Zdjęcie ilustracyjne/Fot. pexels
Zwierzę nie jest prezentem
Przed decyzją o adopcji należy zastanowić się, czy jesteśmy na nią gotowi, czy wiemy, jak zaopiekować się zwierzakiem, aby życie dla niego i dla nas było komfortowe. Niestety zdarzają się sytuacje, w których adoptujemy psa lub inne zwierzę na próbę, a powinno to być na całe jego życie.
Z psami często trzeba pracować behawiorystyczne, ale to są koszty. Niestety ludzie nie patrzą przez ten pryzmat. W dzisiejszych czasach dobra karma i weterynarz kosztują, więc trzeba również zwrócić uwagę na aspekt, czy nas na to zwierzę stać – mówi Krzysztof Rudnicki.
Ludziom często wydaje się, że szczeniak będzie najlepszą decyzją, ale praca z nim jest szczególnie wymagająca.
Nie może być to spontaniczny ruch. Jeżeli już chcemy zbudować ten świąteczny nastrój ze zwierzakiem, to się do tego wcześniej przygotujmy i przyjdźmy do schroniska miesiąc, półtora miesiąca wcześniej i zobaczmy, jaki pies będzie nam pasował. Czasami tak jest, że gdy kogoś spotkamy, to od razu wiemy, że to będzie dobra znajomość i dokładnie tak samo jest w relacji między psem a człowiekiem – tłumaczy Konrad Francuz.
(cała rozmowa do posłuchania)
Konrad Francuz i Krzysztof Rudnicki/fot. Sylwia Paszkowska
Adopcja to decyzja na całe życie
Wolontariusze z krakowskiego schroniska dokładają wszelkich starań, aby dopasować psa do przyszłego opiekuna.
Każde zwierze ma swój charakter i potrzeby. Osoba aktywna powinna zaadoptować psa, który lubi ruch, a starsza spokojniejszego psa. Nie ma nic gorszego niż niewłaściwie dobranie zwierzęcia do stylu życia właściciela – tłumaczy Konrad Francuz.
Schronisko wymaga od przyszłych opiekunów odbycia kilku spacerów z psem, ponieważ pozwala to zbudować wspólną więź i upewnić się, że obie strony się rozumieją.
Zwierzęta trafiają do schroniska z różnych powodów – od interwencji w przypadku zaniedbań, przez porzucenia, aż po śmierć właściciela. Niektóre psy są otwarte i chętnie do kontaktu z człowiekiem, inne wycofane i wymagające długiej pracy.
Często pracujemy z psami, które były źle traktowane i boją się ludzi. W takich przypadkach budowanie zaufania może trwać tygodnie, a nawet miesiące – opowiada Krzysztof Rudnicki.
Jednak dla wolontariuszy największą nagrodą jest obserwowanie przemiany zwierzęcia. Psy, które na początku bały się człowieka, zaczynają cieszyć się na jego widok.