Gościem Jacka Bańki w programie O tym się mówi był profesor Grzegorz Przebinda z Instytutu Filologii Wschodniosłowiańskiej Uniwersytetu Jagiellońskiego i Akademii Nauk Stosowanych w Krośnie.
Panie profesorze, co pokazuje szczyt państw zrzeszonych w BRICS? Z Putinem w sumie spotkało się kilkudziesięciu przywódców, okazuje się, że nie taki samotny ten Putin.
Gdyby taki szczyt był organizowany jeszcze rok temu, to nie przybyłaby ani połowa tych, którzy przybyli teraz. To są potężne państwa. Kazań też wybrany został na siedzibę tego forum nieprzypadkowo. To jest miasto, które leży 800 kilometrów na wschód od Moskwy. Miałem okazję być tam kiedyś w 2004 roku i ono naprawdę wtedy było już bardzo dobrze rozwinięte.
Przybycie nie byli to tylko szefów dziewiątki należącej formalnie do BICS, ale także obserwatorów, czy też zaproszonych gości, świadczy niestety o tym, że ten świat tak zwane globalne południe nie bardzo się przejmuje losem Ukrainy.