- A
- A
- A
Budżet partycypacyjny jest robiony w zbyt dużym pośpiechu? ROZMOWA
My wprowadzając do budżetu miasta zapisy o środkach na budżet obywatelski, to jest 4,8 miliona złotych, zaproponowaliśmy projekt uchwały, gdzie jest kalendarz. On będzie omawiany. Następna sesja jest po feriach, mamy miesiąc na rozmowy i wnioski. Chcemy poczekać na organizacje pozarządowe, na sugestie i uwagi. - tłumaczył w Radiu Kraków radny PO, Grzegorz Stawowy.Zapis rozmowy Jacka Bańki z Grzegorzem Stawowym, radnym PO oraz z Przemysławem Dziewitkiem ze Stowarzyszenia Pracownia Obywatelska.
Jacek Bańka: Do tej pory udział krakowian w społecznych inicjatywach nie był zbyt duży. To tempo nie zabije inicjatywy budżetu obywatelskiego? Może się okazać, że kilkaset osób było zainteresowanych ideą.
Grzegorz Stawowy: My wprowadzając do budżetu miasta zapisy o środkach na budżet obywatelski, to jest 4,8 miliona złotych, zaproponowaliśmy projekt uchwały, gdzie jest kalendarz. On będzie omawiany. Następna sesja jest po feriach, mamy miesiąc na rozmowy i wnioski. Chcemy poczekać na organizacje pozarządowe, na sugestie i uwagi.
J.B: Ale doświadczenia mamy złe, choćby nawet z konsultacji dotyczących ograniczenia handlu. Tam wzięło udział niespełna 3000 złotych.
G.S: To promile mieszkańców, szkoda. W Łodzi udało się więcej osób zmobilizować. Gdzie indziej się dało.
Przemysław Dziewitek: Trzeba się zastanowić dlaczego się dało. Mam wrażenie, że radni chcą przygotować takie narzędzie, które pokaże, że się nie da. Dlaczego udało się w Łodzi? Tam był pilotaż robiony przez stowarzyszenie OPUS, które w ramach naszego pilotażu było swoistym zapleczem know-how. Pan powiedział, że to straszne tempo. Też się temu dziwie. Mieliśmy cały rok, żeby pracować w pilotażu. Drobna uwaga, która to zmienia. Podczas pilotażu była rada programowa. Do niej namawialiśmy wszystkich radnych żeby współpracowali z nami na tym pilotażu. My się tego uczyliśmy. Mamy opracowane narzędzia, które są na nowo pisane tylko dlatego, że PO dostała prikaz.
G.S: Nie ma prikazu. Jest pomysł przejścia na poziom miasta. To wynik doświadczeń pilotażu w dzielnicach. Mamy wewnętrzne rozmowy, oni też brali udział w robieniu tej uchwały. Jest pretekst do rozmowy. Dlatego jest miesiąc na rozmowy. Można wiele rzeczy zmienić jak będą dobre argumenty. Dla nas dobrze by było jakby to było zrobione w ciągu roku. Jak się okaże, że mieszkańcy wybiorą propozycję niemożliwą do zrealizowania w ciągu roku to wpisujemy to do realizacji na rok 2015. Tego się trzymamy.
J.B: To na szybko, żeby zbić kapitał przed wyborami samorządowymi?
P.Dz: Modelowy cykl to cykl dwuletni. Ekspertów się jednak nie słucha. Nie wiem czemu tak jest. Chodzi o to, żeby przez rok mieszkańcy wypracowali projekty a potem w listopadzie należy przygotować odpowiednie rzeczy. Nie wiem dlaczego my chcemy to zrobić odwrotnie. Żeby nie powtórzyć tego wariactwa, trzeba by zrobić dwa budżety. Drugi po wakacjach, żeby to zacząć robić sensownie na kolejny rok.
G.S: W Łodzi zgłoszono 908 projektów. Wygrał projekt zakupu roweru miejskiego. To już mamy w Krakowie. Po drugie była rozbudowa schroniska a na trzecim miejscu rozszerzenie sieci Wi-Fi. To proste. Jeśli w Krakowie by wygrał projekt realizowany w ciągu roku to nie widzę problemu, skoro są 3 miliony złotych. Jeśli się okaże, że wygra remont ulicy, która idzie przez 2,3 dzielnice to nie da się tego zrobić. Jakieś założenia muszą być.
J.B: Jak wybrać, żeby wybrać mądrze? Na poziomie miasta te inwestycje mają być ponaddzielnicowe.
