Radio Kraków
  • A
  • A
  • A
share

Babski comber - kobiety przejmują władzę nad miastem

W Krakowie w tłusty czwartek przekupki urządzały babski comber. Na ulicach miasta odbywały się szalone pijatyki. Odbywało się też "polowanie" na mężczyzn, a wykupić można się było datkiem lub wódką. To huczne świętowanie końca karnawału trwało aż do Środy Popielcowej. W Przed Horyzontem o początkach "combrowego" biesiadowania, okrutnym włodarzu i niczym nieskrępowanej kobiecej ekspresji opowiadają ogranizatorki Krakowskiego Babskiego Combra Joanna Łucja Cichoń, Katarzyna Chodoń oraz Andrzej Szoka z Muzeum Krakowa.

Babski Comber 2024. Fot. Marek Lasyk

KIEDY PRZEKUPKOM WOLNO WSZYSTKO 

Rodowód babskiego combra nie jest jasny. Zachowały się jednak opisy zwyczaju z XVII, XVIII i początku XIX wieku. Nazwa może pochodzić od nazwiska okrutnego burmistrza Krakowa. Kiedy zmarł - właśnie w tłusty czwartek - przekupki miały wznosić okrzyki: "Zdechł Comber". Andrzej Szoka wskazuje na podobieństwo do innej krakowskiej tradycji, czyli pochodu Lajkonika:
Ma swój obchód, przebieg, trochę tajemniczą genezę i legendę. Tajemnicza jest też nazwa. W XIX wieku Zygmunt Gloger starał się dociec skąd ona pochodzi: od niemieckiego "zampern" - prosić, chodzić po prośbie; a to tak naprawdę "camprowanje" - nazwa słowiańska, serbołużycka oznaczająca chodzenie zapustników przebranych w różne stroje, zbierających datki.
W ostatnie dni karnawału zasady niemal nie obowiązywały. Przekupki przebierały się. Porywały mężczyzn do szalonego tańca i nierzadko żądały pocałunków. Ci mogli się wykupić datkiem.

Kobiety miały ze sobą słomianą kukłę, która symbolizowała okrutnego włodarza. W trakcie zabawy była ona rozszarpywana. Całemu wydarzeniu przewodziła marszałkini wybrana spośród przekupek.
Oskar Kolberg zanotował:
W dniu tym otyłe baby straganne, podzielone na roty, schodziły się z różnych ulic w rynek krakowski i naprzeciw orła rozpoczynały wesoły taniec, śpiewając pieśni combrowe. (...) Zatrzymywały wszystkich jadących i idących ulicą, nie przepuszczając dygnitarzom i senatorom. W dniu tym wszystko im było wolno.
Władze austriackie w 1846 roku wydały zakaz świętowania babskiego combra.
Posłuchaj Przed Horyzontem

PRZYWRÓCIĆ KARNAWAŁOWĄ TRADYCJĘ

Po ponad 150 latach babski comber postanowiły przywrócić instruktorka tańca Joanna Łucja Cichoń oraz folklorystka i śpiewaczka Katarzyna Chodoń z pomocą Muzeum Krakowa. W tym roku wyjdą na ulice Krakowa po raz czwarty. W tłusty czwartek pojawiają na Starym Kleparzu, gdzie tańczą i śpiewają, a następnie przechodzą Plantami przez Plac Szczepański do Sukiennic na Rynku Głównym.
Przekupki były wolnymi, przedsiębiorczymi kobietami, które mogły sobie pozwolić na zabawę. Ja w tym odnajduje pierwsze wiejsko-miejskie ruchy emancypacyjne - mówiła w Przed Horyzontem Joanna Łucja Cichoń
Czwartkowe świętowanie poprzedzają warsztaty prowadzone i wykład Andrzeja Szoki w Centrum Interpretacji Niematerialnego Dziedzictwa w Domu pod Krzyżem. Katarzyna Chodoń zaznacza jednak, że nie przygotowują rekonstrukcji:
Nie będziemy ścigać chłopów. Wszystko jest dla tych, którzy będą chcieli się włączyć i wspólnie z nami zatańczyć, zaśpiewać. 
W tym roku marszałkinią babskiego combra będzie Cecylia Malik - krakowska performerka, związana z kolektywem Siostry Rzeki. Artystce bliskie są tematy ekologiczne i feministyczne.
Autor:
Magdalena Zbylut-Wiśniewska

Wyślij opinię na temat artykułu

Komentarze (0)

Brak komentarzy

Dodaj komentarz

Kontakt

Sekretariat Zarządu

12 630 61 01

Wyślij wiadomość

Dodaj pliki

Wyślij opinię