W centrum fabuły znajdują się dwie kluczowe postaci: Helen Webb, grana przez Keirę Knightley, oraz Sam Young, w którego wciela się Ben Whishaw. To wyjątkowy duet aktorski, którego ekranowa chemia przyciąga uwagę. Helen jest żoną wpływowego polityka, wzorcową matką i… szpiegiem działającym dla tajemniczej organizacji, sprzedającej informacje temu, kto zapłaci najwięcej. Jej życie to balansowanie pomiędzy codziennymi obowiązkami a niebezpiecznymi misjami. Z kolei Sam jest bardziej zabójcą na zlecenie, niż tradycyjnym szpiegiem. Serial oferuje skomplikowaną fabułę pełną intryg, przeplataną wielkimi emocjami. Helen i Sam są rozdarci pomiędzy swoją misją a uczuciami do osób, które uważają za bratnie dusze. Choć produkcja zaczyna się w stylu najlepszych filmów noir, szybko przechodzi w świąteczny klimat. Na ekranie nie brakuje choinek, światełek i bombek, które tworzą kontrast z napiętą atmosferą szpiegowskiej intrygi. Całość dopełnia charakterystyczny brytyjski humor i barwne postacie drugoplanowe – w tym duet zabójczyń, które swoją nonkonformistyczną postawą i ciętymi ripostami przywodzą na myśl produkcje Monty Pythona czy filmy Guya Ritchiego. O serialu "Black Doves" Sylwia Paszkowska rozmawiała z dr Kają Łuczyńską z Kina pod Baranami.