Radio Kraków
  • A
  • A
  • A
share

Bronisław Komorowski: "Spełniły się marzenia o wolności"

  • Rozmowy
  • date_range Poniedziałek, 2014.06.09
"Jestem człowiekiem spełnionym. Spełniły się moje marzenia, za które nie było kiedyś nagród, ale więzienie i poniewierka. Moje marzenia o wolności się zrealizowały, a nie było na to żadnych gwarancji. Jestem szczęśliwym prezydentem szczęśliwego kraju" - mówił na antenie Radia Kraków, w jedynej rozmowie udzielonej po oficjalnych krakowskich obchodach 25-lecia odzyskania wolności, prezydent Rzeczpospolitej Polskiej, Bronisław Komorowski.

fot. Paweł Krawczyk

Posłuchaj rozmowy Ewy Ostapowicz z prezydentem RP, Bronisławem Komorowskim
Prezydent Bronisła Komorowski na uroczystości 25-lecia wolności w Nowej Hucie

Zapis rozmowy Ewy Ostapowicz z prezydentem Rzeczpospolitej Polskiej, Bronisławem Komorowskim.

Wielkie obchody 25-lecia wolności pokazują całemu światu, że wszystko zaczęło się tutaj, w Polsce. Także w Nowej Hucie w 1988 roku, kiedy wybuchły strajki, o których nie mówi się jednak tak dużo. Warto o tym przypominać?

- Nie tylko warto. Trzeba przypominać, bo świat zapomni jak my nie będziemy o tym pamiętali. Tak już bywa w Polsce, że mamy pretensje do świata a sami niewiele robimy, żeby świat o tym wiedział. Mam nadzieję, że uroczystości odzyskania wolności, w wymiarze ogólnoświatowym, przyczynią się do ugruntowania wiedzy na świecie, że wolność zaczęła się w Polsce. Mamy zasługi na niespotykaną skalę. Proces zaczął się w Polsce a skończył obaleniem Muru Berlińskiego. Jest wielkim zadaniem, żebyśmy sami o tym pamiętali z dumą. Nie można się dziwić, że świat nie docenia jak my tego nie doceniamy. To szansa, żeby cieszyć się z wielkiego sukcesu, którym jest także zagospodarowanie wolności przez całe 25 lat. Świat patrzy na nas z podziwem, jak na bohaterów pracy. To musimy w sobie umocnić i dlatego proponowałem w Krakowie, żeby uroczystości 4 czerwca miały miejsce także w przyszłym roku.

Przeczytaj: Krakowskie obchody 25-lecia wolności. ZDJĘCIA

Główne obchody były w Warszawie, ale są także takie akcje jak sadzenie dębów wolności. Jak pan ocenia? Umiemy świętować, umiemy się cieszyć?

- Obyczaj świętowania się zmienia. Było to widać w wymiarze centralnym, gdzie było mniej pomnika spiżowego, a także w takich spotkaniach jak w Nowej Hucie, gdzie do sadzenia dębów przyszli zwykli ludzie, którzy poszli na spacer. Musimy uczyć się cieszyć wspólnie. Potrafimy się cieszyć w gronie znajomych, ale w szerszym wymiarze jest gorzej. Sadzenie dębów może być taką okazją. Zachęcam wszystkich, żeby nie czekali na wielkie uroczystości, ale sadzili drzewka na działkach, w ogrodach, na polach, lasach. Mam nadzieje, że to jest legalne. Wycinanie jest zabronione, ale sadzenie chyba nie. Zróbmy takie imprezy w gronie znajomych i mieszkańców okolic. Sadzenie drzewa to w tradycji polskiej przejaw radości. Drzewa się sadziło na okoliczność ślubów, chrzcin. Można też sadzić drzewa na 25-lecie wolności. Także prywatnie. Przy okazji można zrobić grilla.

Z okazji 25-lecia Radio Kraków zleciło sondaż, w którym pytaliśmy mieszkańców Małopolski jak oceniają transformację. Młodzi ludzie pozytywnie ją ocenili, ale starsze pokolenie już nie było tak zadowolone. Skąd taka różnica?

- Z badań w wymiarze ogólnopolskim wynika, że 71% Polaków uważa, że zmiana ustroju jest pozytywna. 89% Polaków mówi, że to dobrze, iż jesteśmy członkami Unii Europejskiej. Ponad 80% mówi, że swoje życie ocenia jako życie człowieka szczęśliwego. To nie oznacza jednak, że poczucie szczęścia jest bez pamięci trudnych doświadczeń z okresu przekształcania ustroju. To wszystko bolało i ta pamięć jest. Jak młodzi ludzie dobrze oceniają zmianę to jest to genialne w porównaniu z innymi krajami. Na Węgrzech tylko 48% ludzi mówi o tym, że zmiana była dobra. Więcej niż połowa ma zastrzeżenia. U nas jest inaczej. Inaczej oceniamy osiągnięcia tych 25 lat. Oceniamy je lepiej.

A pan jak ocenia te 25 lat?

- Jestem człowiekiem spełnionym. Spełniły się moje marzenia, za które nie było kiedyś nagród, ale więzienie i poniewierka. Moje marzenia o wolności się zrealizowały a nie było na to żadnych gwarancji. Poza tym spotykam na co dzień w kontaktach zagranicznych coś takiego, co jest zazdrością, że Polakom tak się udało. Inni nas podziwiają i chcą nam dorównać. To źródło mojej satysfakcji. Jak odbieram takie sygnały od wszystkich sąsiadów i prezydenta USA to ja jestem szczęśliwym prezydentem szczęśliwego kraju.


Wyślij opinię na temat artykułu

Komentarze (0)

Brak komentarzy

Dodaj komentarz

Kontakt

Sekretariat Zarządu

12 630 61 01

Wyślij wiadomość

Dodaj pliki

Wyślij opinię