Zapis rozmowy Sławomira Wrony z wiceministrem rozwoju, pracy i technologii, Andrzejem Gutem-Mostowym z Porozumienia.

Zapytam o pana przynależność polityczną. Andrzej Gut-Mostowy jest członkiem Porozumienia Jarosława Gowina, czy partii Republikanie, zawiązanej w ostatnią niedzielę? Może członkiem Porozumienia, które przekształca się w partię Republikanie? Usłyszeliśmy wczoraj od Adama Bielana, że jest wniosek władz partii, żeby rozpocząć jednoczenie, a potem przekształcanie Porozumienia w partię Republikanie.

- Jestem członkiem Porozumienia Jarosława Gowina od kilku lat. Nie mam zamiaru zmieniać barw politycznych. Podobnie jak co najmniej 90% ludzi z Porozumienia. Ta nieliczna garstka ludzi, która robi zamieszanie, nie jest godna uwagi.

Ale jednak godna uwagi prezesa PiS, lidera Zjednoczonej Prawicy, który gościł na kongresie partii Republikanie. Prezes PiS wydaje się zapraszać to grono do Zjednoczonej Prawicy.

- Oczywiście patrząc z punktu widzenia rządu, każda grupa, która wspiera rząd w tak trudnym czasie, jest pomocna.

Wyobraża pan sobie umowę koalicyjną, na której są podpisy Jarosława Gowina i Adama Bielana?

- Deklaracja premiera Gowina jest jasna. Podpisaliśmy porozumienie Zjednoczonej Prawicy w nowej formule z trzema podmiotami: PiS, Solidarna Polska i Porozumienie. Nic się nie zmienia. Jeśli inne podmioty będą chciały z PiS podpisać porozumienie, nie będzie to porozumienie Zjednoczonej Prawicy.

Może rację mają ci, którzy twierdzą, że zaczął się proces zastępowania zastępowania Jarosława Gowina Adamem Bielanem i partii Porozumienie nową formacją? Dni Jarosława Gowina w rządzie są policzone?

- Jeśli chodzi o dni Jarosława Gowina w rządzie, odpowiedź mam konkretną. Dni są policzone. Dni Jarosława Gowina w rządzie są określone. Do końca kadencji jest około 800 dni pracy. Rozumiem podtekst pana pytania. Nie ma żadnych intencji ze strony polityków Zjednoczonej Prawicy, żeby ten projekt miał niedobre scenariusze. Było tydzień temu spotkanie. Były różne zdania i poglądy ws. RPO. Było spotkanie z prezesem Kaczyńskim, wyjazdowy klub PiS. Nie było dyskusji o innych scenariuszach niż rządach do końca kadencji, czyli do 2023 roku. Jest trudna sytuacja gospodarcza, pandemia, nieprzewidywalność. Polacy nie oczekują zawirowań na scenie politycznej.

ABW informuje, że przekazuje informacje kilkuset osobom, że mogły paść ofiarami hakerów. Przy okazji jest zapowiedź, że każda z osób zostanie poinformowana, jak bronić się przed skutkami ataku. Andrzej Gut-Mostowy otrzymał taką informację?

- Nie. Może jest to efekt moich wcześniejszych działań, które zabezpieczyło moje skrzynki mailowe i social media. Wiosną były sygnały o atakach na facebooki osób publicznych. Z moimi współpracownikami dodaliśmy zabezpieczenia. Na tę chwilę jesteśmy lepiej zabezpieczeni. Ja nie doświadczyłem takich scenariuszy.

Czyli pan się czuje w pełni bezpieczny i nie podejmował pan specjalnych działań po tym, co wydarzyło się w ostatnich dniach?

- Te działania były podjęte wiosną.

Jak to się stało, że zabezpieczenia pojawiły się wybiórczo? Jedni zareagowali, poprawili bezpieczeństwo, inni padli łatwą ofiarą hakerów.

- Nie mogę odpowiadać za postępowanie innych osób. Na tę chwilę wydaje się, że jestem solidnie zabezpieczony, ale nigdy do końca nie wiem, jak to się skończy. Podobno możliwości hakerów są bardzo duże. Ja na tę chwilę nie miałem informacji ze strony służb bezpieczeństwa.

Ale wzmaga pan czujność?

- Tak. Czujność jest cały czas. Przeświadczenie o wojnie w cyberprzestrzeni wydaje się być aktualne. To najczulsza sfera teraz. Jesteśmy obserwowani i na wojnie.

Za kilka dni zaczną się wakacje. Resort rozwoju, pracy i technologii wiele uwagi poświęcał kondycji branży turystycznej. Branża turystyczna zaciera ręce, bo będzie można odrabiać starty, czy martwi się, że nie da rady sprostać oczekiwaniom turystów po okresie pandemii?

- Sytuacja jest złożona. Odłożony popyt turystyczny skłania Polaków do podróżowania. Widać to. Ilość pobytów i rezerwacji jest dużo większa. Widać też, że są elementy wzrostu cen. Jeden z portali turystycznych ocenił, że w górach to 20%, nad morzem 29%. Branża cieszy się popytem, może częściowo odrobić straty. Ona była wiele miesięcy zamknięta. Wszyscy mamy z tyłu głowy następne fale wirusa. Mamy nadzieję, że w mniejszej skali. Nowe mutacje i niska ilość osób zaszczepionych to duże niebezpieczeństwa. Jako przykład najmniej zaszczepionych regionów podawane jest Podhale. To może mieć negatywny wpływ na turystów. Ludzie wstrzymują się z przyjazdem na Podhale, bo wiedzą, że tam wiele osób jest niezaszczepionych.

Zamierza pan coś w tej sprawie zrobić?

- Jesteśmy po rozmowie z branżą turystyczną. Postaramy się zaangażować instytucje kultury, żeby apelowały do niezdecydowanych, żeby jednak podjęły ten trud i zaszczepiły się.

Jest ciągle bon turystyczny. Jak podało ministerstwo, dotąd około 1 700 000 razy aktywowano bon. Przysługuje on ponad 6 milionom dzieci. To narzędzie ciągle można wykorzystać.

- Skoryguję te cyfry. Uprawnionych dzieci jest ponad 6 milionów, ale uprawnionych osób są 4 miliony. Na każdą rodzinę jest jeden bon. Liczba aktywowanych bonów to już 1 900 000. Z każdym dniem przybywają aktywne bony. Wiele miesięcy Polacy się wstrzymywali. Branża była zamknięta. Teraz można jechać, jest perspektywa, żeby w te wakacje wykorzystać bon. Od stycznia są nowe zapisy. Bon można wykorzystać na atrakcje turystyczne niekoniecznie związane z noclegiem. Parki rozrywki mają instrumenty wykorzystywania bonów w swojej bazie turystycznej. Bon wpłynął na inną sferę. Wiele podmiotów, które nie zgłaszały swojej działalności, byli w szarej strefie, zgłaszają się do ewidencji gminnej. Przychody samorządów są większe, więcej podmiotów legalnie działa. To poprawia klimat. Bon turystyczny to bardzo dobry instrument wsparcia branży.

Kto dzisiaj wygra? Polska-Szwecja to mecz o wszystko.

- To oczywiste. Musimy my wygrać. W ostatnim meczu z Hiszpanią było widać wolę walki i ducha. Nie ma innej możliwości. To sukces, że nasza drużyna złapała power i chce walczyć. Walka przyniesie dzisiaj dobry skutek.