Zapis rozmowy Wojciecha Jakubowskiego z posłanką PiS, Anną Pieczarką
Pani poseł skoro pani jeszcze o tych konwencjach, tam na północy rzeczywiście jest tak, jak mówią media, nazwijmy to głównego nurtu, że bardzo was tam nie lubią?
Nie wiem panie redaktorze czy to jest prawdą, bo ja takiego odczucia zupełnie nie miałam, a przejechałam od piątku prawie całą Polskę od Warszawy po Gorzów Wielkopolski, następnie Szczecin i wczoraj Gdynię, co pragnę zaznaczyć, bo to zawsze takie miłe i sympatyczne. Zawsze wiedziałam, że nasza Polska jest naprawdę pięknym krajem, uroczym, od gór po morze, a teraz naocznie widzę, jadąc czy pociągiem, czy samochodem jak bardzo rozwijają się poszczególne miasta, chociażby Szczecin czy Gdynia, nie miałam okazji być tam już kilka lat. Byłam w sobotę, w niedzielę i naprawdę rozwój przez ostatnie 8 lat tych miast jest niesamowity. Cała infrastruktura oprócz tej drogowej, która powstaje, wiadomo Gdynia i Szczecin rządzą się trochę innymi prawami, aczkolwiek wskazać trzeba, bo przecież po tych drogach sama się przemieszczam, naprawdę pięknie się rozwijamy. Inwestycje, które powstają w tych, chociażby poszczególnych województwach mowa tutaj o województwie lubuskim, zachodniopomorskim i pomorskim naprawdę są wielomilionowe. Jeszcze przecież w tamtym tygodniu byłam we Wrocławiu i w Opolu. Województwo opolskie to jedno z najmniejszych województw w naszym kraju, ale przecież jak dawniej było zapomniane jeżeli chodzi o kolej, o infrastrukturę drogową, a teraz niesamowite wielomilionowe inwestycje. To nie jest tylko 5-10 milionów, ale 200 milionów, 300 milionów, aczkolwiek zawsze też przy okazji takich konwencji wspominam, że jest to tylko kilka z tych wiodących, ale przecież to są tysięczne inwestycje, które zostają na bieżąco wykonywane przez lokalne samorządy przy wsparciu rządu Zjednoczonej Prawicy. Wracając już tak jednym zdaniem do odpowiedzi na pytanie pana redaktora, to absolutnie nie odczułam wrażenia, że nas nie lubią, czasem wręcz mam wrażenie, że przy końcu konwencji tak na roboczo po prostu powiem, jak wychodzimy. Pojawiają się dwie trzy kamery opozycyjne, pięciu działaczy, którzy stoją z kartkami, robią wielki szum po to, żeby tylko zrobić niepotrzebną akurat w tym momencie prowokację, bo przecież ja też jestem tak wychowana i tak staram się cały czas pracować, że jeżeli opozycja coś organizuje, wręcz nawet nie przyszłoby mi do głowy, żeby przyjść, manifestować, czy wypowiadać jakieś wulgarne słowa. Oczywiście czasem tak się zdarza, ale uważam, że pracę partii opozycyjnych, czy innych powinniśmy po prostu szanować. Panie redaktorze naprawdę pięknie się rozwijamy i nie odczułam w tych trzech województwach weekendowych, gdzie byłam, żeby nas nie lubili.
Jesteście w stanie wygrać na tyle, żeby rządzić po wyborach 15 października?
Panie redaktorze zawsze na to pytanie odpowiedzą nasi wyborcy. Ja tutaj też kieruję się pokorą. Do końca trzeba prosić, trzeba przekonywać o naszych racjach, o naszym programie, który ma ponad 300 stron i prosić wyborców, żeby po raz kolejny nam zaufali, bo przecież tak jak to często powtarzamy to najważniejsze wybory po 1989 roku i tak staram się czynić, prosić po prostu jeszcze tych niezdecydowanych wyborców. Prawda jest taka, że akurat osoby, które uczestniczą, chociażby w tych konwencjach wojewódzkich, wydaje mi się, że w większości są przekonani. Kwestia jest właśnie taka, żeby dotrzeć poprzez te osoby do innych nieprzekonanych jeszcze. Tutaj też jeżeli chodzi o te sondaże, to różnie to wygląda, bo raz mówi się, że jest to 10%, raz mówi się, że jest to 14% niezdecydowanych, czyli jest to naprawdę dosyć duży procent Polaków, do których trzeba się zwrócić i których trzeba przekonywać, żeby po raz kolejny nam zaufali. Natomiast też wspomnę, chociażby wczorajsze sondaże, bo też jak wracałam do domu, to też trochę zerknęłam. Są one wyjątkowo pozytywne. Znowu Zjednoczona Prawica wychodzi tutaj na taki dobry poziom liderowania. Konfederacja mocno spada. Szanowni państwo, chociażby mówić o Konfederacji no to tu konkretów nie ma. Tu są jakieś opowieści, które realnie funkcjonującym państwie, chociażby kwestia samych podatków. Są to rzeczy niemożliwe do zrealizowania, dlatego być może Zjednoczona Prawica już nie ma takich dwóch, trzech znaczących programów, bo po prostu rządząc osiem lat, my w większości te wszystkie programy realizujemy. To co już zrealizowaliśmy, co stało się faktem przy programowym ulu, to jest zamiast 500+ jest 800+, darmowe leki dla naszych seniorów 65+ i dzieci, darmowe autostrady także to są ważne konkrety, które cały czas w czasie naszego funkcjonowania, bo przecież cały czas rządzi rząd Zjednoczonej Prawicy, to wszystko się dzieje i mam wielką nadzieję panie redaktorze, że mądrość Polaków przy wyborze będzie tą mądrością, która po prostu nazywa się Polska.
