Elon Musk stwierdził: mój system Starlink jest kręgosłupem ukraińskiej armii; gdybym go wyłączył, cała linia frontu by się załamała. Nie będziemy komentować dyskusji internetowej, która potem się wywiązała. Zapytam więc: na czym polega działanie systemu Starlink i dlaczego ten system jest tak ważny dla wojsk ukraińskich?
- System Starlink to konstelacja satelit. Jest ich teraz około siedmiu tysięcy, zapewniają łączność. Łączą się między sobą bardzo szybkim połączeniem optycznym. Z Ziemią łączą się radiowo, tu wystarczy mała antena, może to być antena mobilna. Mamy dostęp do szerokopasmowego internetu w zasadzie na całej kuli ziemskiej, a im więcej tych satelitów, tym większe pokrycie, tym szybsze jest łącze. Jego prędkość, przepustowość, to 100 megabitów przy odbieraniu i 10 megabitów przy wysyłaniu informacji. Mówimy więc o szybkim łączu, które upowszechnia internet na terenach, gdzie naziemnego internetu nie mamy.
To jest szczególnie istotne, jeśli chodzi o wojnę w Ukrainie - myślę o tych nadajnikach, które są przenośne, bo można je zabrać i zainstalować wszędzie.
- Tak, tutaj przede wszystkim chodzi o sterowanie różnymi urządzeniami. W zasadzie coraz więcej tych urządzeń jest autonomicznych, wymagają sterowania, wysyłania do nich informacji, pobierania od nich informacji, a więc łączności. Odkąd istnieje internet, mamy satelity geostacjonarne, które zapewniają nam łączność, więc to nie jest nic nowego. Natomiast przy geostacjonarnych satelitach mamy opóźnienie, które przy orbicie wynosi 650 milisekund. Starlinki są na niskiej orbicie (550 kilometrów), a więc opóźnienie sygnału jest około 100 milisekund, więc można powiedzieć, że już w czasie rzeczywistym można zbierać informacje i sterować obiektami. I to jest przede wszystkim zaleta i unikalność tego typu konstelacji.
Jeff Bezos goni Elona Muska
Czy Elon Musk mówi prawdę przekonując, że gdyby wyłączył starlinki, to cała linia frontu by się załamała? Czy jest dla nich alternatywa?
- Łączność jest jednym z bardzo ważnych czynników wpływających na działania w armii. Natomiast konkurencja oczywiście jest - Eutelsat z siecią OneWeb, to 650 satelitów, więc jest ich mniej. Też na orbicie niskiej, 630 kilometrów, powstaje następna sieć. Jeff Bezos nie zostawił tutaj swobody Elonowi Muskowi i buduje własną, która będzie miała około 3,5 tysiąca satelitów (pełna funkcjonalność do roku 2029), ale te satelity już są wysyłane. Ta sieć będzie szybsza, bo będzie miała przepustowość około 400 megabitów, więc cztery razy szybciej niż Starlink. Eutelsat (OneWeb) ma przepustowość 200 mega, czyli też jest szybsze od Starlinka. Ale moim zdaniem tu jest problem biznesowy - pieniądze.
A właściwie nie pieniądze, tylko podejście do biznesu. Eutelsat to na początku była międzyrządowa organizacja zapewniająca łączność na najwyższych poziomach. Przeciętny człowiek nie miał do tego dostępu, teraz jest inaczej, bo każdy z nas może sobie kupić OneWeb. I to spowodowało, że Starlink jest dostosowany, tani, dostępny, łatwo konfigurowalny. Choć jeżeli się zaloguje do jednego satelity więcej użytkowników, to ta przepustowość znacznie spada i to widać. Jestem użytkownikiem Starlinka, więc czasami mam kłopot z tą przepustowością. Ale konkurencja jest, powstaje.
Wojna toczy się na polu bitwy, ale wojna toczy się również, by tę łączność w jakiś sposób zakłócać. Rosjanie robią wszystko, żeby starlinki zakłócić, czy też ten przekaz sygnału. Tu jest, w związku z samą konstrukcją starlinków, chyba trudniej, bo rozumiem, że łączność wyżej operujących dużych satelitów można zakłócić łatwiej, niż w systemie starlinkowym.
- I dlatego też, że tych starlinków jest bardzo dużo, a poza tym komunikują się ze sobą w systemie optycznym czyli promieniem laserowym. Te łącza są bardzo szybkie i trudne do zakłócenia. System naziemny to infrastruktura krytyczna – zburzymy kilka stacji i stracimy łączność. A infrastruktura internetu satelitarnego jest na orbicie, więc jest trudniejsza do zniszczenia, choć i to jest możliwe. Liczba satelitów jest tak duża, że zniszczyć można nawet tysiąc i wcale tego nie odczujemy.
To jest zaleta przede wszystkim tych konstelacji. A jak zniszczymy czy zakłócimy jednego satelitę geostacjonarnego, tracimy łączność.