Zapis rozmowy Jacka Bańki z posłem PiS, Andrzejem Gutem-Mostowym.
Wczoraj przez ulice Warszawy przeszedł Marsz Wolnych Polaków. Co wynika z tej mobilizacji? Jak zwykle są różne informacje o frekwencji. Jakie wnioski blok Prawicy wyciąga przed wyborami samorządowymi z tego, co się działo na ulicach Warszawy?
- Na pewno pozytywnym zaskoczeniem była duża frekwencja, mimo zimy. Dziesiątki, setki tysięcy ludzi z Polski. Ludzie przyjechali powiedzieć „nie” dla bezprawnych zmian w mediach publicznych. Było to niezgodne z ustawami. Do tego bieżąca sytuacja związana z dwoma posłami, którzy zostali niesłusznie aresztowani. Wzbudziło to sprzeciw Polaków.
Po wyroku prawomocnym zostali aresztowani. Tymczasem prezydent Andrzej Duda zaczyna procedurę ułaskawieniową obejmującą Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. Dlaczego nie ułaskawienie, ale ta dłuższa procedura?
- Nie jestem w sztabie prawników prezydenta. Myślę, że należy się cieszyć, że gest dobrej woli prezydenta został wykonany. Jest światełko w tunelu. Cała sytuacja nie odbije się z osobistymi konsekwencjami dla zasłużonych panów dla Polski, systemu prawnego i ścigania przestępczości. Ten akt łaski pana prezydenta, który będzie procedowany, pozwoli, żeby emocje z ostatnich dni zaczęły się studzić.
Odejście od stanowiska, że obowiązuje akt łaski z roku 2015, niekorzystnie odbije się wizerunku urzędu prezydenta RP?
- Nie jestem prawnikiem. Trudno mi powiedzieć, czy tamten akt łaski jest nieważny. Według wszystkich prawników wczorajszy akt może być skutecznie i pozytywnie zakończony. Wymaga to czasu i zaangażowania organów wymiaru sprawiedliwości. Oczekujemy dobrej woli.
Jakie są pana oczekiwania wobec Prokuratora Generalnego? Natychmiastowe zwolnienie z odbywania kary?
- Wydaje się, że to osoby, które swoim życiem nie pokazały, że są związane ze światem przestępczym. Przebywanie ich na wolności to nie jest zagrożenie dla bezpieczeństwa.
Pod koniec ubiegłego roku ministerstwo sportu zdecydowało, że nie przekaże pieniędzy na rozbudowę stacji narciarskiej na Nosalu z przyczyn formalnych. W pana opinii zdecydowały faktycznie przyczyny formalne, czy inne względy?
- Trudno mi dociekać, czy były błędy formalne. Najważniejsze jest, żeby stacja narciarska na Nosalu była procedowana. Tu jest ważny aspekt. Tam, gdzie są wątpliwości jeśli chodzi o inwestycje narciarskie, ale realizatorem jest podmiot publiczny, czyli naruszamy środowiskowe argumenty, żeby ludzie mogli korzystać z aktywności… To ważne. Nie ma argumentu, że jest dewastacja środowiska dla merkantylnych celów.
To nie jest koniec marzeń o rozbudowie stacji na Nosalu?
- Absolutnie mam taką nadzieję. Jak są wątpliwości i uchybienia formalne, wszystko to powinno zostać rozwiązane. Stok na Nosalu to narciarstwo wyczynowe, zaawansowane. Jak operatorem byłby TPN lub inny podmiot publiczny, będzie gwarancja należytej realizacji bez szkody dla środowiska. Do tego sport, człowiek, aktywność. To nasz priorytet we współczesnym świecie. Jak inwestycje turystyczne tu powstają, powinny mieć priorytet, nie ortodoksyjne stanowisko ekologów.
Pana miejsce w ministerstwie sportu i turystyki zajął inny poseł z Małopolski, Ireneusz Raś. Jakie są pana oczekiwania od ministerstwa w kontekście Małopolski?
- Poprzednie 4 lata dla Małopolski w sporcie i turystyce były bardzo dobre. Oczekuję tego samego na kolejne 4 lata. Mam nadzieję, że Małopolska dalej będzie miała zielone światło w Warszawie.
Rok 2023 był rekordowy dla Krynicy Zdrój. Do kasy miasta wpłynęło ponad 8 milionów z opłaty uzdrowiskowej. Kraków chciałby wprowadzenia opłaty turystycznej. Burmistrz Krynicy pyta, czy to może się odbyć kosztem opłaty uzdrowiskowej? Opłata turystyczna zmieni coś w mechanizmie pobierania opłaty uzdrowiskowej?
- Nie. W polskim systemie opłaty uzdrowiskowe są innym stanem prawnym. To przysługuje tylko gminom uzdrowiskowym. Jest ich około 50. Niezależnie od tego działa opłata turystyczna, która może być wprowadzana przez samorządy, gdzie są elementy turystyczne. Taka opłata pobytowa może być ustanowiona przez samorząd w takiej samej wysokości. Pod koniec swojej kadencji mówiłem, że to jeden z dwóch najważniejszych elementów na kolejne miesiące. To wprowadzenie opłaty turystycznej w Polsce, jako decyzyjności samorządów. Nie każdy może chcieć to wprowadzić. Drugi ważny temat to najem krótkoterminowy. Ministerstwo miało już w tej sprawie spotkanie w Polskiej Organizacji Turystycznej.
Zaczynają się ferie zimowe, na razie dla Mazowieckiego. Jakie są nastroje branży? Tatrzańska Izba Gospodarcza informuje o 60-70% zajętości miejsc noclegowych. Warszawa zaczyna ferie, z nią zwykle górale wiązali największe nadzieje.
- Tak. Pogoda dopisuje. Warunki zimowe są ładne, jest śnieg, mróz, stok są naśnieżone. Zima jest bajkowa. To najważniejszy argument, który przyciągnie turystów. Wiele ośrodków miejskich czekało na chwilę wytchnienia. Stopień rezerwacji jest satysfakcjonujący, stoki są przygotowane. Sezon będzie dobry. Jest wielu turystów zagranicznych. W weekendy 1/3 samochodów to Słowacy i Węgrzy. Tego nie było. Trend z wakacji się utrzymuje. My otworzyliśmy ośrodki POT, które mają ściągać turystów z Pragi, Budapesztu. To efekt tych ludzi, którzy tam pracują. Te mechanizmy… Jest u nas taniej i jest szeroka oferta usług: stoki, aquaparki, gastronomia, klimat. To ściąga turystów z zagranicy.