Zapytam jeszcze o te konkrety, bo tak się zastanawiam, jaka jest propozycja opozycji poza tym, że nie jest PiS i chcę was pokonać, żeby odsunąć od władzy?
No nie ma konkretu, opozycja nie ma konkretów, a wręcz ostatnio nawet wyszło, że opozycja nie ma hasła i lider opozycji wszędzie zapowiedział, że bierze nam nasze hasło. Tak naprawdę no nie wiem, z jakiego powodu to się dzieje, bo przecież opozycja też miała 8 lat, żeby się przygotować do tego, jeżeli chcą teraz przejąć władzę. Teraz ewidentnie widać, że nie są przygotowani, a przygotowanie panie redaktorze opozycji na dzisiaj wygląda tak i to jest moje spostrzeżenie z tego tygodnia, gdzie faktycznie tę Polskę przejechałam od południa po północy, że wykupili ileś billboardów wielkopowierzchniowych, billboardów w bardzo dobrych miejscach. Na przykład przystanki zlokalizowane też w dobrych miejscach, chociażby wspomnę centrum Wrocławia, gdzie piszą i namawiają wszystkich Polaków do "Marszu Miliona Serc". Pytanie, czy wszyscy Polacy to jest jakby też jak dla mnie w takim odczuciu, w takim trybie nawet rozkazującym nie proszą, tylko to ma być marsz wszystkich Polaków. Przepraszam, ja w takim marszu nie mam ochoty i nie chcę brać udziału, więc moje spostrzeżenie takie, że to jest właśnie ten program opozycji - zrobić marsz pierwszego października, nie zaprosić tylko rozkazać wszystkim Polakom wziąć udział w tym marszu. Tylko czym jest ten marsz naprzeciwko naszej przyszłości, naszej rzeczywistości, z którą się stykamy? Przecież my musimy mieć realny program, państwo polskie się rozwija, państwo wymaga dobrych, konkretnych rządów i powinno zostać Polską. Nie powinno być skradzione i wyprzedane, a przecież wciąż o tym słyszymy nawet na fali ostatnich kilku dni, gdzie kultura, która powinna być nietykalna, która powinna być ponad podziały polityczne. Teraz wychodzi, że autorytetami opozycji w kwestiach politycznych właśnie są celebryci.
Wspomniała pani, że są to najważniejsze wybory po 1989 roku. Zapytam o referendum, wartość na to referendum, bo opozycja przekonuje, że nie ma sensu?
Panie redaktorze, właśnie te ostatnie dni jeszcze bardziej powinny Polaków niezdecydowanych przekonać, że na to referendum trzeba iść. Cały czas rozmawiamy o filmie pani Holland i pytania, które są zawarte w tym referendum zwłaszcza pytanie o bezpieczeństwo Polek i Polaków jest bardzo istotnym pytaniem referendalnym. Tutaj przepisy jasno mówią, że jeżeli w referendum weźmie udział 50% plus jeden głos, to wynik tego referendum będzie wiążący i tego boi się według mnie najbardziej opozycja i to kwestionują. Panie redaktorze też mogę zgodzić się, że być może niektórym politykom kwestia połączenia wyborów do parlamentu, do Sejmu z referendum może się nie podobać. Ten hejt ze strony opozycji, który wylał się odnośnie referendum i to, że oczywiście wszystkie partie opozycyjne były przeciw, jest kompletnie dla mnie niezrozumiały. Dlaczego boją się demokracji? Przecież referendum to jest najwyższy stopień demokracji. Wspomnę o prozaicznej kwestii, chociażby oszczędności kosztów, bo raz idziemy urn, czyli 15 października, to jest jedna organizacja przy jednej komisji, więc nawet chodzi o względy finansowe.