Zapis rozmowy Jacka Bańki z Antonim Wojtulewiczem ze Związku Dużych Rodzin Trzy Plus.
Można kartę dużych rodzin nazwać świątecznym prezentem?
- Myślę, że tak. Jak to z prezentami bywa, fajnie by było jakby był on wypełniony treścią przez kolejne miesiące. Żeby zachować tę atmosferę, musimy pójść krok dalej.
Karta niesie realną pomoc?
- Ja na kartę patrze jak na naczynie, które trzeba wypełnić treścią. Cieszymy się, że karta jest, ale to powinien być element polityki, w której centrum stoi rodzina.
Czyli karta jest jednym z wielu koniecznych narzędzi?
- Przypomnę nasze postulaty. Kolejnym narzędziem powinien być bon oświatowy. Nysa jako pierwsza uruchomiła duże finansowanie dla rodzin wielodzietnych, gdzie każdy z rodziców może decydować gdzie jego pieniądze trafią. W Nysie rodzic będzie mógł zostawić dziecko w domu, wykorzystując 600 złotych miesięcznie na zasilenie budżetu domowego albo wysłać dziecko do prywatnego przedszkola. To polityka, która ufa rodzinom. Rodziny wiedzą lepiej gdzie wydatkować pieniądze. W rodzinach wielodzietnych jest mniej pieniędzy i decyzja jest bardziej newralgiczna.
Wracając do karty, czego w tym dokumencie brakuje?
- To konkret legislacyjny. Ja wiem jak to działa w praktyce. Nie wymienię nazw firm, ale czy to będzie konkret, dowiemy się przy kasie. W niektórych miejscach to działa a w innych kasjerka nic o tym nie wie. Mam nadzieje, że się dowie i zniżki będą się powiększać. Zależy ile podmiotów gospodarczych dołączy do programu. Jedna z sieci paliwowych dołączyła niedawno. To cieszy.
Z pana perspektywy, który zapis w tym dokumencie jest najważniejszy? Tam jest kultura, komunikacja i zakupy.
- Początki karty były trudne. Pierwszy wsad dotyczył rzeczy niepraktycznych. Nie wiem na ile często kupujemy garnitur czy biżuterię. Teraz jest lepiej. Najważniejsze są te codzienne zapisy. Zniżki na artykuły spożywcze. Muzea także, ale z tego na co dzień nie korzystamy. Dołożyłbym zniżki na komunikację. To już się zaczyna pojawiać.
Zniżki mamy od 5-50%. Jak pan ten wachlarz ocenia?
- Zauważalna pomoc zaczyna się od 10%. To co poniżej jest dostrzegane, ale można polemizować z jaką intencją takie podmioty przystępują do programu. Istotna jest też konstrukcja. Czy zniżki są proste czy jest to obwarowane obostrzeniami? Tak czasami jest. Był pomysł, żeby w przypadku kolei państwowych ze zniżki mogły korzystać wyłącznie osoby, które podróżują w grupach nie mniejszych niż 3 osoby.
Zapisy podpisanej karty mają zacząć obowiązywać od stycznia 2015 roku. Te święta będą ostatnimi bez karty.
- W tej chwili karta została podniesiona do rangi ustawowej. Co do logistyki świątecznej nie różni się to zbytnio od innych rodzin. Jest nas więcej i jest tylko więcej zachodu. Trzeba sobie z tym radzić.
Więcej czyli ile?
- Rodziny wielodzietne się lubią. Spędzimy wigilię w 4 rodzin. Średnia to 4 dzieci a rodzinę. Mój brat też ma rodzinę wielodzietną, szwagierka także. My się lubimy, musimy się wspierać. Aspekt solidarności międzyrodzinnej jest odczuwalny.
Na czym polega ta solidarność?
- Rodzi się nowy członek rodziny, więc w otoczeniu pojawiają się pomysły czy po poprzednim dziecku nie zostały jakieś nieużyte pampersy, ciuchy i to krąży po rodzinach. Tak samo sprzęt narciarski i buty. To słuszne i dzięki temu te artykuły są używane i ich nie wyrzucamy. One przechodzą z dziecka na dziecko w ramach kilku rodzin. Święta w rodzinach wielodzietnych to mnóstwo radości.