego miasta i ta regulacja w zakresie godziny 24:00 do 5:30 obowiązuje na terenie wszystkich 18 dzielnic. Pamiętajmy też, że ustawodawca nie pozwala w świetle obecnie obowiązujących przepisów w żaden sposób ograniczać gastronomicznej sprzedaży napojów alkoholowych, w związku z tym w dalszym ciągu mamy do czynienia, głównie na terenie Starego Miasta, z lokalami, które funkcjonują 24 godziny na dobę więc jeżeli takie informacje są od mieszkańców, to prawdopodobnie dotyczy to już w tej chwili działalności gastronomicznej, a nie tej sklepowej. Warto dodać, że wszyscy przedsiębiorcy, którzy prowadzą tę działalność detaliczną, dostosowali się do przepisów uchwały, która została podjęta w maju zeszłego roku, a weszła w życie pierwszego lipca. Tutaj nie było sygnałów, aby te przepisy łamali.
Pamiętam te protesty przedsiębiorców, osób, które handlują i handlowały alkoholem w Krakowie. Czy uchwała nie spowodowała zamykania tych biznesów, tych sklepów w ostatnich miesiącach?
Obserwując to, co dzieje się na rynku, jeśli chodzi o sprzedaż alkoholu, musimy stwierdzić, że nie odnotowano przypadków, aby z powodu wprowadzenia tej uchwały, przedsiębiorcy zamykali swoje działalności. Dochody, które przedsiębiorcy deklarują do Urzędu Miasta Krakowa, świadczą o tym, że ich sytuacja jest dobra i te obawy, które wielu artykułowało w momencie, kiedy rozmawialiśmy o projekcie uchwały, nie znalazły potwierdzenia w rzeczywistości.
To jeszcze dopytam o kolejne skutki uboczne. Czy w Krakowie przypadkiem nie ma więcej melin od tego czasu?
Również były takie obawy, o czym informowaliśmy w czasie obrad sesji Rady Miasta Krakowa, ale też te obawy się nie sprawdziły. To już nie są chyba te czasy, aby meliny miały rację bytu.
Czyli nie ma zwiększonej nielegalnej sprzedaży w Krakowie?
Nie odnotowujemy tego. Odbywa się ta sprzedaż legalnie. Ze sprzedażą nielegalną nie mamy do czynienia co do zasady.
Były wiceprezydent Krakowa Bogusław Kośmider kilka miesięcy temu mówił, że miasto pracuje nad projektem uchwały, która ma zwiększyć liczbę koncesji na sprzedaż wina i piwa, jednocześnie redukując dostępność twardych alkoholi. Jak to w tym momencie wygląda, czy miasto nadal podąża tą ścieżką?
Tego typu projekt uchwały nawet trafił jeszcze w poprzedniej kadencji do Rady Miasta Krakowa. Już było, że tak powiem, mało czasu, aby podjąć te przepisy i temat został wtedy zawieszony. Na razie nie myślimy o tym. Obserwujemy sytuację. Warto dodać, że zmienia się struktura spożycia. Coraz mniej spożywamy tych alkoholi ciężkich, popularnie nazywanych wódką, czyli tej kategorii C, natomiast wzrosła zdecydowanie sprzedaż wina w tej sprzedaży detalicznej i też sprzedaż piwa w sprzedaży gastronomicznej. To jest chyba co do zasady dobry kierunek. Zobaczymy, jak to się będzie kształtować. Na razie nie myślimy o tym, aby coś w tym limicie zmieniać.
Część mieszkańców postuluje cały czas, żeby nad Wisłą można było legalnie spożywać alkohol. Czy miasto podejmuje jakieś kroki w tym kierunku?
Takie postulaty do miasta trafiają. Jest to oczywiście analizowane przy współpracy z odpowiednimi służbami. Stoimy na negatywnym stanowisku. Jednak nasycenie ogródkami gastronomicznymi, chociażby na terenie starego miasta Kazimierza, ale też w innych dzielnicach naszego miasta jest na tyle duże, że uważamy, że nie ma sensu generować dodatkowej strefy, która mogłaby generować niepotrzebne problemy społeczne.
W części polskich miast takie przyzwolenie jest.
Tak, natomiast jesteśmy w kontakcie z odpowiednimi służbami i raczej chyba specjalnie nie są z tego faktu zadowolone. Muszą dodatkowo tych miejsc pilnować, patrolować i dochodzi też do różnych niepotrzebnych i nieoczekiwanych przez nas zdarzeń.
Dopytam po raz kolejny o głos mieszkańców. Akcja Ratunkowa dla Krakowa sugeruje, że uchwała rzeczywiście się sprawdziła i postuluje, żeby nocna prohibicja nie trwała od północy do 5:30 tylko od 23 do 9 rano.
Ustawa pozwala, aby ten przedział czasowy był od 22 do 6 rano. My w Krakowie po konsultacjach społecznych, po różnych rozmowach, analizach stwierdziliśmy, że te godziny od 24 do 5:30 są optymalne. Taki model okazał się skuteczny i odnieśliśmy jakiś sukces w tym zakresie. To, o czym mówi Akcja Ratunkowa, jest niemożliwe w świetle obowiązujących przepisów prawa, ponieważ te widełki godzinowe są zupełnie inne w ustawie.
A czy miasto zastanawia się nad tym, żeby nie można było między 22 a 6 rano kupić alkoholu w Krakowie?
Ta sprawa też pojawiła się na sesji, kiedy przyjmowaliśmy tę uchwałę w maju zeszłego roku. Dwóch radnych zawnioskowało swoimi poprawkami o wydłużenie tych godzin zakazu sprzedaży właśnie na te godziny 22 do 6, ale radni wtedy odrzucili te poprawki i wszedł w życie projekt uchwały zawierający te pierwotne godziny, 24 do 5:30. Myślę, że jeszcze potrzeba troszeczkę czasu, że rok obowiązywania to nie jest zbyt długo. Należy to obserwować i też obserwować, co się będzie działo z procesami legislacyjnymi. Słyszymy, że ustawodawca myśli o wprowadzeniu zakazu sprzedaży alkoholu w ogóle na przykład na stacjach benzynowych. Być może, że zmienią się też inne przepisy tym zakresie, więc też trzeba poczekać na te uwarunkowania prawne ogólnokrajowe.