Radio Kraków
  • A
  • A
  • A
share

Zegary słoneczne, które działają niemal od tysiąca lat odkryli krakowscy archeolodzy

Spektakularnego odkrycia w jednym z największych pomników narodowych Stanów Zjednoczonych dokonali krakowscy archeolodzy. Naukowcy z Uniwersytetu Jagiellońskiego pod kierunkiem dra hab. Radosława Palonki odnaleźli liczące aż 4 km potężne panele sztuki naskalnej datowane na okres XII i XIII wieku. Elementy architektury oraz drobiazgowo odwzorowane petroglify znajdują się w Parku Narodowym Kolorado na płaskowyżu Mesa Verde nazywanym "Dzikim Luwrem". - Znalezisko rzuca nowe światło na kulturę i rytuały liczącej niemal 3 tyś. lat prekolumbijskiej kultury Indian Pueblo zamieszkujących niegdyś te tereny - wyjaśnia kierownik ekspedycji. Rozmawiała z nim Joanna Gąska.

Badania w Kolorado, w Parku Narodowym Mesa Verde, fot. materiały prasowe

- Nasze  ustalenia całkowicie zmieniają obraz tego obszaru osadniczego - przyznaje dr hab. Radosław Palonka, prof. UJ z Instytutu Archeologii Uniwersytetu Jagiellońskiego, który od kilkunastu lat odkrywa cenne zabytki i obyczaje liczącej 3 tys. lat kultury Indian Pueblo na granicy stanów Kolorado i Utah. Jego zespół jest jedynym z Polski i jednym z nielicznych z Europy, który prowadzi badania w tej części świata.

Badania prowadzone są w zespole osadniczym Castle Rock Pueblo, malowniczo położonym na płaskowyżu Mesa Verde, na pograniczu stanów Utah i Kolorado. Tereny te znane są zarówno archeologom, jak też turystom, głównie ze względu na słynne miasta skalne budowane w niszach i schroniskach skalnych na stokach stromych kanionów oraz dzięki licznym przykładom sztuki naskalnej. Ich twórcami byli Indianie z prekolumbijskiej kultury Pueblo, która jest ewenementem na starożytnych ziemiach dzisiejszych Stanów Zjednoczonych. Przetrwała niemal 3 tys. lat i nadal istnieje  na tym samym terytorium.

- Wydawało mi się, że w pełni przeprowadziliśmy w nich prace wykopaliskowe, digitalizację i badania geofizyczne. Miałem jednak niejasne przekazy od lokalnych mieszkańców, że w wyższych, trudno dostępnych partiach kaniony mogą skrywać coś więcej. Postanowiliśmy zweryfikować te informacje. To, co tam ujrzeliśmy, przeszło nasze najśmielsze oczekiwania - podkreśla archeolog. 800 metrów od osad klifowych i 60-120 metrów powyżej nich jest wiele nieznanych dotąd petroglifów. Ogromne panele skalne ciągną się przez aż 4 kilometry wokół ogromnego masywu płaskowyżu. Indianie Pueblo wyryli w nich spirale, do 1 metra średnicy, które służyły im do obserwacji astronomicznych i wyznaczania pewnych, charakterystycznych dni w roku: przesileń letnich i zimowych oraz równonocy wiosennych i jesiennych. Te odkrycia sprawiły, że musimy ten obszar zrekonstruować na nowo. Na pewno nie doszacowaliśmy liczby ludzi, którzy mieszkali w tych kanionach w XIII wieku oraz złożoności ich praktyk religijnych, które częściowo musiały być odprawiane przy tych odkrytych panelach - podsumowuje naukowiec.

- Rolnicze społeczności Pueblo wytworzyły jedną z najbardziej rozwiniętych kultur indiańskich Ameryki Północnej przed przybyciem Kolumba. Doskonale opanowały umiejętność budowy kilkupiętrowych domostw z kamienia, przypominających średniowieczne kamienice czy wręcz późniejsze bloki mieszkalne. Indianie Pueblo słynęli także z wykonywania misternie zdobionej biżuterii, tworzenia sztuki naskalnej oraz ceramiki malowanej w różne przedstawienia czarnym barwnikiem na białym tle - wyjaśnia prof. Palonka.

Wcześniej jego zespół odkrył m.in. nieznane wcześniej nauce ogromne galerie z malowidłami i rytami indiańskimi datowanymi na różne okresy. Najstarsze z nich, przedstawiające szamanów i wojowników, badacze datują nawet na III wiek n.e. (tzw. okres Wyplataczy Koszyków). Ówcześni Indianie żyli głównie na płaskich terenach, w półziemiankach otoczonych czasem drewnianymi palisadami. Trudnili się rolnictwem i produkcją charakterystycznych koszyków i mat. Większość petroglifów pochodzi z XII i XIII wieku. Ryty te mają różną formę, niektóre z nich to figury geometryczne tworzące skomplikowane wzory i spirale. Od XV-XVII wieku, gdy tereny te zamieszkiwali Indianie Ute, na skalnych panelach pojawiły się wielkie narracyjne sceny polowań na bizony, owce górskie i jelenie. W późniejszych wiekach doszły do nich przedstawienia koni. W ten sposób zaznaczyła się hiszpańska konkwista, bo przed nią Indianie północnoamerykańscy nie znali koni - wyginęły tam podczas ostatniego zlodowacenia. Jednym z najmłodszych przykładów indiańskiej sztuki naskalnej jest pochodzący z 1936 roku podpis Iry Cuthaira, jednego z najsłynniejszych w tamtym czasie kowbojów, który znany był nie tylko w Utah czy Kolorado, ale i w Arizonie i Nowym Meksyku.

Ważnym aspektem polskich badań na terenie pomnika narodowego Canyons of the Ancients National Monument było nawiązanie współpracy z indiańskimi grupami tubylczymi, żyjącymi w pobliskich rezerwatach, m.in. Hopi oraz Ute. Potomkowie Indian, którzy są żywo zainteresowani historią i kulturą swoich przodków, wielokrotnie pomogli naukowcom Uniwersytetu Jagiellońskiego zrozumieć ikonografię, przedstawienia sztuki naskalnej oraz funkcje niektórych budynków. W przyszłym roku planowane są nagrania wideo z przedstawicielami starszyzny. Zarejestrowane rozmowy będą częścią stałej, multimedialnej wystawy w Canyons of the Ancients Visitor Center & Museum. Na ekspozycji zaprezentowane zostaną również dotychczasowe ustalenia krakowskich archeologów.

Autor:
Joanna Gąska

Wyślij opinię na temat artykułu

Komentarze (0)

Brak komentarzy

Dodaj komentarz

Kontakt

Sekretariat Zarządu

12 630 61 01

Wyślij wiadomość

Dodaj pliki

Wyślij opinię