- Wojna hybrydowa według doktryny Gierasimowa pozostaje aktualna, choć pokazała swoje ograniczenia podczas pełnoskalowego konfliktu na Ukrainie.
- Rosja używa szerokiego spektrum działań poniżej progu wojny regularnej. To cyberataki, sabotaż, operacje pod „fałszywą flagą”.
- NATO musi pilnie dostosować swoją strategię do nowych zagrożeń. Szczególnie wobec rosyjskiego szantażu taktyczną bronią atomową.
- Europa powinna być gotowa do prowadzenia samodzielnych operacji wojskowych w razie ograniczonego zaangażowania Stanów Zjednoczonych.
- Pomysł stworzenia wspólnej europejskiej armii nie jest realistyczny; Europa powinna skopiować model operacyjny NATO.
- A
- A
- A
Czy Europa poradzi sobie bez USA? Generał Koziej o wojnie hybrydowej i bezpieczeństwie NATO
Generał Stanisław Koziej, były szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego, w rozmowie z Radiem Kraków analizuje strategie militarne Rosji oraz NATO, zwracając uwagę na aktualność doktryny wojny hybrydowej, zagrożenie szantażem nuklearnym oraz potrzebę większej samodzielności Europy w zakresie obronności.Strategie militarne Rosji i NATO. Generał Stanisław Koziej: „Wojna hybrydowa pozostaje aktualna”
Rosyjska strategia wojny hybrydowej autorstwa generała Walerija Gierasimowa, obejmująca działania poniżej progu wojny regularnej, odgrywa istotną rolę w konflikcie na Ukrainie i może stanowić zagrożenie także dla krajów NATO - uważa generał Stanisław Koziej, były szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego.
W rozmowie na antenie Radia Kraków generał Koziej wyjaśniał, jak ewoluowały rosyjskie koncepcje strategiczne od początku XXI wieku, gdy Władimir Putin zdecydował się zerwać kooperatywne relacje z Zachodem, zastępując je konfrontacją.
Putin wydał niejako drugą zimną wojnę Zachodowi. I było dla Rosji oczywiste, że nie może ona w warunkach tego typu konfliktu w sposób wiarygodny zastraszać wojną regularną z NATO
- tłumaczy generał Stanisława Koziej.
Wojna hybrydowa według doktryny Gierasimowa
Jak podkreślił generał Koziej, wojna hybrydowa zakłada prowadzenie działań agresywnych, które są trudne do jednoznacznego przypisania sprawcy. Rosja zaczęła intensywnie wykorzystywać tę doktrynę już podczas aneksji Krymu w 2014 roku oraz podczas konfliktu w Donbasie.
Rosja używa środków przemocy informacyjnej, cyberataków, operacji pod fałszywą flagą, by nie dało się jednoznacznie wskazać sprawcy. To właśnie widzieliśmy na Krymie, gdy pojawiły się słynne zielone ludziki
– mówi generał Koziej.
Według niego również Polska doświadcza dziś zagrożeń hybrydowych - poprzez propagandę, cyberataki, działania sabotażowe prowadzone przez „szare ludziki”, czyli osoby wynajmowane przez rosyjskie służby specjalne.
Wojna w Ukrainie – nowy rozdział konfliktu
Wojna na Ukrainie pokazała jednak ograniczenia strategii hybrydowej w warunkach pełnoskalowego konfliktu. Generał Koziej tłumaczy:
Początkowo Putin myślał, że niskim kosztem uda mu się pokonać Ukrainę. Jednak doktryna hybrydowych ataków nie sprawdziła się w regularnej wojnie. Rosja musiała przejść do metody eskalacji, która obejmuje nawet szantaż użyciem taktycznej broni jądrowej
Wyzwania dla NATO
Zdaniem generała Kozieja NATO powinno szybko przystosować swoją strategię do nowych zagrożeń płynących ze strony Rosji.
Podstawową funkcją NATO jest odstraszanie, żeby nie dopuścić do wojny. Sojusz musi odpowiedzieć na rosyjską przewagę w zakresie taktycznej broni atomowej i opracować doktrynę obrony uprzedzającej. O ile na poziomie nuklearnym trwa równowaga i wzajemne gwarantowane zniszczenie w zasadzie wyklucza w racjonalnym podejściu wojnę pełnoskalową między Rosją a NATO, to na poziomie taktycznym Rosja ma przewagę. Sojusz musi wypracować skuteczną reakcję na zneutralizowanie doktryny rosyjskiej dotyczącej szantażu taktyczną bronią atomową. To jest wyzwanie, o którym w tej chwili NATO dyskutuje
- podkreśla gość Radia Kraków.
Koziej wskazał także na konieczność większej samodzielności Europy w zakresie obronności, szczególnie w kontekście niepewności co do przyszłego zaangażowania Stanów Zjednoczonych:
Europa musi być gotowa do samodzielnego prowadzenia operacji wojskowych. Musimy wzmacniać własne siły zbrojne i stworzyć mechanizmy pozwalające na działania bez pełnego zaangażowania USA.
Znaczenie Turcji i przyszłość NATO
Generał zauważył również rosnącą rolę Turcji w ramach NATO, wskazując, że Ankara przyjęła racjonalną postawę w obecnym konflikcie europejsko-rosyjskim. Jednocześnie podkreślił, że NATO powinno utrzymać amerykańskie odstraszanie nuklearne na najwyższym poziomie:
Na szczęście Turcja zajmuje w miarę racjonalne stanowisko w tym konflikcie. Dlatego warto wykorzystywać tę chęć zaangażowania się Turcji po stronie europejskiej. Różnie z Turcją było w ostatnich latach, zwłaszcza z uwagi na jej politykę wewnętrzną, ale tym bardziej Turcję należy przyciągać. Ten kraj jest elementem szeroko rozumianej wschodniej flanki sojuszu i będzie odgrywał ważną rolę.
Armia europejska – realna przyszłość?
Zapytany o możliwość stworzenia wspólnej europejskiej armii, Koziej ocenia ten pomysł krytycznie:
Nie ma możliwości stworzenia jednej europejskiej armii. Europa powinna raczej skopiować model NATO, gdzie istnieją narodowe siły zbrojne pod wspólnym dowództwem operacyjnym. Ale są dowództwa przygotowane do wspólnego użycia różnych komponentów armii narodowych i w tym kierunku Unia Europejska (gdyby musiała budować zdolności operacyjne) powinna iść.
Komentarze (1)
Najnowsze
-
21:33
Sławomir Metzen spotkał się z wyborcami w Małopolsce
-
20:38
Za nami Rugby Sevens Challenger. Polki ósme, gwiazdy zagrały dla Kuby
-
20:27
Dwa niedźwiedzie pojawiły się w Kuźnicach - TPN apeluje o ostrożność
-
18:19
Pierwsze próby do koncertu "Symfonia Ducha"
-
17:58
Grzegorz Braun spotkał się z wyborcami w Krakowie
-
17:23
Kanonada bramek przy Kałuży. Cracovia przegrywa ze Śląskiem!
-
16:20
Adriaport. Czechosłowacki sen o własnym morzu
-
16:03
Wypadek w Pobiedniku Wielkim koło Krakowa
-
15:44
Wielkanocne tradycje nie zaginą. Ponad 250 uczestników w konkursie pisanek w Tarnowie