Czy Donald Trump faktycznie zakończy wojnę w Ukrainie w ciągu 24 godzin?

Oczywiście że nie. Tuż przed wyborami zarówno trump jak i musk regularnie rozmawiali telefonicznie z putinem. Niektóre szczegóły planu trumpa przekornie określanego jako ,,pokojowy,, to: Ukraina poddaje się w całości i staje się strefą zdemilitaryzowaną, Zelenski oddaje się w ręce rosjan. Co to oznacza dla Polski i dla Polaków? Ponieważ Europa nie jest wstanie bronić się samodzielnie i wspierać Ukrainy bez udziału USA w NATO, a trump wielokrotnie publicznie wołał że wycofa USA z NATO i jego poplecznicy nawet poddawali pod głosowanie ustawy w Kongresie (na szczęście nie przeszły) wycofujące USA z NATO, więc koniec końców na linii Bugu będą stacjonować wojska rosyjskie. W tym momencie będą realizowane dwa scenariusze korupcji politycznej. Pierwszy, inicjowany przez polityków PiS, którzy już podlizują się trumpowi jak mogą i szczują na Polskę, będzie polegał na tym, że pomoc wojskowa dla Polski ze strony USA, które wtedy już nie będzie w NATO, będzie uwarunkowana tym czego chce PiS, czyli rozpisania nowych wyborów, zabronienia udziału w wyborach obecnej koalicji rządzącej oraz wprowadzenia zmian w Konstytucji. Obecna koalicja rządząca będzie podstawiona pod ścianą - zgodzić się na żadania trumpa, działającego jako pośrednik PiS, i oddanie władzy co doprowadzi do upadku polskiej demokracji i przekształcenia Polski w kondominium faszystowskiego reżimu kolaborującego z rosją, albo odrzucenie żądań co otworzy drogę rosyjskiej agresji na Polskę. Drugi scenariusz polityczny będzie inicjowany przez trumpa, którego modus operandi przy każdej okazji opiera się na quid pro quo. Mianowicie warunkiem pomocy militarnej dla Polski będzie oddanie polskiego majątku narodowego w ręce amerykańskich megakorporacji i dokończenie brutalnej transformacji według zasad Shock Doctrine, która została zainicjowana przez leseferystów po 1989 roku. Złotówka będzie warta tyle co nic, przez kraj przetoczy się fala hiperinflacji, skończy się epoka państwa opiekuńczego i ci których jeszcze będzie na cokolwiek stać będą musieli płacić za wszystko. Oczywiście znowu najbardziej ucierpią najbiedniejsi i najwraźliwsi - emeryci, osoby starsze i niezdolni do pracy będą umierać na ulicach, ludzie będą tracić majątki poprzez bankructwa, a żeby przeżyć trzeba będzie się oddać we współczesną wersję pańszczyzny wobec megakorporacji.