G.S: W dzielnicach jest własna pula środków. To mają być zadania, które wychodzą poza dzielnicę. Rzeczony przykład Łodzi chciałem jeszcze przywołać. My przewidzieliśmy, ze będzie głosowanie osobiste, jak przy wyborach. Wedle mojej informacji większość głosujących ludzi w Łodzi robiło to przez internet. Już tutaj widać, że nasz zamysł wymaga weryfikacji. Możemy chyba wierzyć mieszkańcom, że mogą się podpisać PESEL-em.
J.B: Mamy duże wątpliwości. Tempo, krakowianie nie sprawdzają się liczbowo w konsultacjach i jak wybrać sensownie?
G.S: Kwestia sprawdzenia się to kwestia powiadomienia ludzi. Jeśli w sprawie smogu w konsultacjach bierze udział niecałe 2000 osób, z czego 90% jest za zakazem, to jest pytanie czy organizator wykonał odpowiednią kampanię. To trzeba zrobić inaczej. Ciesze się, że udało się namówić prezydenta miasta. To daje nadzieje, że realnie machina miasta się w to zaangażuje.
J.B: Jeśli myślimy o inwestycjach w ramach dzielnicy to możemy sobie to wyobrazić, ale jak mamy wspólnie wybrać nieduże inwestycje ponad dzielnicami to trudno będzie to przełożyć na doświadczenia krakowian.
P.Dz: Pozbierajmy kilka rzeczy. Również w naszej ewaluacji ważne jest przygotowanie głosowania internetowego. Wasz pomysł jest dobry, ale gubi się w szczegółach. Musi być narzędzie internetowe, musimy się zastanowić kto może głosować. Kim jest mieszkaniec dzielnicy? Jeśli moje centrum życiowe jest w innej dzielnicy niż tam gdzie mieszkam to mogę głosować? To trzeba ustalić. Kto to zrobi? Trzeba przegadać zasady pod przewodnictwem prezydenta Majchrowskiego. Chcemy myśleć razem z aktywistami. Nie chcę, żeby to się rozminęło, żeby projekty PO rozminęły się z propozycjami ekspertów. Jak dojdziemy do momentu gdy się zastanowimy jak to zrobić na skalę miasta to powinno być to zrobione w ramach zespołu. Następnie powinno być to poddane konsultacjom. Tak powstawały założenia budżetów w innych miastach. To muszą wymyślić obywatele, którzy będą w to włączeni.
J.B: Wszyscy tego chcieliśmy. Teraz mamy dużo wątpliwości. Co więcej, na czele zespołu stanie osoba, która sama ma wiele wątpliwości – prezydent Majchrowski.
G.S: Po pierwsze my się niewiele różnimy. Jak jestem otwarty na te rzeczy. Sam naciskałem, żeby był czas na jej uchwalenie. Możemy wprowadzać do niej poprawki. Wiemy, że to jest dokument do dyskusji. Czekamy na wnioski. Mam świadomość, że Urząd Miasta jest potrzebny, żeby to udźwignąć organizacyjnie. Mogę wysłać radnych PO w miasto, ale nie w tym rzecz. Jest sukces co do prezydenta. Jedna osoba została namówiona. Ta osoba także przyjęła w autopoprawce, że będą te pieniądze.
P.Dz: To pójdzie w dół, ale dalej nie mamy biura, które by się tym zajęło. W Łodzi takie biuro jest i tam ludzie przeglądali te wnioski. Musimy to przygotować.
Komentarze (0)
Brak komentarzy
Najnowsze
-
17:06
Spod Rydlówki na Rynek Główny z gwiazdą i turoniem
-
15:59
Jak w bajce! Taka zima w Beskidzie Sądeckim
-
15:57
Przyciąga atrakcjami, szlakami i dobrą infrastrukturą narciarską
-
15:41
Tłumy na Krupówkach i korki na Zakopiance
-
15:30
Mikołajkowa Edycja Grand Prix Krakowa – Grudniowy Bieg w Lesie Wolskim!
-
13:34
Mistrzostwa świata w szachach szybkich. Polak na razie na drugim miejscu
-
12:00
Natasza Caban: Moja kolejna wyprawa dookoła świata
-
10:12
Czekolada ma być dźwignią promocji dla owoców z Doliny Dunajca
-
10:01
Niekoniecznie wielkość ma znaczenie, czyli o zwierzęcych uszach
-
09:27
Z sądeckiego uzdrowiska w Tatry. Wraca połączenie kolejowe, które było hitem
-
08:59
Problemy na krakowskim lotnisku. Ruch przejął port w Katowicach
-
07:41
Hokejowy PP - od soboty turniej finałowy w Krynicy-Zdroju