"Kompletnie wyparliśmy to, co działo się w 89' roku. Rozumiała to elita, grupa decydentów, ale równocześnie nikt nie potrafił wytłumaczyć tego ludziom. Wielu z nich poczuło się zdegradowanych przez kondycję finansową i ekonomiczną. O ile prawa ekonomii rządzą się twardą logiką, to zapomniano, że czas Solidarności to było nieustające upodmiotowianie obywateli. Zabrakło jakiegoś etosu. To powinno obowiązywać instytucje kultury i to że jest ona jakąś formą terapii w stosunku do rzeczywistości" - podkreślał w rozmowie z Radiem Kraków Bartosz Szydłowski, dyrektor teatru Łaźnia Nowa.
Premiera spektaklu o Lechu Wałęsie zaplanowano na czerwiec.