"Kraków nie jest aż tak wielkim miastem by konieczne było poruszanie się po nim wyłącznie samochodem" - mówił Sonik w porannej rozmowie Radia Kraków. Jego zdaniem tego typu rozwiązanie może wejść w życie w ciągu dwóch lat.
Zapis rozmowy Jacka Bańki z radnym wojewódzkim Bogusławem Sonikiem z PO.
W poniedziałek minister środowiska ma przedstawić w Krakowie sposoby walki o czyste powietrze. Kraków powinien ograniczyć ruch samochodowy?
- Inicjatywa ustawodawcza jest konieczna, żeby dać samorządom większe możliwości. Miasta muszą decydować jak chcą kształtować swój ruch i sposób ogrzewania. Dzisiaj w Europie zabrania się wjazdów do centrów, zabrania się tego starym samochodom. W Krakowie ta debata już była w latach 70. Kiedyś się wjeżdżało autami na Rynek. Centrum uwolniliśmy, więc czemu nie iść dalej?
Kiedy i pod jakim warunkiem? Załóżmy, że będzie jak mówią przedstawiciele PO: wiosną pojawi się projekt ustawy w tej sprawie, zostanie przyjęty przed wakacjami. Kiedy można by wprowadzić takie obostrzenia?
- To perspektywa dwóch lat od tej rozmowy, o ile jesienią te przepisy wejdą. Trzeba przygotować obywateli i rozwiązania komunikacyjne.
Posłowie opozycji mówią o dopłatach do nowych samochodów.
- Nie. To są bzdury. Mieszkałem w Paryżu, tam był zakaz wyjazdu samochodów na ulicę o rejestracjach parzystych i co drugi dzień była zmiana. Kraków nie jest tak duży, żeby trzeba się było poruszać autem. Komunikacja musi być przyjazna. Wtedy to będzie łatwiej przyjęte.
I tak jak w wielu miastach zachodnich naklejki? Stacja diagnostyczna by decydowała gdzie możemy wjechać?
- Tak, ale nie należy się żegnać z metrem i szybką kleją aglomeracyjną. To zresztą już się dzieje.
Te zmiany to też nowe narzędzie dla sejmiku. Województwo mogłoby wprowadzić normy jakościowe dla kotłów.
- To idealne. Nie pożegnamy się z węglem z dnia na dzień. Będzie możliwość lepszego spalania węgla.
Tu jest pełna zgoda, że w Krakowie zakaz a w pozostałych częściach Małopolski normy jakościowe? Jaka do tego pomoc? Kiedy to może wejść w życie?
- Pomoc musi być. Dopłata do wymiany ogrzewania w Krakowie jest i może być dopłata do pieców wysokiej jakości. Małopolska jest miejscem, do którego jadą turyści. Białka, Zakopane i inne miasta. Tam powietrze jest okropne.
Skoro daje pan władzom Krakowa dwa lata na ograniczenie ruchu w centrum to po jakim czasie te normy jakościowe dla pieców mogłyby obowiązywać?
- One mogą szybciej obowiązywać. Te rozwiązania technologiczne istnieją. Są na rynku wysokiej generacji piece. To jest możliwe w ciągu pół roku.
Pracownicy małopolskich instytucji kulturalnych mają powody do protestowania?
- Skoro protestują to mają powody. Ludzie się nie zbierają jak nie ma motywacji. Tutaj sfera kultury i tak się poprawiła. Na pewno jednak trzeba to porównać do środków jakie otrzymują pracownicy kultury w instytucjach narodowych i miejskich.
Są średnie. Zarobki w wojewódzkiej bibliotece są średnio o 800 złotych mniejsze niż w miejskiej bibliotece w Krakowie.
- To dużo.
Marszałek Kozak mówi: „Ani złotówki więcej”.
- Ja byłem na komisji kultury, nie znam stanowiska zarządu. Powinna być analiza funkcjonowania wszystkich instytucji kultury. Województwo zostało obarczone władzą nad wszystkimi instytucjami w województwie. Tego jest dużo i trzeba się przyglądnąć wszystkim. Musi być analiza, żeby ludzie dostawali więcej. Szczególnie w instytucjach, które pełnią ogólnowojewódzką rolę, jak filharmonia czy wojewódzka biblioteka publiczna.
Konflikt w filharmonii uda się szybko zakończyć? Muzycy straszyli strajkiem. To zaczyna być śmieszne.
- Odkąd pamiętam to filharmonia była targana konfliktami. Finansowymi i personalnymi. To element stały tam. Powinien być konflikt rozwiązany. Kiedyś podobnie było w operze. Teraz opera dobrze prosperuje. Nie słychać tam o konfliktach. Może trzeba wziąć przykład? Z drugiej strony dyrektor nie może sobie pozwolić, żeby załoga dyktowała mu politykę personalną.
Wczoraj sporo mówiliśmy o rewitalizacji terenu obozu Płaszów. To idzie z oporami. Grodzić to czy nie grodzić? Przeszkadzają panu te osoby, które tam spacerują? Co zrobić z tym miejscem?
- Niemcy całkowicie zlikwidowali ten obóz, zostały fundamenty. Wysadzili dom pogrzebowy i baraki. Jest to miejsce pamięci. Nie trzeba tego grodzić. Trzeba więcej informacji ustawić, żeby ludzie spacerując mieli świadomość, że nie wszystko tam wolno.
Spacerować, uprawiać jogging?
- Życie ma swój bieg. W momencie kiedy tam będzie dobrze przekazana informacja to piknikowanie odpadnie, ale spacer czy marszobieg nie jest chyba czymś niepożądanym. Można prowadzić refleksję biegnąc.
Andrzej Rozenek w PO. Co pan na to?
- To jakiś żart. To polityk, który spędził 4 lata na krytykowaniu PO. Nie sądzę, żeby to było możliwe. Czy każdy kto odchodzi z innego ugrupowania musi trafiać do PO?
Jeszcze trafiają do PSL.
- Partie rządzące nie powinny być takimi odkurzaczami.